fbpx

Nowoczesny jogin

Jak zaczyna się Twój dzień? kiedy wstajesz Jakie są Twoje pierwsze myśli? Kiedy wstanę? Zwykle nie zanim się obudzę (śmiech)... Mam po prostu taki zdrowy nawyk. Lubię wybrać się z samego rana na cappuccino i brioche do jakiegoś fajnego baru nad morzem i si

Jak zaczyna się Twój dzień? Kiedy wstajesz? Jakie są Twoje pierwsze myśli?

Kiedy wstaję? Zazwyczaj nie, zanim się obudzę (śmiech)... Po prostu mam taki zdrowy nawyk. Lubię wcześnie rano pójść do miłej kawiarni nad morzem na cappuccino i brioszkę, żeby mieć czas dla siebie, móc delektować się smakami, myśleć i kształtować swój dzień i nastrój. Powiedziałem to źle, prawda (śmiech)? Czy powinnam powiedzieć, że zaraz po przebudzeniu ćwiczę jogę i medytuję? Ja też tak robię, ale generalnie nie jestem rannym ptaszkiem.

Twój styl życia kiedyś bardzo różnił się od tego, jaki jest teraz...

Nie różnił się aż tak bardzo, po prostu wyglądał inaczej. Forma zewnętrzna ciągle się zmienia, w ten czy inny sposób. Ale miło jest spojrzeć wstecz i zobaczyć, jak pewne rzeczy, które kiedyś wydawały się zupełnie niewykonalne, niemożliwe i o których nie śmiałeś nawet powiedzieć, stały się częścią twojego codziennego życia. Na przykład, kiedyś byłem zerem na siłowni, paliłem dwie paczki dziennie. Miałem wiele ograniczeń. Dziś nie wyobrażam sobie, żeby sport nie był częścią mojego codziennego życia. A papierosy, prawdziwy horror (śmiech)!

Czy zatem regułą jest to, że zmiana w umyśle pociąga za sobą zmianę na zewnątrz?

To, co mamy w środku, zawsze wyjdzie na wierzch, jeśli tylko na to pozwolimy. Jeszcze nie wiem zbyt wielu rzeczy, ale jedno jest pewne: człowiek może zrobić absolutnie wszystko, każdy człowiek! Ale zanim się kimś staniesz, musisz tym być. W tym tkwi cały sekret. Musisz być tym w swoim świecie wewnętrznym, żeby móc to zrealizować w świecie zewnętrznym. Czy do tego potrzebny jest umysł jogina czy geniusza? Nie sądzę. Wszystko czego potrzebujesz to odwaga. To wszystko. Czasami masz, czasami nie...

Kiedy zaczęłaś praktykować jogę i od jak dawna jej uczysz?

Zajmuję się jogą i podobnymi rzeczami odkąd skończyłam szesnaście lat, a uczyć jej zaczęłam około ośmiu lat temu.

Wypracowałeś swój własny, niepowtarzalny styl jogi, który łączy w sobie dynamikę i oddech, i znacznie różni się od klasycznego podejścia, z którym zna się większość ludzi.

Mogę powiedzieć, że mam „klaustrofobię życiową”, nie lubię, gdy ktoś mnie kształtuje, ściska, kieruje mną lub kontroluje, nie mogę oddychać, ale serio! I to jest znak, który mi mówi: trzymasz się starych nawyków, zatrzymałeś się, idź dalej! Dlatego styl jogi, którego nauczam, jest po prostu moim stylem. Zaczęłam od klasycznej hatha jogi i naturalnie dostosowałam ją do swoich potrzeb i wizji. Od wielu lat ćwiczę Tai Chi i ten element jest u mnie także obecny, podobnie jak elementy różnych tańców.

Na czym polega istota Państwa szkoleń i do kogo są one skierowane?

Mój styl jest odmianą jogi Vinyasa, dlatego nazwałam go Power Flow Yoga. Hatha to siła, podczas gdy Vinyasa to ciągły, płynny ruch, przepływ... Pozycje przechodzą jedna w drugą, płynnie, zgodnie z oddechem i ruchem energii. Ponieważ ta forma jogi jest bardzo fizyczna i dynamiczna, nadaje się dla osób, które chcą ujędrnić i wymodelować swoje ciało, schudnąć i zyskać elastyczność. Jest to również propozycja dla tych, którzy kochają taniec i ruch. Niektórzy uważają, że joga to rodzaj relaksu, rodzaj treningu autogennego, i przychodzą na pierwsze zajęcia z kocem, spodziewając się, że w końcu będą mogli leżeć bez przeszkód przez półtorej godziny... Muszę ich z wielką przyjemnością rozczarować (śmiech).

Jaka jest Pana wizja w tym obszarze, w jakim kierunku ją rozwijacie?

Po prostu nie stwarzam sobie niepotrzebnych problemów. Jeśli coś mi się podoba i uważam, że pasuje, że harmonizuje z innymi elementami, to tego używam. Nie obchodzi mnie, skąd to pochodzi i czy mam prawo to zrobić. Chodzi o to, że lubię mieć tę wolność. Poza tym wygląda na to, że innym też się to podoba, a to zawsze miłe uczucie. W tym roku wprowadziłam również jogę plemienną, która jest jeszcze bardziej dynamiczna i sprężysta, z elementami tańca orientalnego i rytmem żywych bębnów...

Kolejną ważną cechą jest Twoja miłość do muzyki. Mógłbym Cię określić jako osobę, która potrafi wykonywać wiele zadań na raz w tej dziedzinie. Grasz na perkusji, gitarze, skrzypcach, akordeonie i pięknie śpiewasz. Czy jesteś samoukiem?

Słuchaj, nie jestem muzykiem. Nie gram dobrze na żadnym instrumencie, nie chodziłam do żadnej szkoły i nie radzę sobie najlepiej z tymi małymi czarnymi plamkami, ale to nigdy mnie nie powstrzymało. Nawet w szkole byłem jedynym dzieckiem w historii naszej szkoły, któremu nie pozwolono śpiewać w chórze szkolnym, a ja bardzo chciałem zaśpiewać „Jugosławię” (śmiech)... Ale wiesz, jak to jest: jeśli nie idzie w tę stronę, to idzie w inną, jak w Simpsonach, gdzie odcinek zaczyna się w jakimś miejscu, a potem nawet nie zdajesz sobie sprawy, że zmierza w innym miejscu. Teraz śpiewam i nawet mówią, że śpiewam dobrze. Tak naprawdę nie ma to większego znaczenia, ważne, że sprawia mi to przyjemność. Tak czy inaczej, tworzę muzykę od ponad dwudziestu lat, zaczynając od metalu, poprzez muzykę teatralną, etno, elektroniczną, cygańską...

Który instrument lubisz najbardziej i dlaczego? Na jaki rodzaj ekspresji ci pozwala?

Zasadniczo moim pierwszym instrumentem była gitara, ale nigdy nie potrafiłem się z nią utożsamić i zostać prawdziwym gitarzystą, dlatego nie zrobiłem wielkich postępów. Teraz dużo bardziej lubię grać na instrumentach perkusyjnych i śpiewać, ponieważ jest to bardziej bezpośrednie, mniej przepuszczane przez mentalny filtr, dzięki czemu bardziej się uspokajam i oczyszczam.

Trzecią Twoją pasją są książki. Którą z nich aktualnie czytasz?

Tak naprawdę nie chodzi o pasję, nie jestem tego typu osobą (śmiech). Ale mam wiele uczuć. Jednym z nich jest z pewnością czytanie. Przeczytałem mnóstwo książek. Książki, które mnie relaksują, pobudzają i otwierają... science fiction, fizyka kwantowa, tajemnice, historia - oficjalna i nieoficjalna. Ze stosu książek, które obecnie czytam, mogę wyciągnąć „The Intention Experiment” Lynne McTaggart – o wpływie myśli na materię i „The Secret Dreamworld of a Shopaholic” Sophie Kinsella – ta książka to prawo!

Jeśli wylądujemy z powrotem. Gdzie lubisz się odwracać – czy jesz, gdy zaczyna ci burczeć w brzuchu?

Jedzenie jest dla mnie tutaj bardzo ważne. Wolę gotować własne jedzenie, na przykład kuskus z warzywami, falafele, tofu z sezamem... A jeśli już jestem w Koprze, to chodzę do Štoriji na najlepszą pizzę i do Kapitaniji na czekoladową brioszkę. To z pewnością zagwarantuje mi jedną darmową „rundę” w wyżej wymienionych barach (śmiech).

Więcej informacji

Onufres Tsavaris

„Mam „klaustrofobię życiową”, nie lubię być kształtowana, ściskana, kierowana ani kontrolowana”.

Poprzedni
Agent01

Z Wami od 2004 roku

od roku 2004 badamy miejskie trendy i codziennie informujemy naszą społeczność obserwujących o najnowszych stylach życia, podróżach, stylu i produktach, które inspirują pasją. Od 2023 roku oferujemy treści w głównych językach świata.