Kiedy Land Rover Classic prezentuje nową zabawkę dla dorosłych z zasobnym portfelem, wiemy, że nie będzie to kolejna renowacja starego sprzętu. Tym razem oddają hołd wyjątkowemu pojazdowi z 1954 roku – Land Roverowi Series I, niegdyś ulubieńcowi samego Winstona Churchilla. I choć oryginał przypominał raczej traktor niż SUV, teraz – z całym szacunkiem dla historii i lekką dozą kpiny – przekształcili go w coś, co z łatwością może konkurować z Range Roverem Sport. Oczywiście za cenę, która zaparłaby dech w piersiach Churchillowi (o ile po tych wszystkich cygaretkach jeszcze by mu zostało). Oto Land Rover Defender Churchill Edition 2025.
Sprawa nazywa się Obrońca Land Rovera Churchill Edition 2025 i jest dostępny w kolorze Brązowo-zielony, który nie jest tylko kolorem, ale niemal stanem emocjonalnym. Aby uzyskać go w milimetrach, inżynierowie udali się aż do Szwajcarii (bo czemu nie), do muzeum Klasyka Emila Freya, skąd pochodzi oryginalny Churchill Land Rover Pobierano próbki patyny, jakby były to próbki DNA znanych osób z historii.
Wizualnie samochód to list miłosny do lat pięćdziesiątych – stalowe zderzaki, siatkowa osłona chłodnicy, matowoczarne ramki reflektorów (które, nawiasem mówiąc, próbują wyglądać retro, ale są nieco zbyt cosplayowe). Całość spoczywa na 16-calowych stalowych felgach w tym samym nostalgicznym tonie, jakby wykonał je jakiś zapomniany angielski kowal z monoklem.
V8, bo Churchill nie zadowoliłby się mniejszą ilością
Zamiast nieco nudnego czterocylindrowego silnika z 1954 roku, Churchill Edition posiada 5-litrowy, wolnossący silnik V8 o mocy 405 koni mechanicznych i momencie obrotowym 360 funtów na stopę (ok. 590 Nm). To już nie samochód do powolnej jazdy po bezdrożach – to Defender, który rozpędza się z błota do 100 km/h w 5,9 sekundy. Chociaż, powiedzmy sobie szczerze, oryginalne opony prawdopodobnie nie wytrzymałyby takiego tempa.
Tył pojazdu wyposażono w sprężyny Eibach, amortyzatory Bilstein i wzmocnione stabilizatory – dzięki czemu ta „legenda rolnictwa” może teraz zachowywać się jak samochód w połowie drogi na tor wyścigowy. Winston prawdopodobnie wykorzystałby to, by szybko pobiec po najbliższą butelkę Pol Roger.
Wnętrze: Miejsce, gdzie spotyka się mąż stanu i dżentelmen
Jeśli nadwozie to elegancja retro, wnętrze to czysty luksus. Skóra Most Weir w kolorze butelkowej zieleni (tak, to teraz obowiązujący kolor) pokrywa każdy kąt - od siedzeń po uchwyty, których Churchill, niczym stary kot, z pewnością użyłby, aby podnieść się z siedzenia z większym klasą.
Na desce rozdzielczej dominuje zegar nawiązujący do jego ulubionego szampana, Pol Rogera. Ma niebieską tarczę z czerwonymi paskami, bo… detale mają znaczenie. I bo brytyjska ironia nigdy nie wychodzi z mody.
Ale żeby nie popadać w zbytnią nostalgię, Defender oferuje również nowoczesny system informacyjno-rozrywkowy z nawigacją i łącznością Bluetooth. Oczywiście, na wypadek gdybyś zgubił się w drodze do swojej wiejskiej posiadłości.
Każdy egzemplarz jest robiony ręcznie – jak ser w Kornwalii
Każdy z dziesięciu okazów został stworzony z Obrońcy darczyńców (lata modelowe 2012-2016), które przeszły gruntowną transformację w Coventry – w Land Rover Classic Works. Wymaga to setek godzin pracy ręcznej, gruntownego remontu układu napędowego, podwozia i wnętrza. Efekt? Samochód – Land Rover Defender Churchill Edition 2025, który jest bardziej dziełem sztuki niż środkiem transportu. I być może nawet zbyt drogi, by jeździć nim w deszczu.
Dane techniczne (dla tych, których bardziej interesują liczby niż historie) – Land Rover Defender Churchill Edition 2025
Model | Klasyczny Defender V8 Churchill Edition |
---|---|
Silnik | 5,0 l V8, wolnossący |
Moc | 405 KM |
Moment obrotowy | 515 Nm |
Skrzynia biegów | 8-biegowa automatyczna skrzynia biegów ZF |
0-100 km/godz | 5,9 sek. (90), 6,1 sek. (110) |
Prędkość maksymalna | 170 kilometrów na godzinę |
Wariacje | 90/110 Kombi, 90 Miękki dach |
Liczba wyprodukowanych egzemplarzy | 10 |
Cena? Cóż, prestiż ma swoją cenę.
Jeśli czujesz, że Churchill Edition może być dla Ciebie odpowiedni, przygotuj się na nieco więcej niż drobne w kieszeni kurtki. Podstawowy model kombi z 1990 roku kosztuje około 292 000 euro (314 000 euro za $), a Soft Top nieco więcej – około 304.700 € (327.600 $)natomiast za kombi 110 zapłacisz tyle samo, co 309.000 € (332.300 $)Oczywiście, że bez podatku – to luksus, a nie super okazja.
Podsumowanie: Hołd pełen mocy i uroku
Edycja Churchill to coś więcej niż hołd dla przeszłości, to śmiała deklaracja nowoczesnej inżynierii w przebraniu klasyka. Łączy w sobie dziedzictwo, moc, styl i szczyptę brytyjskiego humoru – wszystko w dziesięciu unikatowych egzemplarzach, które z pewnością trafią do garaży kolekcjonerów, obok pudełek Cohiby i portretów Winstona.
A jeśli nas zapytacie: gdyby Churchill wybierał dziś samochód, prawdopodobnie wybrałby właśnie ten. Wiecie – coś z duszą, stylem… i 405 końmi mechanicznymi.