Elon Musk, twórca rewolucyjnych pomysłów, ogłasza transformację X (wcześniej znany jako Twitter). W najbliższej przyszłości użytkownicy mogą płacić „niewielką opłatę” za korzystanie z platformy x.com, ale nie bez powodu: zapewnienie wiarygodności i jakości treści.
W epoce cyfrowej, w której możesz bezpłatnie tweetować o swoim śniadaniu lub najnowszych wybrykach kotów, Elon Musk, nasz współczesny Tony Stark (bez zbroi, az meme), przekazuje wiadomość. X, platforma, którą kiedyś znaliśmy jako Twitter, może wkrótce mieć swoją cenę. I nie, nie mówimy o emocjonalnych kosztach czytania teorii spiskowych twojego wujka. Więcej o mikroabonentach, aby mieć pewność, że na platformie będą tylko prawdziwi ludzie, a nie roboty.
Elon Musk, wizjoner samochodów elektrycznych i wypraw na Marsa, zasugerował, że X wkrótce przejdzie na model typu pay-as-you-go. W rozmowie na żywo z premierem Izraela Benjamina Netanjahu ujawniło, że X rozważa wprowadzenie „niewielkiej miesięcznej opłaty” za jego użytkowanie. Dlaczego? Aby stawić czoła rosnącemu problemowi botów.
„Aby walczyć z ogromnymi armiami botów” – wyjaśnił Piżmo, – Tylko tak mogę to zobaczyć. Boty, te cyfrowe uciążliwości, kosztują ułamek centa. Gdyby jednak musieli zapłacić kilka dolarów, ich rzeczywiste koszty gwałtownie wzrosłyby.
Podczas rozmowy Musk podzielił się także pewnymi informacjamiimponujące metryki dla X. Platformę może pochwalić się obecnie aż 550 milionami użytkowników miesięcznie, którzy każdego dnia tworzą od 100 do 200 milionów postów. Musk nie wyjaśnił jednak, czy liczby te obejmują również boty.
W ciągle zmieniającym się świecie technologii zmiana jest jedyną stałą. Podczas gdy niektórzy mogą wzdrygać się na myśl o płaceniu za coś, co kiedyś było bezpłatne, inni mogą z radością cieszyć się doświadczeniem wolnym od botów. Tylko czas pokaże, jak to posunięcie wpłynie na przyszłość mediów społecznościowych. Do tego czasu tweetuj dalej (a może powinniśmy powiedzieć X-posting?) i może zacznij oszczędzać na wszelki wypadek!
Warto jednak zaznaczyć, że od chwili, gdy Twitter przejął kontrolę Elona Muska, naprawdę nie brakuje na nim zmian i eksperymentów. I to zdecydowanie dobra rzecz w czasach, gdy wszyscy chcemy czegoś nowego.
Przypomnijmy mądre słowa pewnego miliardera: „Kiedy coś jest wystarczająco ważne, robisz to, nawet jeśli szanse nie są po twojej stronie”. Lub w tym przypadku, nawet jeśli kosztuje to kilka euro.