Ekrany świecące jak supernowe, procesory z kosmosu i cena, która nie wymaga zaciągania kredytu hipotecznego. POCO F7 Pro oferuje wysokiej klasy specyfikację telefonu w średniej półce cenowej. I tak, nadal nie ma gniazda słuchawkowego.
Wyżlin 8 Gen 3, wyświetlacz AMOLED 120 Hz, bateria 6000 mAh a cena jest poniżej 650 euro? Tak, dobrze przeczytałeś. Witaj w świecie, w którym za najlepsze parametry techniczne nie płacisz duszą.
POCO F7 Pro: Kiedy średnia półka staje się klasą samą w sobie
Mówią, że za 650 euro można dziś kupić telefon, który nie zacina się podczas otwierania aplikacji. POCO twierdzi inaczej. F7 Pro, najnowszy przedstawiciel ich filozofii „koniec z kompromisami”, jest już dostępny – nie dość, że głośny, to jeszcze wręcz bezczelny w tym, co oferuje.
Z przodu znajdziemy 6,67-calowy wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości 3200 x 1440, częstotliwości odświeżania 120 Hz oraz obsłudze Dolby Vision i HDR10+. Więc tak, Netflix będzie wyglądał lepiej niż Twoje życie w rozdzielczości 4K. Ekran chroniony jest szkłem Gorilla Glass 7i – co oznacza, że przetrwa klasyczny upadek z kanapy na kafelki. Jeśli masz szczęście.
W środku znajduje się Snapdragon 8 Gen 3, flagowy procesor z zeszłego roku, który Qualcomm reklamuje teraz jako „premium value”. Urządzenie jest wyposażone w maksymalnie 16 GB pamięci RAM i 512 GB szybkiej pamięci masowej UFS 4.1. Wynik? Aplikacje działają sprawnie, gry płynnie, a nawet generatywna sztuczna inteligencja nie ma się czym martwić.
Specjalny układ graficzny VisionBoost D7 zapewnia lepszą jakość obrazu, stabilną liczbę klatek na sekundę (FPS) i – jeśli wierzyć reklamie – wrażenia „kina w kieszeni”.
Aparat: Dwa obiektywy, ale główny liczy się jako trzy
Z tyłu wyróżnia się 50-megapikselowy sensor Light Fusion 800 z OIS i technologią Dual Pixel Focus. Dodano także 8-megapikselowy aparat ultraszerokokątny, który co prawda nie wygra żadnego testu DxOMark, ale uchwyci pizzę z każdej perspektywy. Z przodu znajdziemy kamerę do selfie o rozdzielczości 20 MP z obsługą HDR. Brak teleobiektywu i obiektywu makro – co jest trochę żenujące w tej kategorii cenowej. Ale gdzieś musi być kompromis.
Bateria: 6000 mAh – to nie jest telefon, to power bank
Niech waga 206 g cię nie zmyli – to nie jest ciężki telefon, to duża bateria z telefonem wokół niej. Dzięki szybkiemu ładowaniu o mocy 90 W naładujesz urządzenie w 37 minut. A kiedy mówimy „wypełniony”, mamy na myśli naprawdę wypełniony. Wygoda użytkowania 10/10, jeśli nie przeszkadza Ci brak gniazda słuchawkowego. Ale szczerze – kto z nas się z tym nie pogodził?
Oprogramowanie: Android 15 + HyperOS 2 = więcej sztucznej inteligencji, mniej sztucznego czekania
Telefon działa pod kontrolą systemu Android 15 z systemem operacyjnym Xiaomi HyperOS 2, pakietem HyperAI i obsługą Google Gemini. Oznacza to, że Twój POCO potrafi pisać wypracowania, rozpoznawać obrazy i prawdopodobnie rozwiązywać zadania z matematyki na poziomie szkoły podstawowej szybciej niż Ty. Wsparcie? Cztery lata aktualizacji systemu Android i sześć lat poprawek zabezpieczeń. Wystarczająco dużo, aby zapewnić przeciętną obsługę telefonu.
Cena i dostępność: Ile kosztuje wyglądanie elegancko?
Cena POCO F7 Pro zaczyna się od 599 euro za wersję z 12 GB pamięci RAM i 256 GB pamięci masowej. Wersja bogatsza, z 16 GB pamięci RAM i 512 GB, będzie kosztować 649 euro. Zabarwienie? Klasyczna czerń, kosmiczne srebro i chłodny błękit – wszystkie na tyle poważne, że można je założyć na spotkanie biznesowe.
Wniosek: Zabójca okrętów flagowych nie bez powodu
POCO F7 Pro nie jest idealny – ale biorąc pod uwagę jego cenę, jest wręcz za dobry, żeby mógł być prawdziwy. Snapdragon 8 Gen 3, wyświetlacz dorównujący klejnotom, bateria wytrzymująca dwa dni i design, który wcale nie krzyczy „tani” – to wszystko za mniej niż 650 euro. Jeśli szukasz telefonu oferującego doskonałe wrażenia i nie nadwyrężającego Twojego portfela, właśnie go znalazłeś.