Zła zimowa pogoda i śnieżna pogoda nie przeszkodziły nam w odwiedzeniu w czwartek wystawy wernisażowej Transformacja Stowarzyszenia Młodych Projektantów i Artystów (DOUM). Daliśmy się oczarować wspaniałym produktom i zdjęciom oraz pogawędziliśmy w bardzo miłej i twórczej atmosferze.
Młodzieńczego i twórczego ducha dało się już wyczuć przed Dworcem Centralnym, gdy zajrzeliśmy do wnętrza przez ogromną przeszkloną szybę. Przez chwilę czuliśmy się jak w filmie – zasypane śniegiem ulice Lublany i ciepły oddech, który wydychaliśmy w piekielny chłód, jeszcze bardziej zachęciły nas do wejścia do ciepłego i zrelaksowanego wnętrza, które oglądaliśmy z ulicy. Członkowie stowarzyszenia życzliwie nas przywitali i zaprowadzili do centrum wydarzenia, byli niezwykle zadowoleni z artystycznego ducha i dużej frekwencji, co widać po ich szeroko uśmiechniętych twarzach. „Biorąc pod uwagę, że była to nasza pierwsza impreza, na którą mieliśmy jeszcze trochę czasu, aby ją zorganizować i cieszyła się naprawdę dużym zainteresowaniem, jesteśmy oczywiście zachwyceni, że wszystko poszło zgodnie z oczekiwaniami” – powiedział współzałożyciel stowarzyszenia Masza Mazi.
Maša wyjaśniła nam już w zeszłym tygodniu, kiedy członkowie stowarzyszenia intensywnie przygotowywali się do wydarzenia, że ich głównym celem jest wspieranie młodych projektantów i artystów oraz promowanie kreatywności w społeczeństwie, co niewątpliwie im się udaje, gdyż zainteresowanie dołączeniem stowarzyszenie rośnie. Niektórzy członkowie dołączyli do nich dopiero niedawno, głównie dlatego, że sami starają się łączyć twórcze pomysły i wymieniać wiedzę, poszerzać znajomości i towarzysko przy swoich produktach, tak jak miało to miejsce w czwartek.
Od schludnego domu po słoneczną wiosnę
Powyżej Transformacja goście również byli pod wrażeniem, wśród nich trochę starsi: „Wrażenia są doskonałe, podoba nam się, że młodzi ludzie zorganizowali się w stowarzyszenie, ponieważ umożliwi im to większą aktywność na rynku poprzez promowanie swoich produktów”. Razem z gośćmi oglądaliśmy na ekranie film przy lampce wina i doskonałej muzyce Błażej Bacarja, poranna przemiana Klavdije Jarc i transformacja przestrzeni Solanka Gluvič, a następnie przeszedłem obok eleganckich lamp Kumomi Designa i meble Ups, studio, która wystawiła uroczego drewnianego konika na biegunach, lampę wolnostojącą, lampkę stołową i stolik nocny.
Romantyczne drewniane świeczniki zaprezentowała Maša Mazi, a miejski drewniany zestaw na biurko to dzieło sztuki Petre Božič I Niech żyje Lutman. W tak różnorodnym towarzystwie różnorodnych pomysłów i koncepcji, mogliśmy szybko i łatwo wyobrazić sobie, jak będziemy fajnie wyglądać wiosną Gruby szczur sweterek z ciekawym zwierzęcym nadrukiem, z rozpoznawalną miejską czapką Stowarzyszenia Młodych Projektantów i Artystów (DOUM) na głowie i kolorowy Vuccinellego plecak, w którym zmieści się szkicownik Maše Maziego oraz notatnik z ilustracjami Ewa Povše oraz z uroczym mini cruiserem wykonanym z plexi Anje Mencinger jechał przez słoneczne ulice. Gdzieś pod zielonymi koronami drzew damy się uchwycić fotografom Jurek Matoz, Katja Cebular, Marko Šafarič oraz Maši Mazi, którzy sprawdzili się pięknymi wystawionymi zdjęciami z różnych stron świata.
Życzenia członków są ważne
„Następną misją jest realizacja programu rocznego, czekają na nas okrągłe stoły, które nazwaliśmy schund talk, warsztaty na temat różnych narzędzi programowych, warsztaty fotograficzne i inne różnorodne wydarzenia. Bardzo ważne jest, czego chcą członkowie, ponieważ program jest przeznaczony dla nich, więc dostosujemy go do ich życzeń”, Maša i ja rozmawialiśmy także o planach, jakie robią w stowarzyszeniu. Wydaje się, że idą w dobrym kierunku, gdyż sami projektanci byli pod wrażeniem ekspozycji produktu. Anja Mencinger, studentka I roku Wydziału Architektury, o błyszczących oczach, nie mogła ukryć zdziwienia, gdy wielu gości pytało ją o deskorolki z niebieskimi kółkami. Nawet Katja Čebular na pewno dobrze zapamięta to wydarzenie, bo zawsze chciała pokazać swoje zdjęcia z różnych wycieczek, a kot Vuccinellego, jak zwierzyła się nam jego właścicielka, uszyje jeszcze więcej plecaków.