Co zyskujemy zatrudniając trenera personalnego? Dla klientki zatrudniającej mnie jako trenera personalnego opracowuję indywidualny i profesjonalnie prowadzony program ćwiczeń, spersonalizowany jadłospis oraz stale zachęcam ją do prowadzenia zdrowego trybu życia. Rozpoczęła się Twoja podróż naukowa
Co zyskujemy zatrudniając trenera personalnego?
Dla klientki zatrudniającej mnie jako trenera personalnego opracowuję indywidualny i profesjonalnie prowadzony program ćwiczeń, spersonalizowany jadłospis oraz stale zachęcam ją do prowadzenia zdrowego trybu życia.
Twoja przygoda akademicka rozpoczęła się na Wydziale Biotechnologii. Z zawodu jesteś studentem uniwersytetu. licencjat mikrobiolog. Co zaprowadziło Cię na zupełnie inne wody?
Podczas studiów poświęciłem się badaniom naukowym i spędziłem dużo czasu w laboratorium, gdzie badałem, jak działa komórka, jak reaguje na bodźce, a także na temat metabolizmu, fizjologii i procesów biochemicznych. Temat bardzo mnie interesuje, jednak praca w laboratorium nie była dla mnie wystarczająco dużym wyzwaniem. Zacząłem szukać alternatyw, aby wykorzystać zdobytą wiedzę w inny sposób. Ponieważ sport był mi zawsze bliski, odnalazłam połączenie z coachingiem osobistym.
Gdzie nauczyłeś się być trenerem personalnym, jakie umiejętności są do tego potrzebne?
Dobra znajomość anatomii, fizjologii, biomechaniki itp. to podstawa każdego trenera personalnego i jednocześnie jeden z warunków uzyskania licencji. Na studiach zdobyłam wiedzę o procesach zachodzących w organizmie. Po ukończeniu studiów wyjechałem do USA na zaawansowane szkolenia, gdzie rozwinąłem swoje umiejętności menadżerskie, zgłębiłem psychologię i motywację indywidualną. Prowadziłam szkolenia dla amerykańskich dzieci i młodzieży, zachęcałam do zdrowego odżywiania, byłam ich mentorem, doradcą i psychologiem 24 godziny na dobę. Naprawdę wspaniałe doświadczenie! Czasami wyglądało to dość komicznie. Któregoś dnia zjedliśmy lunch. Jak zawsze zmotywowałam dziewczyny, żeby zjadły marchewkę, bo dobrze działa na oczy i dzięki temu z pewnością pokonają inne drużyny w łucznictwie. 10-letnia dziewczynka, która była bardzo dobra z biologii, postawiła nawet własną hipotezę naukową: „Ludzie są mięsożercami (mięsożercami), więc nie będę jeść owoców i warzyw!” Oczywiście natychmiast o tym zapomniała, kiedy to zrobiła widziałem lody lub pączki. Śmiech.
Jakie podejście przyjęto w Słowenii?
Ja sama przywiązuję dużą wagę do podejścia holistycznego, gdyż daje ono długoterminowe rezultaty. Zauważam jednak, że nasi trenerzy personalni kładą nacisk na intensywne treningi i rygorystyczną dietę, która w większości odpowiada męskiej populacji, natomiast w przypadku kobiet często ważna jest strona psychologiczna, która jest istotnym czynnikiem na drodze do ich celów.
Jak wygląda sesja szkoleniowa?
Przed rozpoczęciem treningu omawiamy z Klientką jak czuje się po poprzednim treningu, jakie ma spostrzeżenia, jaki jest jej aktualny nastrój itp. Następnie zaczynamy od rozgrzewki i ćwiczeń gimnastycznych, następnie zestaw ćwiczeń siłowych i rozciągających, a na koniec relaks na rowerze lub bieżni. To także idealny czas, kiedy możemy odbyć krótką pogawędkę z klientem i jeszcze lepiej się poznać.
Jakimi ludźmi są Twoi „typowi” klienci? Z jakimi problemami najczęściej spotykają się klienci?
Najczęściej zgłaszają się do mnie osoby, które mają problemy z masą ciała na skutek nieodpowiednich nawyków żywieniowych i niewystarczającej aktywności fizycznej. W większości przypadków kobiety chcą stracić trochę tkanki tłuszczowej, podczas gdy mężczyźni chcą zyskać masę mięśniową. Młode mamy chciałyby mieć sylwetkę, jaką miały przed ciążą. Coraz częściej zgłaszają się do mnie osoby, którym różne kontuzje i bóle uniemożliwiają wykonywanie ulubionych codziennych czynności, np. podnieś malucha na rękach, uprawiaj ulubiony sport lub podnieś skrzynkę piwa (śmiech).
Czy Ty też masz swojego osobistego trenera, czy jesteś swoim własnym „szefem”?
Jestem swoim własnym szefem (śmiech). Sam projektuję programy szkoleń, łącznie z menu. Ponieważ teorii na temat treningu, doboru jedzenia i składu posiłków jest tak wiele, lubię formułować opinie w oparciu o moją wiedzę, doświadczenie i autotesty. Tylko to, co sam na sobie sprawdziłem i jest najlepsze, sugeruję także klientowi.
Czy Twój styl życia bardzo się zmienił ze względu na pracę, którą obecnie wykonujesz?
Całkiem sporo. Odkąd zostałam trenerką personalną, nie ma porannego leżenia. Budzę się z kogutami o 5 rano, bo pierwsi klienci czekają na mnie już o 6 rano. Mój grafik jest zorganizowany dokładnie do 10 minut, bo bycie swoim własnym szefem wymaga wielu zadań. Nie ma zbyt wiele czasu na „drzemkę”, dlatego też nie mam telewizora. Ważną częścią mojego zawodu są również treningi personalne, ponieważ chcę być przykładem dla moich klientów. Wkładam wiele wysiłku w wysokiej jakości odżywianie, więc prawie cała żywność w moim menu pochodzi z upraw ekologicznych. Preferuję świeżą żywność z małą ilością dodatków, dlatego nabiał i jajka pozyskuję z ekologicznej farmy w Styrii, a owoce i warzywa kupuję na targu w Koseze. Niektóre produkty spożywcze, np. Kupuję organiczne masło orzechowe w Kalček, BTC. A potem z przyjemnością przygotowuję świeży twarożek ze śmietaną, oliwą i oliwkami... moje najsmaczniejsze danie.
Jesteś dostępny dla swoich klientów 24 godziny na dobę, nawet poza regularną praktyką. W jakich przypadkach się z Tobą kontaktują?
Najczęściej klienci pytają mnie o posiłki, np. co zjeść na pikniku, weselu i innych okazjach. Pytają, jak ćwiczyć i jeść na wakacjach. Zdarzyło się też, że o 22:00 zadzwoniła do mnie pani z imprezy. Nie chciała rezygnować ze smakołyków, ale wybrała mniejszy grzech: lampkę wina lub kawałek ciasta (śmiech).
Na pewno znasz małe sekrety poprawiające samopoczucie i zdrowie fizyczne...
Oczywiście! Ważne jest, aby słuchać swojego ciała, ponieważ ono powie Ci, kiedy potrzebuje spaceru po lesie, odpoczynku, soczystej gruszki, dobrej ryby lub kawałka czekolady.