fbpx

Samochody elektryczne i pożary: odpowiedź na list zaniepokojonego sąsiada (i wszystkich, którzy uważają, że Tesla jest tajną bombą atomową)

Zmartwiony? Lepiej to sprawdź dwa razy zanim nazwiesz mnie pirotechnikiem!

Električni avtomobili in požari
Zdjęcie: Jan Macarol / Ai art

Mity na temat samochodów elektrycznych rozprzestrzeniają się szybciej niż stary Golf. Zobaczmy, co mówią statystyki. A więc samochody elektryczne i ognie!

Właśnie popijałem espresso, gdy przeczytałem Twój list, w którym wyrażasz obawę, że moja przyszła Tesla wywoła apokalipsę w garażu. Właśnie dlatego powstał ten artykuł - Samochody elektryczne i pożary. Nie, nie z zazdrości, bo nadal jeździsz samochodem benzynowo-dieselowym z czasów, gdy Britney Spears spotykała się z Justinem. Ale skoro jesteś poważnie zaniepokojony Bezpieczeństwo przeciwpożarowe.

A ponieważ (niestety) potrafię posługiwać się wyłącznie językiem liczb, postanowiłem odpowiedzieć Ci - nie za pomocą ręcznie pisanych wykresów, a faktów, które nawet Twój (wypieczony po brzegi) Golf IV jest w stanie zrozumieć.

Liczby, które Cię zmrożą i zilustrują naukową rzeczywistość! Samochody elektryczne i pożary!

Pozwólcie, że przedstawię wam ciekawy statystyczny koktajl, który nie pachnie benzyną:

  • Samochody elektryczne: 25 pożarów na 100 000 pojazdów
  • Samochody z silnikami Diesla i benzyny: 1530 pożarów na 100 000 pojazdów
  • Hybrydy: 3475 pożarów na 100 000 pojazdów

Jeśli jesteś kiepski z matematyki, powiem ci prawdę: twój C-Max Hybrid płonie. 139 razy częściej tak nieśmiały Hyundai Ioniq 5 EV. To tak jakby powiedzieć, że prawdopodobieństwo, że twój hybryda się zapali, jest podobne do prawdopodobieństwa spotkania niedźwiedzia podczas spaceru w Tivoli. Samochodem elektrycznym? Bardziej prawdopodobne jest, że satelita spadnie ci na głowę. Chociaż jak mówię. Prawdopodobnie jedno i drugie.

Liczby te nie zostały wybrane losowo z Google, ale opierają się na danych amerykańskich (analiza NTSB, BTS, AutoInsuranceEZ) i są potwierdzone badaniami szwedzkimi i norweskimi. W Norwegii, gdzie niemal co drugi samochód jest elektryczny, według oficjalnych danych, pożarów samochodów benzynowych i wysokoprężnych jest od 4 do 5 razy więcej niż elektrycznych (CTIF, 2023). Użyj wyszukiwarki Google i wyszukaj: Samochody elektryczne i pożary.

Foto: Porównanie / Jan Macarol – Ai

Zamknięte garaże i pożar papieru toaletowego

Największą paniką jest oczywiście samozapłon w garażu. Bardzo w stylu Jamesa Bonda. Jednak EV FireSafe (australijski projekt na rzecz bezpieczeństwa pojazdów elektrycznych) twierdzi, że 85 pożarów % podczas jazdy lub parkowania bez ładowania. Ładowanie? Tylko 15 etui %. Oznacza to, że Twój samochód elektryczny stanowi mniejsze zagrożenie, gdy śpisz, niż domowe akwarium, które może wywołać tsunami i zabić kilka osób rocznie. Statystycznie rzecz biorąc, oczywiście!

Ale gdy się pali... tak, drogi sąsiedzie, pojazdy elektryczne mogą być dramatyczne. Przyznaję! W Kalifornii pożar może wymagać więcej wody niż susza. Ale nie dlatego, że pojazd elektryczny pali się dłużej – ale dlatego, że trudniej jest go „całkowicie zgasić”. A oto jeszcze jedna rzecz: większość tych pożarów nie zaczyna się w akumulatorze. Tak twierdzi straż pożarna w Oslo - wnętrze, plastik, siedzenia... tak jak ma to miejsce w przypadku Twojego Golfa, często zajmują się ogniem. Tylko że media o tym nie informują. Bo, cóż, to jest nudne. Ciekawostką jest, że urządzenia elektryczne są bardziej podatne na pożary niż te konwencjonalne. Oznacza to, że działają jak magnes na paranoików. Co mnie trochę niepokoi, biorąc pod uwagę pewne incydenty kleptomanii w naszym garażu.

Fenomen medialny efektu halo: „Tesla w ogniu!” Świat się kończy!

Efekt halo ma miejsce, gdy jeden dramatyczny pożar Tesli przyciąga większą uwagę niż 1530 pożarów samochodów z benzyną w tym samym tygodniu. Dlaczego? Ponieważ nowa technologia zawsze budzi podejrzenia. Pamiętasz, jak mówili, że Wi-Fi powoduje raka? Albo że mikrofalówka zabija witaminy. A ta folia aluminiowa na twojej głowie uniemożliwi rządowi czytanie w twoich myślach.

Media uwielbiają pożary pojazdów elektrycznych. Są fotogeniczne. Iskry, płomienie, odrobina naukowej terminologii („ucieczka termiczna!”) i już mamy tytuł: „Teslagedon!” Tymczasem stary Passat płonie co trzeci dzień i nawet lokalna straż pożarna nie informuje o tym fakcie.

A skoro mowa o praktyczności…

Eksperci – ludzie, którzy naprawdę znają się na bateriach i pożarach – mówią: samochody elektryczne nie są bardziej niebezpieczne. Właściwie mniej. Są jak introwertyczni bibliotekarze: jeśli zostawisz ich w spokoju i dasz im dobry kabel, nie będą nikogo niepokoić.

Firmy ubezpieczeniowe? Martwią się kosztami napraw, a nie pożarów. Dlatego składki są wyższe – NIE nie dlatego, że pojazdy elektryczne częściej się zapalają, ale dlatego, że ich naprawa przypomina wizytę u dentysty z Rolexem. Trzeba jednak przyznać, że w ciągu ostatnich 2 lat ceny ubezpieczeń wszystkich pojazdów wzrosły o ponad 30% - nie tylko elektrycznych. A jeśli pojazd elektryczny kiedykolwiek się zapali, szkody będą poważne – ponieważ pojazd jest drogi, a nie dlatego, że diabeł tkwi w akumulatorze. Są one również porównywalne z samochodami klasycznymi pod względem wysokości składek ubezpieczeniowych na wypadek szkód całkowitych. Oznacza to, że jeśli w garażu wybuchnie pożar, odszkodowanie za szkody zostanie pokryte w równych częściach, niezależnie od rodzaju paliwa użytego w pojeździe. Podobnie jak samochód z silnikiem Diesla może spowodować szkody warte miliony dolarów, tak samo samochód elektryczny może spowodować takie same szkody. Mogłaby być nawet większa, ale firmy ubezpieczeniowe w to nie wierzą.

I powiem wam tak: producenci już teraz standardowo montują w samochodach elektrycznych szereg mechanizmów bezpieczeństwa. Oznacza to, że położony jest tu szczególny nacisk.


Wnioski dla wszystkich słoweńskich sąsiadów, nie tylko moich

Wróćmy jednak na stały ląd – konkretnie do garażu. W naszym metrze już stoi hybryda., która ukrywa zarówno akumulator, jak i zbiornik paliwa – tak podwójne kłopoty, jeśli wierzyć statystykom. Poza tym mamy sąsiada, który jest przekonany, że jego stary diesel działa idealnie na cvičku (czyt. oleju opałowym), mimo że smród z jego spalin za każdym razem unosi się aż na czwarte piętro piwnicy. I nie dajcie się zwieść tym pięknie zamontowanym światłom na sufitach nad wagonami – W garażu jest więcej własnoręcznie wykonanych instalacji elektrycznych niż na lokalnych targach innowacji., ale nikt ich nigdy nie zbadał profesjonalnie. To tak, jakby przyjechać do Indii i zastanawiać się, jak działa prąd w pokoju hotelowym. W tym samym czasie w budynku mamy kleptomana (być może również strażaka), który regularnie wbija szpilki pod moje opony i puka do drzwi wejściowych, powodując szkody.

Dlatego jeśli już dyskutujemy o bezpieczeństwie przeciwpożarowym w garażach, zacznijmy od tego, gdzie mamy prawdziwy problem - z improwizowanymi rozwiązaniami, słabą konserwacją i nastawieniem „to wystarczy”. Samochody elektryczne mają certyfikaty, testy i systemy nadzorowane. Domowa instalacja elektryczna wykonana z przewodu przedłużającego, który jest skurczony do połowy i biegnie obok trzech rozdzielaczy trójfazowych, kończąc się przy kuchence mikrofalowej z „ładowarką energooszczędną”? No cóż, to jest coś, co naprawdę zasługuje na czerwoną kartkę. Jeśli wszystko zostanie skalibrowane, przetestowane i wykonane przez ekspertów, nie powinno być żadnych problemów.

Mój drogi sąsiedzie. Kiedy parkuję swój pojazd elektryczny w garażu, nie otaczają mnie odpady radioaktywne. Raczej dowcipny, cichy, świetnie jeżdżący pojazd, który statystycznie jest bardziej niezawodny niż dinozaur z silnikiem Diesla lub benzyną.

Więc następnym razem, gdy będziesz czytał w żółtym portalu – nawet jeśli to są Finanse.si„Samochód elektryczny zapalił się” – wspomina. – „Właśnie minąłeś trzy stacje benzynowe, które stanowią poważne potencjalne źródło kolejnego pożaru, o którym nie będzie w wiadomościach”.

A tak przy okazji, następnym razem, gdy przyjdziesz na kawę, przygotuję też plakat statystyczny. Możesz powiesić go na ścianie, obok zdjęcia swojego starego Forda. Aby przypomnieć, że czasami sprawy nie są tak wspaniałe, jak się wydają.


Źródła i zalecana literatura:

  • NTSB (Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu), USA, raporty za lata 2022–2024
  • BTS (Biuro Statystyki Transportu), USA
  • AutoInsuranceEZ: Benchmarking przeciwpożarowy 2023
  • Raport EV FireSafe, Australia, 2022
  • CTIF (Międzynarodowe Stowarzyszenie Straży Pożarnej i Ratownictwa), statystyki dla Norwegii i Szwecji, 2022–2023
  • The Guardian: Pogromcy mitów na temat pojazdów elektrycznych, listopad 2023 r.
  • MSB (Szwedzka Agencja ds. Sytuacji Kryzysowych), Raport 2022
  • pinfa.eu: Analiza ryzyka pożaru w pojazdach hybrydowych i elektrycznych
  • fairfaxcounty.gov: fakty dotyczące bezpieczeństwa przeciwpożarowego pojazdów elektrycznych
  • Allianz, WTW: analizy i rekomendacje ubezpieczeniowe
  • warpnews.org: Komentarze ekspertów z Norwegii i Szwecji
  • IEEE Spectrum: Artykuły o bezpieczeństwie przeciwpożarowym pojazdów elektrycznych, 2023
  • bnnbloomberg.ca: Przypadek pożaru pojazdu elektrycznego w Korei Południowej, sierpień 2024 r.

Jeśli chcesz być jeszcze bardziej przekonany, polecam lekturę raportów wymienionych powyżej. A następnym razem, gdy ktoś przyłapie cię na dzwonieniu do fajerwerka w sprawie samochodu elektrycznego zaparkowanego w garażu, zaproś mnie na kawę. Statystyka też może być zabawna!

Jakiekolwiek podobieństwo do prawdziwych osób jest czysto przypadkowe. Artykuł ten jest owocem żywej wyobraźni autora. 

Więcej informacji

Ponieważ mamy wielu takich sąsiadów – udostępnij ten artykuł!

Z Wami od 2004 roku

od roku 2004 badamy miejskie trendy i codziennie informujemy naszą społeczność obserwujących o najnowszych stylach życia, podróżach, stylu i produktach, które inspirują pasją. Od 2023 roku oferujemy treści w głównych językach świata.