fbpx

Powrót TAG Heuer w Formule 1: Jak plastikowa legenda z lat 80. stała się ikoną technologii w 2025 roku

Większy, inteligentniejszy i zasilany energią słoneczną, ale wciąż wierny swoim kolorowym i zabawnym korzeniom

TAG Heuer Formula 1
Zdjęcie: Tag Heuer

Nostalgia to potężne narzędzie, ale TAG Heuer udowodnił nowym modelem TAG Heuer Formula 1, że nie chodzi tylko o spoglądanie w przeszłość. Łącząc kultowy design z 1985 roku z nowoczesną technologią Solargraph, stworzyli zegarek, który jest zarówno ukłonem w stronę przeszłości, jak i poważnym kandydatem na współczesność. Zapomnij o wymianie baterii; lata 80. powracają, tym razem z zasilaniem słonecznym.

W świecie luksusowych zegarków istnieje pewna obsesja na punkcie przeszłości. Ale zazwyczaj ta przeszłość pachnie benzyną z lat 60., legendarnymi kierowcami i skórzanymi rękawiczkami. TAG Heuer spędził swoje ostatnie lata właśnie tam – w bezpiecznej przystani modeli Carrera i Monaco. To właśnie te zegarki zdefiniowały markę Heuer, zanim stała się TAG Heuer. Dzisiaj prezentuję – TAG Heuer Formuła 1.

Ale w tym roku wydarzyło się coś ciekawego. Zamiast wskrzesić ducha Steve'a McQueena, marka zwróciła się ku okresowi często pomijanemu przez purystów zegarmistrzostwa: 1985 roku. To właśnie wtedy TAG (Techniques d'Avant Garde) przejął Heuera i stworzył współczesnego giganta, którego znamy dzisiaj. A ich pierwszy krok? Zegarek wykonany z plastiku i kwarcu.

Dziś ten zegarek powraca. I wierzcie lub nie, może to być najlepszy ruch, jaki podjęli w ciągu ostatniej dekady.

Zdjęcie: Tag Heuer

Od taniego plastiku do statusu kultowego

Oryginalna Formuła 1 z połowy lat 80. była odpowiedzią na tsunami Swatcha. Była kolorowa, wykonana z plastiku, zasilana bateriami i, co najważniejsze, przystępna cenowo. Dla wielu był to pierwszy „prawdziwy” zegarek. Dla innych symbol upadku tradycyjnego zegarmistrzostwa.

Ale czas, jak to mówią, leczy rany. To, co kiedyś uważano za „cenne”, teraz jest „retro”. Nowa Formuła 1 na rok 2025 zachowuje tę radosną duszę. Nadal jest kolorowa. Nadal ma ten specyficzny wygląd, który krzyczy neonami i syntezatorami. Jednak tym razem TAG Heuer nie oszczędzał na materiałach.

Choć z zewnątrz koperta wygląda jak ten znajomy plastik, wnętrze jest o wiele poważniejsze. Zegarek ma rdzeń ze stali nierdzewnej, co nadaje mu ciężaru i poczucia jakości, jakich nie miał oryginał. To nie jest zabawka, którą można kupić na lotnisku; to luksusowy produkt, który tylko udaje, że jest codzienny.

Zdjęcie: Tag Heuer

Energia słoneczna zamiast wymiany baterii

Tutaj robi się naprawdę ciekawie dla miłośników technologii. Oryginalna Formuła 1 była prostym zegarkiem kwarcowym. Gdy bateria się rozładowywała, trzeba ją było wymienić. Nowa wersja jednak dotrzymuje kroku czasom i dbałości o środowisko w 2025 roku.

Ukryty pod tarczą TAG Heuer Mechanizm solarny (kaliber TH50-00). Technologia ta wykorzystuje światło – naturalne lub sztuczne – do ładowania zegarka. Koniec z wymianą baterii co dwa lata. Zegarek działa, dopóki jest światło.

To kluczowa modernizacja, która przenosi ten zegarek z kategorii „pięknej repliki” do kategorii „użytecznego, nowoczesnego zegarka”. Solargraph to solidny, precyzyjny i całkowicie bezproblemowy mechanizm. To technologia, jakiej można oczekiwać od marki ze słowem „Avant Garde” w nazwie.

Rozmiar ma znaczenie

Jednym z największych wyzwań w reaktywacji zegarków vintage jest rozmiar. Zegarki z lat 80. były małe jak na dzisiejsze standardy. Oryginalny model Formuły 1 mierzył zaledwie 35 milimetrów. Dla dzisiejszego nabywcy, przyzwyczajonego do smartwatchy i większych chronografów, ten wyglądałby jak moneta na nadgarstku.

TAG Heuer rozwiązał ten problem w elegancki sposób. Zwiększyli nową kopertę do 38 milimetrów. Może to niewiele, ale na nadgarstku różnica jest ogromna. 38 milimetrów to „idealny moment” – wystarczająco duży, by wyglądać nowocześnie i męsko, a jednocześnie wystarczająco kompaktowy, by zachować urok i wygodę vintage. To uniwersalny rozmiar, który pasuje niemal każdemu.

Zdjęcie: Tag Heuer

Cena nostalgii? To nie do końca 1985 rok.

Jeśli w latach 80. wydałeś kieszonkowe lub letnie zarobki na oryginalną Formułę 1, przygotuj się na drobny szok. Nowa era niesie ze sobą nowe ceny. Chociaż zegarek wizualnie przywodzi na myśl czasy luzu i taniego plastiku, cena sugeruje, że żyjemy w świecie prawdziwego luksusu.

Za tę neonową maszynę czasu trzeba będzie zapłacić około 1750 euro.

Brzmi jak sporo jak na zegarek inspirowany „plastikową” przeszłością? Być może. Ale trzeba pamiętać, że kupuje się nie tylko nostalgię, ale także najwyższej klasy mechanizm Solargraph, szafirowe szkło i materiały, które przetrwają wspomnienia lat 80. Czy to cena „rozgłosu”? Zdecydowanie. Czy ludzie ją zapłacą? Zważywszy na to, że kolejki przed butikami stały się nowym sportem narodowym – bez wątpienia.

Dlaczego to jest teraz takie ważne?

Zastanawiasz się pewnie, dlaczego ktokolwiek w roku 2025 miałby płacić tak wysoką cenę za zegarek, który przypomina plastik z lat 80.? Odpowiedź jest prosta: Moda podlega cyklom, ale technologia musi się rozwijać.

TAG Heuera
Trafili w sedno tym modelem (TAG Heuer Formula 1). Nie skopiowali po prostu starego schematu. Wzięli estetykę, która podoba się ludziom (i która jest teraz niezwykle modna) i wypełnili ją technologią, której potrzebują.

To nie jest czas na uroczyste kolacje. To zegarek na weekend. Zegarek, który mówi, że znasz historię, ale w niej nie żyjesz. A co najważniejsze – daje radość. W świecie poważnego, często przesadnie powściągliwego zegarmistrzostwa, właśnie tego potrzebowaliśmy.

Z Wami od 2004 roku

od roku 2004 badamy miejskie trendy i codziennie informujemy naszą społeczność obserwujących o najnowszych stylach życia, podróżach, stylu i produktach, które inspirują pasją. Od 2023 roku oferujemy treści w głównych językach świata.