Tesla wywołała tektoniczną przemianę, wkraczając do branży motoryzacyjnej. Zapoczątkowany przez nią paradygmat e-mobilności nie był jedynie chwilową modą, ale początkiem nowego rozdziału w rewolucji przemysłowej. Najpierw Tesla wstrząsnęła tradycyjnymi producentami, wprowadzając pojazdy elektryczne o zapierającym dech w piersiach przyspieszeniu i zaawansowanej technologii, a teraz wstrząsa branżą czymś zupełnie nowym. Podczas gdy dziennikarze motoryzacyjni sumiennie liczą moc, dyskutują o kształtach reflektorów i czekają na kolejny model Tesli, Elon Musk knuje plan, który wkrótce sprawi, że stalowe konie staną się równie przestarzałe, co lokomotywy parowe.
TESLA Przestaniemy produkować samochody do 2030 roku! Jeśli to brzmi przesadnie, pomyśl o tym: Musk sugeruje to każdym swoim ruchem. Tesli właściwie wcale nie firma samochodowaTo firma technologiczna – niektórzy powiedzieliby, że firma zajmująca się sztuczną inteligencją. Kiedy Tesla wyposażyła kiedyś swój Model S w duży ekran dotykowy, żartowaliśmy, że to „komputer na kółkach”. Nie myliliśmy się – dziś Elon Musk twierdzi, że Tesla wcale nie jest producentem pojazdów elektrycznych, a raczej… Firma AI, z wizją wykraczającą poza samochody. Tak jak Apple przejął kontrolę nad kieszeniami, a potem nad światem dzięki telefonom, Musk mierzy znacznie wyżej – dosłownie w gwiazdy.
Tesla to nie tylko firma samochodowa, to wizjoner technologiczny
TESLA nie będzie już produkować samochodów do 2030 roku
Od samego początku Tesla nie budowała swojej tożsamości jako producent klasycznych samochodów. Tesli są znani z opracowywania większości innowacji wewnętrznie i dowiedzieć się więcej o oprogramowaniu niż o metalu i zaworach. Elon Musk i jego zespół przyjęli podejście rodem z Doliny Krzemowej dekadę temu: postrzegają samochód jako platformę dla oprogramowania i danych, a nie tylko środek transportu. Wszystkie samochody Tesla są, można by rzec, serwerami na kołach, wyposażonymi w całą gamę czujników i komputerów. Od 2016 roku każda Tesla opuszcza fabrykę z wbudowanym sprzętem umożliwiającym autonomiczną jazdę – ośmioma kamerami, radarem, czujnikami ultradźwiękowymi i wydajnym komputerem. Niezależnie od tego, czy wykupiłeś opcjonalny pakiet „Full Self-Driving”, czy nie, Twój Model 3 lub Model Y ma już wbudowane „oczy i mózgi” do autonomicznej jazdy. To nie przypadek: Musk wiedział już wtedy, że kamery i chipy są ważniejsze niż skóra i chrom na zderzaku.
Elon Musk, mianowicie od 2013 roku Obiecuje samochody, które będą mogły w pełni samodzielnie jeździć. Jego przewidywania dotyczące autonomicznej jazdy stały się w ciągu ostatniej dekady stałym elementem (często przesadnie optymistyczne, dodaliby sceptycy). Kluczem jest jednak to, że Musk i Tesla oni nalegają w tej wizji. Każdy nowy bezprzewodowo Pakiet aktualizacji, każda aktualizacja chipsetu, służy temu samemu celowi: nauczeniu samochodu, by jeździł lepiej niż człowiek. Musk powiedział nawet publicznie, że Każdy, kto nie wierzy w sukces Tesli na polu autonomii, nie powinien kupować akcji tej firmy.Dla Tesli Autopilot nie jest tylko pomocą dla kierowcy; jest rdzeniem przyszłości firmy.
Autonomia i sztuczna inteligencja: prawdziwy produkt Tesli
TESLA nie będzie już produkować samochodów do 2030 roku
Kiedy typowy dziennikarz motoryzacyjny pisze o Tesli, interesuje go zasięg, przyspieszenie 0-100 km/h i być może jakość wykonania. Jednak wypowiedzi Muska pokazują, że Głównym produktem Tesli jest tak naprawdę sztuczna inteligencja – zarówno ten, który napędza Autopilota, jak i nie tylko. Tesla buduje obecnie ogromny zespół pod kierownictwem Muska, który będzie rozwijał sztuczną inteligencję i superkomputery (słynny Dojo), które trenują sieci w oparciu o petabajty nagrań wideo zebranych z kamer Tesli. Musk bez skrępowania chwali się, że Tesla może wkrótce stać się najcenniejszą firmą zajmującą się sztuczną inteligencją na świecie. Wiele osób kręciło głowami z niedowierzaniem, ale spójrzmy na fakty:
- Największa flota „robotów” na świecie: Ponad dwa miliony samochodów Tesla na drogach świata codziennie zbiera dane. Każde skrzyżowanie, każdy błąd kierowcy, każdy ostry zakręt – wszystko jest rejestrowane i przesyłane do „mózgu” Tesli w chmurze. To prawdziwa kopalnia danych, z którą żaden Google ani tradycyjny gigant motoryzacyjny nie może się równać. Musk twierdzi, że właśnie to… prawdziwa kopalnia danych Co wyniesie Teslę na szczyt świata sztucznej inteligencji? Mówiąc cynicznie: zamiast pracować nad nowymi modelami samochodów, Tesla uczy swoje algorytmy jazdy.
- Firma programistyczna na czterech kołach: Tesla „pożyczyła” również model biznesowy z Doliny Krzemowej. Nie zarabia tylko na sprzęcie (samochodach), ale coraz częściej na oprogramowaniu. Każdy właściciel Tesli wie, że Musk lubi sprzedawać im funkcje oprogramowania – takie jak Autopilot – osobno. Ale w przyszłości może się okazać, że nie będziesz musiał nawet posiadać samochodu Tesla, aby korzystać z technologii Tesli. Musk… oferowane konkurentom w branży motoryzacyjnej, że mogą licencjonować Autopilota Tesli, a raczej cały system FSD (Full Self-Driving) do swoich samochodów. „Z przyjemnością udzielimy licencji innym” – powiedział Musk. „Nie chcemy tego trzymać dla siebie”To nie jest dokładnie to samo, co typowy prezes firmy samochodowej – wyobraź sobie Toyotę sprzedającą swoje hybrydy innym albo Volkswagena oferującego technologię TDI konkurencji! Ale Tesla robi dokładnie to: zostaje dostawcą technologii (Nawiasem mówiąc, w branży krążyły plotki, że rozmawiano już z Fordem o zakupie FSD Tesli – co potwierdził nawet szef Forda, Jim Farley – ale Ford wolał postawić na swojego faworyta, Waymo).
- Grok: Asystent AI Tesli: Nie jest przypadkiem, że Musk również uruchomił xAI – nowa firma zajmująca się sztuczną inteligencją, która wprowadziła model językowy Grok. Ten chatbotAlternatywa Muska dla ChatGPT początkowo zyskała rozgłos (i wywołała pewne oburzenie) w sieci X, ale teraz trafia prosto do samochodów Tesli. Tak, dobrze przeczytałeś: od lata 2025 roku niektórzy właściciele będą mogli aktywować asystenta głosowego w swoich samochodach. Grok i rozmawiaj z nim tak, jakbyś miał Siri na sterydach w swoim panelu. Grok potrafi wyjaśniać, odpowiadać na ogólne pytania, opowiadać historie lub po prostu gadać, podczas gdy samochód jedzie (mam nadzieję, że wkrótce samodzielnie). To coś więcej niż tylko aktualizacja nawigacji – to preludium do samochodu, który będzie inteligentny rozmówcaCo więcej, osiągnięcia Muska w dziedzinie sztucznej inteligencji sięgają nawet Pentagonu: Departament Obrony USA ogłosił niedawno, że będzie wykorzystywał Groka Muska do własnych potrzeb. Co producent samochodów może powiedzieć o tym, że napędza rozwój sztuczna inteligencja Dla wojska? Toyoty? Niezupełnie.
Krótko mówiąc, Tesla poświęca mnóstwo energii i talentu rozwojowi inteligentne algorytmyten pyta: Czy samochód nadal jest w centrum uwagi, czy stał się już tylko środkiem do celu? Odpowiedź staje się oczywista.
Roboty zamiast nowych modeli samochodów
Jedna z teorii krążących wśród uważnych analityków jest wręcz heretycka: Tesla będzie stopniowo wycofywać się ze swojego programu samochodów klasycznych. Zamiast projektować całą nową gamę modeli (jak robią to tradycyjne marki co kilka lat), Tesla podobno skupia swoich inżynierów i moce produkcyjne gdzie indziej – w wytwarzaniu. robotyBrzmi jak science fiction? Zobaczmy, co powie sam Musk. Dzień Sztucznej Inteligencji Tesli W 2022 roku wprowadził na scenę robota humanoidalnego o imieniu Optimus i z przekonaniem stwierdził, że robot ten pewnego dnia stanie się dla Tesli ważniejszym produktem niż samochody. W tym roku poszedł jeszcze dalej: na czerwcowym spotkaniu akcjonariuszy w 2024 roku Musk ogłosił, że „Większość długoterminowej wartości Tesli należała do robota Optimus”To stwierdzenie wprawiło w osłupienie wielu dziennikarzy zajmujących się motoryzacją. Co będzie dalej? Czy Tesla przestanie produkować samochody?!
Musk nie tylko zainwestował miliardy w stworzenie humanoidalnego robota w trzy dni. Optimus (ponad dwumetrowy robot-asystent z rękami i nogami) mówi poważnie. Tesla planuje tysiące takich robotów w swoich fabrykach i magazynach na całym świecie, a być może wkrótce także w innych firmach. Optimus ma wykonywać za ludzi nudne, powtarzalne lub niebezpieczne zadania. Musk twierdzi, że za kilka lat ten robot będzie mógł chodzić po ulicy, podnosić pudła, a może nawet parzyć kawę – krótko mówiąc, będzie wszechstronny. Teraz kluczowa myśl: jeśli Tesla opanuje produkcję i… uczenie się takie roboty, Dlaczego ograniczać się wyłącznie do produkcji samochodów? Samochody to tylko jeden z segmentów ludzkiego życia (mobilność), podczas gdy roboty humanoidalne mają potencjalne zastosowanie w każdej branży. Od opieki zdrowotnej po budownictwo – można sobie wyobrazić „Optimusa Prime” Tesli pracującego niestrudzenie 24 godziny na dobę.
Nie trzeba zgadywać – Musk powiedział to wprost. Jego prognoza jest taka, że rynek robotów humanoidalnych w przyszłości będzie… bardziej ogromny z rynku samochodowego. Szacuje nawet, że Optimus może pewnego dnia osiągnąć wartość dziesiątek bilionów (tysięcy miliardów) dolarów przychodu. To niewyobrażalne liczby, ale pamiętajmy, że nawet przewidywania dotyczące największej wartości rynkowej firmy samochodowej kiedyś wydawały się szalone – dopóki Tesla nie przebiła ich wszystkich. Jeśli to choć trochę prawda, to za pięć lub dziesięć lat Tesla może być bardziej firmą technologiczną zajmującą się robotyką niż później. Samochody? Ach, to, co widzimy dziś na drogach, może być… tylko produkty finansowe (i testowe) – narzędzie do finansowania i rozwoju czegoś znacznie większego.
Przyjrzyjmy się innemu wskaźnikowi tego kierunku: robotaxiMusk od lat obiecywał, że samochody Tesli staną się autonomicznymi taksówkami, które będą zarabiać dla Ciebie, gdy z nich nie korzystasz. Wiele osób śmiało się z tych opowieści, ale w czerwcu 2025 roku stało się to faktem – w Austin w Teksasie Tesla uruchomiła pilotażową flotę pojazdów, które… po raz pierwszy przewieziono klientów bez kierowcy za kierownicąNa razie jest około dziesięciu pojazdów Modelu Y, ograniczonych do wąskiego obszaru miasta, a przejazd kosztuje symboliczne $4.20 (oczywiście Musk nie może powstrzymać się od żartu). Ale sedno sprawy jest jasne: Tesla oficjalnie weszła na rynek autonomicznych taksówek, bezpośrednio konkurując z Waymo i Cruise, które dokonały tego wcześniej. Musk nazwał to osiągnięcie „kulminacją dekady ciężkiej pracy” – jakby chciał powiedzieć: to było cel od początkuDlaczego to ma znaczenie? Ponieważ robotaxi ma zupełnie inną dynamikę biznesową niż sprzedaż samochodów osobowych. Jeśli robotaxi naprawdę odniesie sukces na całym świecie jutro, Tesla nie musi produkować 20 milionów samochodów rocznie (cel, który po cichu porzuciła). Zamiast tego potrzebuje wystarczającej liczby pojazdów, aby móc jeździć po miastach i zarabiać na przewozie pasażerów. Mniej samochodów, więcej zysków – wymarzony scenariusz dla każdego inwestora. Nie zapominajmy, że analitycy Muska od dawna argumentują, że wartość Tesli jest tak wysoka właśnie ze względu na oczekiwania dotyczące przyszłych robotaksówek i robotów. W rzeczywistości Analitycy szacują, że duża część obecnej wartości rynkowej Tesli opiera się na obietnicach dotyczących autonomicznych taksówek i robotów.ale nie w przypadku obecnej sprzedaży Modelu 3 lub Y.
A co to oznacza dla klasycznych modeli nowych samochodów? Tesla była w ostatnich latach dość nietypową firmą: podczas gdy konkurencja stale wprowadza nowe SUV-y, crossovery i elektryczne hatchbacki, gama modeli Tesli praktycznie nie zmieniła się od 2019 roku (kiedy zadebiutował Model Y). Nie widać żadnych nowych modeli (oprócz futurystycznego Cybertrucka). Musk powiedział, że Tesla nie potrzebuje teraz nowego modelu – zamiast tego optymalizuje produkcję i obniża ceny istniejących modeli, jednocześnie pracując nad zupełnie nowym rodzajem produktu. Po co zawracać sobie głowę nowym „Modelem 2” dla mas, skoro można przekształcić istniejące samochody w autonomiczne taksówki i sprzedawać technologię, która się w nich znajduje, innym?
Dlatego wydaje się całkowicie możliwe, że Tesla nie zamierza w najbliższej przyszłości wprowadzać na rynek żadnych nowych klasycznych samochodów. Zamiast tego rozszerzy swoją działalność gdzie indziej: w Usługi i partnerstwa B2B. Sprzedaż rozwiązania technologiczne innym producentom (np. licencjonowanie FSD, integracja Groka jako asystenta w ich samochodach) będzie oferować kompletne ekosystemy (infrastruktura ładowania staje się już standardem branżowym, kupowana przez Forda, GM, Mercedesa itd.) i oczywiście – usługa robotaxi bezpośrednio dla konsumentów. Tesla może więc wkrótce… zarobił więcej niż inni właściciele kamperów i przewoźników a nie od nas, jednostek. A samochody na drogach będą coraz częściej wykorzystywane jako floty robotów, a nie jako cenione, zastrzeżone maszyny.
Samochody były tylko narzędziami – celem jest Mars
Kiedy Elon Musk patrzy na Teslę Model S, nie widzi po prostu sportowej limuzyny. Widzi narzędzieMusk powtarzał swoje ostateczna wizja:ludzkość musi stać się gatunki wieloplanetarneA żeby to zrobić, potrzebny jest cały szereg nowych technologii. Tesli Firma została założona z myślą o przyspieszeniu rozwoju zrównoważonej energii na Ziemi (co samo w sobie jest godne pochwały), ale jej ideą zawsze było to, że wszystko, czego się tu nauczymy, będzie mogło kiedyś zostać wykorzystane na Marsie. Elon Musk nie jest typowym motoryzacyjnym romantykiem; nie interesuje go dźwięk silnika V8 ani zapach benzyny. Jego pragnieniem jest… SpaceX – rakiety, żeby polecieć na Marsa. A kiedy już tam dotrzesz, potrzebujesz… czego? Pojazdów do jazdy po czerwonym piasku. Potrzebujesz prądu, bo tam nie ma benzyny. Potrzebujesz internetu, żeby komunikować się z Ziemią. Potrzebujesz robotów do budowy baz i maszyn do kopania podziemnych mieszkań. Jeśli powoli to policzymy, okaże się, że Musk ma już wszystkie elementy tego futurystycznego zestawu Lego:
- SpaceX – rakiety Statek kosmiczny, który może tam przetransportować ludzi i sprzęt (a może i całą grupę robotów).
- Samochody i akumulatory Tesla – wytrzymałe pojazdy elektryczne (np. Cyberciężarówka (stal nierdzewna) oraz wydajne akumulatory i panele słoneczne. Cybertruck nie bez powodu wygląda jak opancerzony pojazd kosmiczny – przydaje się na MarsieMusk lubi żartować (lub nie), że był Cybertruck zaprojektowany bardziej na Marsa niż na Ziemię. Bezlakierowy, odporny na rdzę, pyłoszczelny, zasilany elektrycznie (Mars ma dużo słońca, nie ma ropy) i wystarczająco wytrzymały, aby przetrwać warunki panujące na Marsie. Pojazd ten mógłby zostać wystrzelony rakietą SpaceX bezpośrednio na powierzchnię Marsa i rozpocząć eksplorację.
- Starlink – konstelacja tysięcy satelitów, które już zapewniają dostęp do internetu na Ziemi w miejscach, gdzie wcześniej go nie było. Zgadnijcie, kto zapewni łączność internetową na Marsie? Musk ma gotową odpowiedź w postaci satelitów Starlink, które mogą stworzyć linię komunikacyjną między obiema planetami.
- Nudna firma – to firma Muska zajmująca się budową tuneli. Oficjalnie buduje podziemne tunele zapewniające hiperłączność między miastami (i parkingi w Las Vegas), ale wielu podejrzewa, że prawdziwa wartość tkwi w technologii szybkiego tunelowania, która… bezcenne na MarsieZe względu na promieniowanie i temperatury sensowne będzie zbudowanie tam podziemnych mieszkań – i Musk Nudna firma będzie w stanie kopać schrony szybciej niż jakikolwiek łazik NASA. Musk oczywiście zaprzecza temu z ironicznym uśmiechem, ale faktem jest, że jego wiertnice są z roku na rok coraz lepsze.
- Humanoidalne roboty Optimus – zamiast wysyłać dziesięć tysięcy ludzi na Marsa (co jest drogie, ryzykowne i etycznie wątpliwe), możemy wysłać dziesięć tysięcy robotów Optimus. ARK Invest Analitycy już wyobrazili sobie pewien scenariusz: każda rakieta SpaceX, która poleci na Marsa, będzie przewozić mieszankę ładunku: kilku ludzkich pionierów i cały legion robotów. Po wylądowaniu roboty zabiorą się do pracy – budując habitaty, instalując panele słoneczne, kopiąc w lodzie w poszukiwaniu wody, a nawet sadząc pierwsze rośliny w kopułach. Ludzie pojawią się później, gdy infrastruktura będzie gotowa. Musk tylko tajemniczo się uśmiecha, patrząc na te wizje, ale nic nie mówi – być może dlatego, że wie, że brzmią jak ZF… aż do dnia, w którym się ziszczą.
- xAI i Grok – W dłuższej perspektywie zespół ludzi na Marsie będzie niewielki, ale wyzwania będą ogromne. Sztuczna inteligencja będzie tu niezastąpionym doradcą i asystentem. Musk buduje własne systemy sztucznej inteligencji, które… „powiedział jak jest” (według niego Grok był maksymalnie uczciwa i nieubłagana sztuczna inteligencja). Być może sztuczna inteligencja pomoże znaleźć rozwiązania nieoczekiwanych problemów daleko od domu.
Gdy zbierzemy to wszystko razem, otrzymamy obraz wykraczający poza branżę motoryzacyjną. Tesla nie powstała dlatego, że Musk kochał samochody, ale dlatego, że potrzebował ich jako elementu większej układanki. Samochody stały się motorem rewolucji w energetyce i transporcie – zarówno na Ziemi (dzięki czystszemu transportowi), jak i na Marsie (jako niezbędny środek transportu).
Z perspektywy czasu ma więc sens, że Musk nie jestem pod wrażeniem rozszerzenia gamy modeli samochodów Jak typowy prezes marki samochodowej. Zamiast tego widzimy go bardziej podekscytowanego wyzwaniami, takimi jak doskonalenie widzenia komputerowego, szkolenie sieci neuronowych, budowanie robotów z sztuczne mięśnie i oczywiście wystrzelenie nowej generacji pocisków. Samochody są Fajny, ale – bądźmy szczerzy – Musk chce rozwiązywać większe problemy. Kiedy pewnego dnia stanie na powierzchni Marsa (bez wątpienia w skafandrze Tesli, modnie dobranym do rakiety SpaceX w tle), będzie mu towarzyszyć flota technologii, które opracował w swoich firmach. I Tesla będzie wśród nich, ale prawdopodobnie nie w formie najnowszy kabriolet, ale w formie niektórych autonomiczny łazik czy inteligentna sieć energetyczna.
Podsumowanie: Dziennikarze motoryzacyjni, spójrzcie w niebo
TESLA nie będzie już produkować samochodów do 2030 roku
Więc dlaczego? dziennikarze motoryzacyjni Czasami nie rozumieją Tesli? Może dlatego, że patrzą zbyt wąsko – szukają kolejnego samochódZastanawiają się, kiedy Model 3 pojawi się z odświeżonym designem, albo kiedy Tesla wprowadzi na rynek kombi lub samochód miejski, który będzie konkurował z VW Golfem. Krytykują przerwy między panelami w Modelu Y i wyśmiewają opóźnienie Muska z dostawą Cybertrucka. Ale nie dostrzegają szerszej perspektywy: Tesla gra w inną grę.
Zamiast co roku rysować nowy styl nadwozia, Tesla woli pisać nowy kod. Zamiast zatrudniać znanych projektantów samochodów, zatrudniają najlepszych eksperci od uczenia maszynowego. Rezultat? Może za pięć lat Tesla będzie znana jako firma, która sprzedała „mózgi” do swoich autonomicznych samochodów przemysłowi motoryzacyjnemu. Albo jako firma, która obsługuje największą flotę robotaksówek na świecie i pobiera prowizję od każdego przejazdu. Albo jako firma, która produkuje humanoidalne roboty dla każdej możliwej branży. Najprawdopodobniej wszystkie trzy.
Oczywiście nie oznacza to, że samochody Tesla znikną z dnia na dzień. Modele S, 3, X, Y i Cybertruck Będą na drodze przez wiele lat – ale ich rola ulegnie transformacji. Z każdą aktualizacją staną się bardziej autonomiczne i zintegrowane z szerszym ekosystemem usług. Posiadanie samochodu może już nie być najważniejsze; liczy się to, co ten samochód wie i jak łączy się z innymi systemami. W wizji Tesli możemy pewnego dnia nazwał robota tak, jak dziś nazywamy taksówkęA może będzie nasze? osobisty Optimus Zasugerował, żebyśmy się ubrali, ponieważ samochód, który przyjechał sam, już na nas czekał przed budynkiem.
Dla fanów spalin benzyny i klasyki to wszystko może wydawać się bluźnierstwem. Ale Musk zakłada, że przyszłość… różny od tego, do czego przyzwyczailiśmy się przez ostatnie 100 lat motoryzacji. A biorąc pod uwagę, ile razy przekroczyło ono granice możliwości, głupotą byłoby stawiać na to, że tak nie będzie.
Więc, drodzy dziennikarze motoryzacyjni i sceptycy: następnym razem, gdy będziecie się zastanawiać, dlaczego Tesla nie wprowadza nowego modelu lub dlaczego Elon woli mówić o sieciach neuronowych zamiast o mocy i kilowatach, spojrzeć w góręMożesz dostrzec jasną kropkę na wieczornym niebie – to gwiazda Muska, dosłownie i w przenośni. Tesla przyszłości może rzeczywiście… nie będzie (tylko) produkować samochodów, ale coś znacznie większego. Ci, którzy to rozumieją, już jeżdżą samochodem, który uczy się prowadzić, marząc o robotach i gwiazdach. Reszta będzie oszołomiona, gdy za kilka lat odkryje, że drogi są zalane taksówkami bez kierowców i robotami w fabrykach – a za tym wszystkim stoi firma „motoryzacyjna”, która w porę zdała sobie sprawę, że nie chodzi tylko o samochody.
tesla.com