TVR był znanym brytyjskim producentem samochodów sportowych, zazwyczaj nieco dzikich. Od bankructwa firmy minęło 11 lat i od tego czasu marka popadła w zapomnienie. Jednak czasy się zmieniają i dlatego przed TVR pojawiła się nowa szansa w postaci nowego supersamochodu TVR Griffith.
Esencja i serce TVR Griffith reprezentuje 5-litrowy, wolnossący, 8-cylindrowy silnik, w którym znajduje się m.in Forda Mustanga GT. Eksperci Cosworth udoskonalili go nieco bardziej i tworzą produkty godne pozazdroszczenia 480 koni mechanicznych. Ponieważ Griffith waży tylko 1250 kilogramówstosunek mocy do masy pozwala na przyspieszenie od 0 do 100 km/h niecałe cztery sekundy i osiąga maksymalną prędkość 322 kilometrów na godzinę. TVR wprowadza nową konstrukcję podwozia, w której stalowe rury są połączone z płytami węglowymi, co zapewnia samochodowi ekstremalną wytrzymałość i umożliwia niską masę końcową.
Od nowego TVR Griffith można oczekiwać prostego designu, bez żadnych bardzo luksusowych akcesoriów. Ponieważ Griffith idzie z duchem czasu, wnętrze nie jest już analogowe, ale zupełnie nowe zdigitalizowane. W porównaniu do poprzednich modeli, teraz mamy wbudowaną wersję ze względu na obowiązujące przepisy Układ ABS, poduszki powietrzne I kontrola poślizgu opon. Edycja specjalna z okazji premiery i odrodzenia marki TVR będzie kosztować ok 100 000 euro, a później możemy spodziewać się także nieco tańszej wersji.
CZYTAJ WIĘCEJ: RODZINA ASTON MARCIN CORAZ ROŚNIE
Galeria zdjęć: TVR Griffith
Więcej informacji:
tvr.co.uk