Włoscy mistrzowie industrialnego minimalizmu tym razem posunęli się na całego. I nie tylko. Unimatic nawiązał współpracę z kultowym butikiem Maxfield z Los Angeles, aby stworzyć zegarek – U3S-M, który jest tak czarny, że pochłania światło – i który pochłonie znaczną część Twojego portfela.
Są zegarki, którymi się chwalisz, i są takie, które nosisz, bo rozumiesz design. Unimatic od lat cieszy się cichym uznaniem tych, którzy cenią brutalistyczną estetykę i praktyczną funkcjonalność. Ale ich najnowszy model, Modello Tre U3S-M, stworzony specjalnie dla Maxfield (tak, tego butiku w Los Angeles, gdzie skórzane kurtki kosztują więcej niż samochód), to nie tylko narzędzie. To deklaracja. I prawdopodobnie najdroższy „bilet” do świata. Unimatic dotychczas.
Całkowita ciemność (tryb Stealth: WŁ.) – U3S-M
Spójrzmy na fakty. To zegarek dla osób, które noszą Ricka Owensa i jeżdżą matowo-czarnymi samochodami. Zegarek jest całkowicie czarny. Stalowa koperta i bransoleta pokryte są matowo-czarną powłoką DLC (Diamond-Like Carbon). Tarcza? Matowo-czarna. Subtarcze? Czarne, ze wzorem ślimaka. Indeksy? Błyszcząco-czarne.
Czy będziesz wiedział, która godzina w środku nocy? Absolutnie nie. Na tarczy nie ma nawet mikrona luminescencji. Wskazówki są „sznurkowe”, a sekundnik chronografu stracił nawet swój charakterystyczny „lizak” na końcu. Funkcjonalność jest tu podporządkowana estetyce. I bądźmy szczerzy – w tym zegarku nie chodzi o odmierzanie czasu, ale o nastrój. To najbardziej „skromny” zegarek, jaki kiedykolwiek stworzyli Włosi.

Co kryje się pod maską?
Aby uzasadnić cenę, która wielu zapiera dech w piersiach, Unimatic nie szczędził kosztów, jeśli chodzi o mechanizm. Zegarek napędzany jest mechanizmem Sellita SW510 BH b. Jest to automatyczny mechanizm z chronografem o częstotliwości 4 Hz i 62-godzinnej rezerwie chodu.
To poważna maszyna. Dla porównania: kiedy Unimatic zastosował podobny mechanizm w swoim pierwszym automatycznym chronografie na początku tego roku, cena wynosiła około 3300 dolarów (z opcjonalnym skórzanym paskiem). Ale tym razem poszli o krok dalej.
Cena ekskluzywna: 4295 USD
I tu zaczyna się najtrudniejsza część. Cena. 4295 dolarów.
Jeśli znasz Unimatic, wiesz, że ich modele do nurkowania (takie jak wyprzedany U1S-MD z mechanizmem Sellita SW200-1b) zazwyczaj kosztują około 1500 dolarów. Skąd więc ten skok?


Odpowiedź zawiera się w dwóch słowach: Maxfield i edycja limitowana.
IWyprodukowanych zostanie tylko 30 sztuk. Trzydzieści. To nie jest masowa produkcja, to kolekcjonerska „kropla”. Maxfield w Los Angeles to nie tylko sklep; to instytucja, która od 1969 roku dyktuje, co jest „cool”. Sprzedają rzeczy, których nie potrzebujesz, ale których rozpaczliwie pragniesz – od japońskiej „streetwear” po vintage'owe torebki Hermès. Kiedy Unimatic wkracza na ten rynek, cena nie odzwierciedla już tylko sumy jej składników, ale opłatę wstępu do ekskluzywnego klubu.
Poniżej linii: Unimatic U3S-M
Unimatic U3S-M jest piękny, industrialny, nieczytelny w ciemności i absurdalnie drogi jak na swoją cenę. To definicja luksusowego „narzędzia”, które nigdy nie trafi do prawdziwego warsztatu.

Jedynym elementem zegarka, który nie jest czarny, jest szafirowy dekiel, przez który widać mechanizm. Cała reszta to kwintesencja minimalizmu. Jeśli masz do wydania 4000 dolarów i chcesz mieć zegarek, który krzyczy „Wiem, co to dobry design i nie lubię kolorów”, to się pospiesz. Przy zaledwie 30 egzemplarzach prawdopodobnie jest już za późno.
Dla reszty z nas? Pozostaje ładną tapetą na telefonie.





