fbpx

W drodze do Europy – Xiaomi 17 Ultra: Kiedy telefon zyskuje duszę, mechaniczną skrzynię biegów i staje się prawdziwą bestią

200 MP, 6800 mAh i fizyczne przyciski, które klikają. Nareszcie koniec z nudą ekranu dotykowego.

Zdjęcie: Jan Macarol / Airt

Smartfony stały się jak nowoczesne samochody elektryczne. Wszystkie są piekielnie szybkie, wszystkie mają ogromne ekrany i wszystkie są kompletnie bez charakteru. Przesuwasz się po szkle, naciskasz nieistniejące przyciski i nie czujesz absolutnie nic. Gdzie tu dramatyzm? Gdzie to mechaniczne „klik”, które mówi ci, że właśnie stworzyłeś dzieło sztuki, a nie kolejne selfie na Instagram? Xiaomi 17 Ultra najwyraźniej czytał w moich myślach, kopnął minimalizm w tyłek i przywrócił nam fizykę.

Gdyby ten telefon był samochodem, miałby pod maską 6-litrowy silnik V12. Xiaomi nie oszczędzało. Podczas gdy inni producenci (mówię o tobie, Apple) od lat udoskonalają te same czujniki, Xiaomi rzuciło… 50-megapikselowy czujnik Light Fusion 1050L o przekątnej jednego cala (1 cal). Na zdjęciu, podobnie jak w przypadku pojemności skokowej silnika, rozmiar czujnika ma znaczenieWięcej światła, więcej szczegółów, mniej tego cyfrowego szumu, który wygląda jak brud na przedniej szybie. Dlatego… Xiaomi 17 Ultra wyjątkowy.

Ale prawdziwą gwiazdą tego pokazu jest aparat z teleobiektywem. 200-megapikselowa kamera peryskopowa Samsung HPE (czujnik 1/1,4″) to technologiczny absurd w najlepszym tego słowa znaczeniu. Oferuje ciągły zoom optycznyOznacza to, że podczas przybliżania nie ma mowy o tanim przeskoku między obiektywami, gdzie obraz na chwilę się zacina. Jest płynnie. Jest płynnie. Tak jak powinno być. A dzięki ultraszerokokątnemu aparatowi z… 50MP, który w końcu został wyposażony w przyzwoity autofokus, objął wszystkie kąty – od makrofotografii owada na masce samochodu po szerokie panoramy górskich przełęczy.

„To nie jest telefon z aparatem. To wysokiej klasy urządzenie optyczne, które jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności ma wgranego Androida”.

Leica Edition: Powrót do przycisków

Ale tutaj sprawa staje się osobista. Xiaomi 17 Ultra Leica Edition To nie tylko telefon w innym kolorze. To bunt przeciwko sterylności. Ma mechaniczny pierścień zoomu.

Tak, dobrze przeczytałeś. Fizyczny, obrotowy pierścień. Nie przesuwasz spoconego palca po szkle, ale fizycznie obracasz mechanizm, aby dostosować ogniskową, ekspozycję lub balans bieli. Czujesz się, jakbyś obsługiwał stary, drogi Leica M serii, czy regulacja klimatyzacji w Bentleyu. Klik, klik, klik. Dotyk powraca. Obudowa telefonu jest dwukolorowa, z fakturą przypominającą skórę kierownicy i czerwonym logo Leica, które ma dla świata optyki tyle samo znaczenia, co czerwony koń dla świata motoryzacji.

Zdjęcie: Xiaomi

Silnik pod maską: Snapdragon 8 Elite Gen 5

Aby zasilić wszystkie te piksele, potrzeba naprawdę sporej kawalerii. Snapdragon 8 Elite 5. generacji to obecnie najmocniejszy silnik na rynku. To nie jest silnik do jazdy miejskiej, to silnik na tor wyścigowy.

W połączeniu z maksymalnie 16 GB pamięci RAM LPDDR5X i do 1TB UFS 4.1 Z pamięcią (co stanowi więcej miejsca niż w większości laptopów), ten telefon śmiga. Otwieranie aplikacji? Błyskawiczne. Przetwarzanie zdjęć 200 MP? Błyskawiczne. Interfejs HyperOS 3.0 działa płynnie jak masło na rozgrzanej patelni.

Ekran jest historią samą w sobie. 6,9-calowy (17,5 cm) wyświetlacz M10 AMOLED LTPO panel z odświeżaniem 120Hz i rozdzielczość 2608x1200 Liczba pikseli jest niesamowita. Ale dane, które naprawdę robią wrażenie, to jasność: 3500 nitówOznacza to, że treść będzie przez Ciebie wyraźnie widoczna, nawet jeśli w południe staniesz na środku pustyni i będziesz wpatrywać się w słońce (czego nie polecam).

Zdjęcie: Xiaomi

Akumulator: zasięg diesla w erze elektryczności

Największa frustracja nowoczesnej technologii? Bateria, która rozładowuje się przed obiadem. Xiaomi powiedziało „dość” i wbudowało ją w… bateria krzemowo-węglowa o pojemności 6800 mAh.

Zdjęcie: Xiaomi

Dla porównania: większość konkurencyjnych modeli kończy się na 5000 mAh. Ten telefon ma „zbiornik”, który wystarcza na dwa dni intensywnego użytkowania. A kiedy w końcu się wyczerpie, będziesz mógł go doładować. 90 W ładowanie przewodowe lub 50 W Ładowanie bezprzewodowe. Nie jest to najszybsze ładowanie na świecie (Chińczycy potrafią osiągnąć szalone 200 W), ale przy takiej pojemności to rozsądny kompromis w kwestii żywotności baterii. Poza tym telefon ma IP69 Certyfikat. Oznacza to, że można go dosłownie umyć „vape’em”. Wodoodporność jest na poziomie łodzi podwodnej.

Podsumowanie: Wreszcie coś, co nie jest iPhonem

Xiaomi 17 Ultra, zwłaszcza w wersji Leica, dowodzi, że inżynierowie wciąż mogą marzyć. Nie chodzi o specyfikację na papierze, choć ta robi wrażenie. Chodzi o… uczucieMechaniczny pierścień sterujący to to, co odróżnia zabawkę od narzędzia. Daje kontrolę. Daje radość z użytkowania.

Zdjęcie: Xiaomi

Cena w Chinach za Leica Edition (16 GB/1 TB) wynosi około 1200 euro (8999 CNY). Kiedy (i jeśli) to dotrze do Europy, dodaj podatki, cła i marże, a prawdopodobnie będziemy blisko 1600 euroDużo pieniędzy? Zdecydowanie. Ale za te pieniądze zdobądź najlepszy „aparat”, który zmieści się w kieszeni, telefon, którego nie trzeba ładować co noc, i co najważniejsze, urządzenie z charakterem. A w morzu nudnych szklanych płytek, charakter jest bezcenny.

Czy kupiłbyś to? Gdyby jutro ukradziono mi aparat, prawdopodobnie kupiłbym ten zamiast nowego. To mówi samo za siebie.

Z Wami od 2004 roku

od roku 2004 badamy miejskie trendy i codziennie informujemy naszą społeczność obserwujących o najnowszych stylach życia, podróżach, stylu i produktach, które inspirują pasją. Od 2023 roku oferujemy treści w głównych językach świata.