Elon Musk po raz kolejny wstrząsnął fundamentami motoryzacji i jest gotowy zaprezentować technologię, która może być tak wielką rewolucją jak iPhone Apple'a w świecie smartfonów. Tesla przygotowuje się do zaprezentowania nowej generacji samochodów, które będą mogły jeździć całkowicie samodzielnie, bez jakiejkolwiek interwencji człowieka. W nadchodzących miesiącach Tesla zamierza udowodnić, że reszta producentów samochodów jest tak samo przestarzała jak BlackBerry wraz z pojawieniem się iPhone'a, a Elon Musk pozostaje skupiony na swojej wizji przyszłości mobilności pomimo wielu skierowanych pod jego adresem krytyki.
Na początku wydaje się, że jest to wokół Tesli i Elona Muska wiele negatywnych stwierdzeń. Ci z nas, którzy rozumieją psychologię mediów, wiedzą, dlaczego tak jest. Elon Musk i jego firmy przetasowali karty ustalonych norm i zawsze w historii, gdy pojawiał się ktoś, kogo wynalazki lub odkrycia zmieniły świat, był on postrzegany jako inny, a wielu postrzegało system jako wadę lub wadę, którą uznane społeczeństwo drwi lub sprzeciwia się mu z uporu.
Podobnie jest z Elona Muska, którego wielu dziennikarzy motoryzacyjnych postrzega jako szarlatana branży motoryzacyjnej, nie zdając sobie sprawy, że Musk nigdy nie wszedł do branży motoryzacyjnej dla samej branży, ale dla innowacji, które napędzają świat. Przede wszystkim wierzył w dwie rzeczy: w to, że samochody z napędem elektrycznym jeżdżą lepiej i że sztuczna inteligencja jako pierwsza całkowicie samodzielnie poradzi sobie z prowadzeniem pojazdu oraz związanymi z nim problemami i decyzjami.
Elona Muska wraz z Teslą stworzył nie tylko kolejną firmę samochodową, ale firmę, której głównym przedmiotem działalności jest sztuczna inteligencja. Prawdą jest jednak, że firma nie reklamuje się tak bardzo. Produktem końcowym będzie zatem proces sztucznej inteligencji, który nauczy się prowadzić znacznie lepiej niż człowiek, w oparciu o wzorce jazdy milionów kierowców i przejechane kilometry. Ta sztuczna inteligencja, która będzie w stanie naśladować tak złożone zachowanie, jak prowadzenie pojazdu przez człowieka, będzie w rzeczywistości w stanie symulować i naśladować każdą pracę fizyczną wykonywaną obecnie przez człowieka.
Podczas gdy giganci wielkich samochodów myśleli o samochodach, które będą ze sobą rozmawiać i będą wyposażone w zaawansowane technologie radarowe, Elon i jego zespół uznali, że to całkiem normalne, że sztuczna inteligencja może prowadzić z ośmioma kamerami, opierając się na fakcie, że człowiek ma tylko dwie sensor – ludzkie oko. Elon zawsze utrzymywał, że jazda z ośmioma kamerami obejmującymi pełne 360 stopni w zupełności wystarczy, aby samochód mógł sam prowadzić. Czujniki parkowania nie są potrzebne, bo nawet ludzie ich nie mają.
Właśnie odbyłem kolejną bezstresową podróż do szpitala #FSD z 0️⃣ rozłączeniami. Przyjechałem zrelaksowany, skoncentrowany i gotowy, aby pomóc moim pacjentom. @Tesla ⚡️🤖 pic.twitter.com/S7rRFg9moU
— Dana Chandler 🇨🇦🖖 (@nursedanakay) 19 kwietnia 2024 r
Podczas gdy duże firmy stawiają zatem na ciężkie czujniki i „radar”Wizja samochodu Tesla postawił na siłę sztucznej inteligencji, która działa na tej samej zasadzie co inteligencja człowieka i opiera się na tych samych informacjach. Ponieważ Tesla robi to od lat, a jej filozofia jest taka sama od pierwszego dnia, oznacza to, że Tesla ma co najmniej pięcioletnią przewagę nad wszystkimi innymi firmami zajmującymi się tą technologią. To dużo, a raczej za dużo, jeśli chodzi o technologię. Albo słusznie, że w porównaniu do wszystkich innych producentów podzieli się na własną kategorię, tak jak dzisiaj iPhone tworzy tę kategorię.
Co się więc stanie?
Tesla w pewnym momencie będzie zmuszona dokonać cięć ze względu na negatywną krytykę, jaką otrzymuje, głównie z powodu zazdrości i chorej zazdrości ze strony producentów „głównego nurtu”, którzy jednocześnie, jako branża, są największymi zwolennikami mediów z największy tort reklamowy. Autor tego wpisu uważa, że stanie się to 8 sierpnia podczas prezentacji autonomicznego RoboTaxi, która nie będzie jedynie prezentacją tego produktu, jak wielu się spodziewa. Robo Taxi będzie wiadomością zupełnie drugorzędną. Głównym ruchem na szachownicy będzie ogłoszenie aktywacji systemu FSD na okres próbny z minimalnym miesięcznym abonamentem – czyli takim, który będzie reprezentował wartość, w której użytkownicy będą po prostu chcieli mieć tę funkcję w swoim samochodzie, jak Dobrze. Tesla umożliwiła to już 1 kwietnia, ale wygląda na to, że zapakuje to w niezwykle atrakcyjne opakowania, którym „właścicielom” Tesli trudno będzie odmówić.
Nie będziemy już rozmawiać o samochodach elektrycznych - ale o samochodach inteligentnych!
W przyszłości samochody zostaną podzielone na te, które będą mogły jeździć bez ingerencji kierowcy, i te, które tego nie zrobią. Bez obrazy dla autora tego wpisu, ale sytuacja wydaje się być bardzo podobna do tej, jaką mieliśmy w historii w różnych momentach zwrotów technologicznych, gdzie niektóre branże zostały zepchnięte do „klasycznej” maszyny do pisania w porównaniu z laptopem. Albo tak jak pisałem na początku: iPhone vs. Jeżyna.
Historia sztucznej inteligencji i inteligentnych samochodów – tych robotów mobilnych – przemawia do mnie na kilku poziomach. Jakiś czas temu kupił koncern Hyundai Dynamika Bostonu, która nieco ponad tydzień temu zaprezentowała humanoidalnego robota Atlas, który powoli zacznie być wprowadzany do fabryk Hyundaia i Kia. Elon Musk opracowuje także humanoidalnego robota o imieniu Optimus, który realizuje dokładnie tę samą „koncepcję”. Zoptymalizuje więc procesy na już istniejącej linii produkcyjnej i po prostu zastąpi ludzi wydajniejszą maszyną. Wygląda na to, że ostatecznie, podobnie jak w przypadku technologii smartfonów, przetrwają jedynie firmy „amerykańskie” i koreańskie, a za nimi uplasują się odnoszący sukcesy Chińczycy. Europa jednak pozostanie gdzieś daleko w przeszłości, bo całkowicie przepuściła tę szansę rozwojową.
Podczas gdy oni są Tesli modele z 2019 roku w wyposażeniu podstawowym, wszystkie wyposażone w warunki eksploatacyjne FSD – czyli 8 kamer. Europejscy producenci nie mają tego akcesorium w swojej istniejącej flocie lub jest ono obecne w rzadkich samochodach. Nie mówiąc już o tym, że „samochody” mogłyby być zasilane przez „komputer” obsługujący sztuczną inteligencję. Od 2019 roku Tesla wyprodukowała i wyposażyła w tę technologię około 6 milionów samochodów. Analizuje dane i wzorce jazdy na tak dużej próbie, że nigdy w historii nie było czegoś takiego. Jednocześnie jest to „pula” samochodów, które są potencjalnymi nowymi generatorami przychodów. Zdecydowana większość z nich nie posiada dodatkowego systemu FSD, choć technicznie jest on obecny w każdej Tesli.
Właściciele Tesli pokonują obecnie średnio 24,7 miliona mil dziennie na FSD, co stanowi wzrost o ~250% w porównaniu z 3 miesiącami temu.
To 1 miliard mil co 68 dni. Przejechanie pierwszego miliarda mil na FSD zajęło Tesli 3,5 roku. pic.twitter.com/qliYhj2Gt9
— Sawyer Merritt (@SawyerMerritt) 24 kwietnia 2024 r
As w rękawie Elona Muska. Jak wszystkie inteligentne osoby, Elon Musk mentalnie wyprzedza wszystkich o dwa kroki. Kiedy więc firmy zastanawiają się, jak zelektryfikować swoje floty, Elon Musk jest już o krok lub dwa do przodu. Jest więc całkowicie pewien, że w przyszłości ze względów bezpieczeństwa większość ludzi nie będzie mogła prowadzić samochodu. To dla niego pewna rzeczywistość i jeśli zaczniesz od tej pozycji, to spojrzenie na świat będzie zupełnie inne. Ustalono priorytety rozwoju.
Autor jest także całkowicie przekonany, że Tesla będzie sprzedawać lub oferować system FSD innym producentom, np. Fordowi. Może nawet podążać za podobnym modelem biznesowym, jaki obecnie oferuje swoim klientom, a mianowicie za 99 USD miesięcznie.
Tesla jest spółką najbardziej obiecującą
Ostatecznie padło na iPhone'a i Samsunga. I trochę Chińczyków. Dokładnie to samo stanie się z branżą samochodową, która pójdzie dokładnie tymi samymi krokami, co firmy technologiczne takie jak Nokia, Ericsson, które kiedyś uważano za najważniejsze w branży. Dziś jednak ich nie ma i są fragmentaryczne. W jakiś sposób zostali zabici przez iPhone'a i jego przewagę technologiczną.
„Zdecydowanie polecam, aby każdy, kto myśli o akcjach Tesli, naprawdę jeździł FSD 12.3. Bez tego nie da się zrozumieć firmy”.一 @elonmusk pic.twitter.com/kp9rAExPtM
— DogeDesigner (@cb_doge) 23 kwietnia 2024 r
Z tego też powodu akcje Tesli są dziś w zasadzie w połowie zatrzymane, ponieważ jest to firma o największym potencjale przyszłego wzrostu, a także dlatego, że u jej podstaw nie leży firma samochodowa.