Czy wiesz, ile nocy zostało do premiery nowego filmu Gwiezdne Wojny? Jeśli myślisz, że to głupie pytanie, bądź ostrożny, ponieważ na świecie jest wielu fanów serii „Gwiezdne Wojny”, którzy każdego dnia skrupulatnie odhaczają daty w kalendarzu i z niecierpliwością oczekują 18 grudnia 2015 r., kiedy to na dużym ekranie pojawi się VII odcinek ukochanej serii „Gwiezdne Wojny” – „Przebudzenie Mocy”. Chociaż do premiery jeszcze sporo czasu, możemy przyspieszyć czas, sprawdzając wszystko, co już wiemy o nowym filmie Gwiezdne Wojny.
Chociaż mieliśmy tylko dwa zwiastuny, a na nas czeka jeszcze wiele ciekawych smaczków w ciągu następnych 240 dni, które doprowadzą nas do premiery Gwiezdne Wojny – Przebudzenie Mocy 18 grudnia 2015 roku niektóre zasłony już opadły. Przyjrzyjmy się zatem wszystkiemu, co już wiemy o nowym filmie Gwiezdne Wojny.
To jest główny czarny charakter.
Zapomnij o Darth Vaderze, oto Kylo Ren, mężczyzna (lub kobieta) z kontrowersyjnym mieczem świetlnym w kształcie krzyża z poziomym prętem. Nie wiemy zbyt wiele poza tym, jak wygląda i co widać w zwiastunie, że ma powiązania ze starym Imperium, ani też czy wypełnił rolę Vadera.
Szturmowcy w nowych ubraniach
Armia szturmowców imperialnych ma nowe ubrania. Nowe „mundury” nie oznaczają, że zmieniła się całkowicie, bo nie wygląda aż tak bardzo inaczej niż wcześniej, ale ta kosmetyczna zmiana i tak jest bardzo mile widziana.
Pierwszy zwiastun wciąż budzi emocje
Teledysk obejrzało ponad 77 milionów osób, czyli tylko o 1,07 miliarda mniej niż teledysk do piosenki Baby Justina Biebera. Czy kiedykolwiek powiedzieliśmy, że na tym świecie istnieje sprawiedliwość?!
W obsadzie znaleźli się zarówno starzy ulubieńcy, jak i nowicjusze
Już od jakiegoś czasu wiadomo, że do oryginalnej obsady gwiazd sagi, czyli Harrisona Forda, Carrie Fisher, Marka Hamilla, Anthony'ego Danielsa, Petera Mayhewa i Kenny'ego Bakera, dołączą John Boyega (Jedi), Daisy Ridley (córka Hana lub Lei), Adam Driver (czarny charakter), Oscar Isaac (postać w stylu Hana Solo), Andy Serkis, Domhnall Gleeson i Max von Sydow. Niektórzy z nowicjuszy są właściwie nieobecni, jeśli chodzi o role filmowe. Ci schludni faceci najprawdopodobniej zagrają w dzieciństwie takie postacie jak Leia, Han i Luke.
CZYTAJ WIĘCEJ: Drugi zwiastun filmu: Gwiezdne Wojny - Przebudzenie Mocy (2015)
Od czasu pierwszej fali zgłoszeń na liście pojawiło się znacznie więcej nazwisk. Oczekuje się również obecności Lupity Nyong'o, Gwendoline Christie i Billie Lourd (córki Carrie Fisher), a także Jessiki Henwicj, Jamesa McCardle'a, Tony'ego Baileya i Sama Carra. Już teraz możemy połączyć te postacie z tymi, podczas gdy nieznane pozostają osoby takie jak Crystal Clarke, Pip Andersen, Christina Chong, Miltos Yerolemou, Greg Grunberg, Warwick David, Maisie Richardson-Sellers, Iko Uwais, Yayan Ruhian, Cecept Arif Rahman, Amybeth Hargreaves i Leanna Best.
Robot droid będzie nosił nazwę BB-8
Jak zwierzył nam się sam Mark Hamill, robot-droid jest robotem sterowanym zdalnie, nie jest jednak stworzeniem CGI, czyli animacją komputerową. Zbiega się to z oświadczeniem Rhian Johnson, że reżyser JJ Abrams również wykorzysta starą szkołę. Problem z animacją polega na tym, że w zbyt wielu scenach zapominamy o prawach fizyki i sceny zbyt szybko stają się „przytłaczające”. A skoro mowa o efektach specjalnych...
Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy nie będzie tylko festiwalem animacji komputerowej
Jedną z głównych wad trylogii prequeli George'a Lucasa był smutny wizerunek niektórych animowanych postaci. Yoda wyglądał wręcz śmiesznie, bitwy przypominały sceny z gier wideo, a statki kosmiczne również nie wyglądały naturalnie. Na szczęście Abrams i spółka są świadomi pułapek animacji komputerowej. W nowej części wykorzystają więcej praktycznych efektów. Oznacza to połączenie prawdziwych lokacji i efektów specjalnych, prawdziwych modeli i prawdziwych droidów. Skorzystamy z kreacji, których można dotknąć i poczuć, dzięki czemu animacja stanie się realistyczna.
John Williams skomponuje muzykę do filmu.
Całkiem dobra wiadomość, biorąc pod uwagę, że za pierwszym razem wykonał kawał dobrej roboty.
Odcinek VIII i spin-offy są już w przygotowaniu
Następną datą, którą fani Gwiezdnych Wojen powinni zaznaczyć w kalendarzu, jest 26 maja 2017 r. Wtedy właśnie do kin trafi Epizod VIII. Rian Johnson (Looper) przejmie reżyserię ósmej części sagi, której akcja będzie rozgrywać się 40 lat i jeden dzień po wydarzeniach z Nowej nadziei. Jeszcze wcześniej, w okresie Bożego Narodzenia 2016 roku, będziemy mogli spodziewać się nie lada gratki w postaci spin-offu - Łotra 1 Garetha Edwardsa (Godzilla) z Felicity Jones w roli głównej. Josh Trank (Chronicle, Fantastic Four) będzie nadzorował kolejny spin-off.
historia
Oczywiście, krąży już kilka potencjalnych wersji tej historii, ale ponieważ nie chcemy psuć elementu zaskoczenia, zapoznaj się z potencjalnymi scenariuszami na własne ryzyko. Załóżmy, że akcja rozgrywa się 30 lat po bitwie o Endor, a Najwyższy Kanclerz Palpatine i jego uczeń Darth Vader nie żyją. Już to wiedziałeś, prawda?