Mercedes-Benz wprowadził w swojej ofercie samochód, którego tak bardzo nam brakowało w ofercie sprzedażowej – SUV-a, który jest jednocześnie zabawny i męski. Podobnie jak jego poprzednik, GLK, który miał podzielone opinie na temat jego kształtu, ale jednocześnie miał wielu zwolenników, którzy zawsze podnosili kciuki do góry, gdy się pojawiał.
Według marki nisze są seksowne Mercedes-Benz i dlatego są częścią pokazu samochodowego w Nowy Jork zaprezentowali koncepcję, która stanie się rzeczywistością już tego lata, kiedy zaprezentują wersję produkcyjną. To markowy model GLB, który plasuje się pomiędzy modelami GLA i GLC, ale zaskakuje przestronnością w rozstawie osi opcja trzeciego typu miejsc siedzących, a co za tym idzie miejsca dla aż 7 osób.
Nie ma co marnować słów na kształt, bo ten ostatni wygląda naprawdę męsko i inaczej. Samochód ma wysoką sylwetkę, ale nadal sprawia wrażenie muskularnego – trochę jak osoba nie do końca na emeryturze Mercedes-Benz GLK, do czego nieco przypomina (ta ostatnia zawsze odbiegała od średniej).
Mercedes-Benz GLB będzie dostępny w klasycznej technologii napędu jako w pełni zelektryfikowany i zasilany wyłącznie energią elektryczną. Mówi się, że baterie tego ostatniego są 60 kWh i wystarczyłoby, aby dotrzeć do 500 kilometrów na jednym ładowaniu – obliczone według cyklu WLTP. Wersja elektryczna trafi na drogi nieco później, bo na początku 2021 roku.
Galeria: Mercedes-Benz GLB
Więcej informacji:
mercedes-benz.si