Škoda Slavia: doskonały sedan, którego nie chcemy w Europie

Nazwany na cześć pierwszego motocykla wprowadzonego na rynek przez ojców założycieli Škody, Václava Laurina i Václava Klementa, nowy przestronny sedan wygląda mniej więcej jak Fabia z klapą bagażnika. Ale jeśli spojrzymy na to trochę inaczej, jest uderzająco podobny do Volkswagena Virtusa, który jest modelem sprzedawanym wyłącznie w Ameryce Południowej, gdzie w zasadzie służy jako sedan dla modelu Polo. Nowość na rynku indyjskim ma 4541 mm długości, 1752 mm szerokości i 1487 mm wysokości, a rozstaw osi rozciąga się do 2651 mm.

Wnętrze to mocno zaczerpnięta kabina modelu Fabia. Co jest z pewnością dużą poprawą w stosunku do starego Rapida, a także wygląda bardziej ekskluzywnie niż inny indyjski samochód Skody, kompaktowy crossover Kushaq.

Dzięki przednim i tylnym światłom LED, cyfrowej tablicy rozdzielczej i 10-calowemu ekranowi dotykowemu Slavia spełnia standardy samochodu, który wejdzie do sprzedaży w 2022 roku. Ma nawet nastrojowe oświetlenie oraz obszyte skórą i wentylowane przednie siedzenia. Škoda z powodzeniem łączy to z wysokim poziomem praktyczności, jakiego można oczekiwać od Škody, takim jak aż 521 litrów przestrzeni ładunkowej, którą można powiększyć do 1050 litrów, składając tylne siedzenia.

Pod maską nie ma diesli, ponieważ dostępne będą tylko jednostki benzynowe 1.0 TSI i 1.5 TSI. Trzycylindrowy młyn potrafi wycisnąć 115 koni mechanicznych (85 kilowatów) i 175 Nm momentu obrotowego, który jest kierowany na przednią oś za pośrednictwem sześciobiegowej manualnej lub opcjonalnie automatycznej z taką samą liczbą biegów. Czterocylindrowa „jednostka” silnika ma moc 150 KM (110 kW) i 250 Nm, które „wyciskasz” za pośrednictwem sześciobiegowej manualnej lub siedmiobiegowej skrzyni DSG.

Skoda Slavia będzie budowana na lokalnej platformie MQB-A0-IN w Pune, przy czym do 95 procent komponentów będzie pochodzić od lokalnych dostawców. Nie będzie w Europie. Chociaż swoimi atutami skusiłaby wiele osób.