BMW Active Tourer to niezwykle ważny pojazd dla BMW i wejście w świat rodzinnych jednomiejscowych samochodów. Charakteryzuje się wieloma osobliwościami i wyjątkami dla tej marki, dlatego konieczne jest zrozumienie jej filozofii w inny sposób. Dlatego zabraliśmy Active Tourera na „wycieczkę” po naszej rodzinnej Bawarii i dokładnie go dla Ciebie przetestowaliśmy.
Kupno samochodu jest jak kupno nowej pary butów. W zasadzie nigdy nie masz pewności, czy but będzie Ci sprawiał ból i czy będzie dobrze dopasowany do Twojej stopy. Podobne doświadczenia możesz mieć z samochodami. Poznajecie się dopiero po kilku kilometrach, a potem możecie zebrać myśli i napisać konkretny wiersz. Z BMW Active Tourer odwiedziliśmy jesienią, było szczególnie magicznie Bawaria i przejechałem nim ponad 2000 km. Ścieżka poprowadziła nas tzw.Romantyczna droga”, znanego z malowniczych krajobrazów i miejsc przypominających baśnie braci Grimm. Kraina, gdzie to jest przemysł motoryzacyjny w domu, oferuje najlepszy poligon do testowania pojazdów, ponieważ jego niezwykle zróżnicowane drogi umożliwiają doświadczenie we wszystkich trybach jazdy. A Active Tourer sprawdził się na rodzimym terenie swoimi pozytywnymi cechami, jako doskonały towarzysz takich wycieczek.
CZYTAJ WIĘCEJ: Test miejski: BMW serii 2 Active Tourer – nietypowy bawarski, który absolutnie imponuje aktywnym
3x coś nowego
Dla BMW Active Tourer jest czymś wyjątkowym, głównie ze względu na szereg nowych filozoficznych podejść marki. To pierwszy raz rodzinny minivan, który momentami sprawdza się nawet jako mały miejski SUV. W pewnym sensie BMW próbuje to usprawiedliwić spóźniony uczestnik segmentu rodzinnych minivanówi wiedzą też, że rynek miejskich SUV-ów, czyli segment SUV-ów, rośnie.
Pojazd, który dostanie w przyszłości napęd hybrydowy i tym samym przejazd do 4 koła, możemy się tego spodziewać również w jakiejś wersji crossovera (CUV), co będzie normalne Aktywny turysta przesunął się o krok bliżej do innego segmentu.
Z nowym Aktywna wycieczka po raz pierwszy prezentują pojazd z biało-niebieską plakietką, który w zasadzie trafia na rynek wyłącznie na rynek z napędem na przednie koła. Mówią, że tak ślubowany chleb je najwięcej, a jednak wydaje się, że tak jest BMW pomyślnie wykonali to skądinąd niezwykle wymagające zadanie, integrując wiedzę, którą zdobyli samodzielnie marka MINI, przez całą dekadę rozwoju pojazdów z napędem na przednie koła. Szczególną uwagę zwrócono przy tym na zachowanie BMW typowa dynamika jazdy.
Nowością dla marki jest także trzycylindrowy silnik benzynowy, który oddychał pod maską testowej wersji pojazdu i jest wyposażony w 218i. Silnik, który ma inaczej Pojemność robocza 1,5 litra za pomocą najnowszej technologii turbodmuchawy „TwinPower Turbo” wyciska z siebie okrągłe 100 kW, przetłumaczone na moc, dobre 136 koni. Tylko te są germańskie mocne, gdy się je podaje 220 Nm momentu obrotowego w niezwykle szerokim trybie pracy. Zatem trzycylindrowy „ciągnie” żadnych problemów od bardzo niskich obrotów, żadnej zauważalnej lub odczuwalnej dziury w turbosprężarce. W sumie bardzo ładnie to widać 4 biegów, z których silnik imponująco przyspiesza 60 kilometrów na godzinę aż do 150 kilometrów na godzinę, natomiast przy maksymalnej prędkości pozostaje kulturalnie cichy. Właśnie z powodu tej cechy zdarzyło nam się kilka razy, że niechcący pozostaliśmy na niższym biegu, niż byłby w zasadzie najbardziej optymalny. Chociaż dostępnych jest 6 biegów, my używaliśmy tego ostatniego wyłącznie w celu oszczędzania paliwa. Określony silnik wydaje się być jednym z najbardziej optymalnych wyborów Do Aktywny turysta, gdyż oferuje kierowcy tego typu pojazdu praktycznie wszystko, czego można oczekiwać od tego typu pojazdu. Silnik, który widzieliśmy, można spotkać także w MINI i to najbardziej ekstrawagancki BMW-ju – i8. W przypadku tego ostatniego, we współpracy z hybrydowym układem napędowym, historia jest niemal „super” sportowa. Silnik – robi wrażenie.
Dynamika jazdy, w której BMW nie grzeszy
Aktywny turysta pomimo powyższych cech, nadal pozostaje prawdą BMW nawet z wrażeniami podczas samej jazdy. Podwozie jest dostrojone bardziej dynamiczny jak u konkurencji i w ten sposób umożliwia lepsza jazda uczucia. Wszystko jest szczególnie zauważalne przy większej liczbie dynamiczna jazda, gdzie pojawia się pojazd lekkie przechylenie w bok, a pojazd wpada w poślizg z opóźnieniem i lekką podsterownością. Wszystko mieści się w normalnych i oczekiwanych granicach. Ale nie szczególnie w takim stopniu, żeby tak było Aktywny turysta znacząco odbił się od konkurencji. Współpraca podwozia z trzycylindrowym silnikiem jest dobra i zapewnia zarówno relaksującą i zrelaksowaną jazdę, jak i chwile spędzone głupie ludzkie losy, kiedy możesz sobie pozwolić na większą dynamikę jazdy. W sumie ostatecznie służy stosunkowo umiarkowanemu zużyciu paliwa. Na torze testowym zanotowaliśmy zatem zużycie przy przejechaniu prawie 2000 kilometrów 7 litrów na 100 kilometrów. To dobrze i prawdopodobnie jest to liczba, jakiej może się spodziewać przeciętny kierowca i nabywca pojazdu.
Na korzyść skądinąd dobrego średniego zużycia, podstawowe dane dotyczące przyspieszenia z 0 km/godz Do 100 kilometrów na godzinę, na który wydaje trzycylindrowy 9,3 sekundy oraz dane dotyczące prędkości końcowej, runda 205 kilometrów na godzinę. Wystarczająco dla wszystkich rodzinnych ojców, aktywnych i miejskich. Fakt, że jest to silnik podstawowy, a zatem najmniejszy w gamie, naprawdę pasuje do Active Tourera. I nie widzimy potrzeby uciekania się do silniejszych agregatów. Pomimo sportowej genetyki BMW, Active Tourer jest nadal samochodem rodzinnym.
Doskonała filozofia, a jednak o krok od prawdziwego życia rodzinnego
W niektórych szczegółach widać, że Active Tourer jest pierwszym produktem marki w swoim rodzaju BMW. Tak jest na przykład doskonała pozycja za kierownicą, ale nadal niektóre dane komputera pokładowego są trudniejsze do odczytania, ponieważ pole widzenia obejmuje środkową część kierownicy. Aby na niego spojrzeć, trzeba mocno wyprostować się na fotelu kierowcy i przyjąć jak najbardziej „właściwą” pozycję siedzącą, która jednocześnie nie jest najbardziej naturalnym sposobem siedzenia. W przeciwnym razie drobnostka, która wydaje się niewinna, ale do tej pory nie zauważyliśmy tego w przypadku marki.
Błędy też funkcjonalność tylnej kanapy, co nie pozwala na pewne ustawienia i rozwiązania systemowe, które są seryjnie logiczne u konkurencji. Fotele nie są indywidualne, ale raczej kanapowe. Stąd mniejsza elastyczność przestrzeni, która np. nie pozwala na wyjęcie jednego siedzenia z pojazdu i tym samym zwiększenie przestrzeni, gdy jedziesz na wakacje i pilnie potrzebujesz dodatkowego miejsca na torbę lub dwie. Oferta BMW tutaj dopłata za bardziej elastyczny system tylnych siedzeń i ruchomą tylną kanapę, ale trzeba sięgnąć głębiej do kieszeni i tym samym jeszcze bardziej odciążyć rodzinny budżet. Jest też nieco gorzej przejrzystość pojazdu zarówno do przodu, jak i do tyłu. Zwłaszcza błędy Filar obok przedniej szyby, która jest naprawdę nieporęczna, a właściwie nieporęczna od porównywalnej konkurencji. Tylko to powoduje bardzo zmniejszoną widoczność boczną na skrzyżowaniach, gdzie kierowca musi zmienić pozycję za kierownicą, aby mieć pewność, że droga jest wolna.
BMW znana jest z tego, że oferuje już całkiem sporo w podstawowej konfiguracji auta, ale znana jest też z tego, że listy wyposażenia dodatkowego są długie, tylko to przysłowiowo nie najtańszy. Wersja testowa pojazdu ma cenę bazową wynoszącą BMW 218i Active Tourer, co wynosi 26 700 euro, dodano dla 8723 euro dodatkowego wyposażenia, które łącznie wyniosło 35 423 euro. Część tego wyposażenia wydaje się jednak „zbyt droga” i być może nawet zbędna, ale mimo to logicznie dobrana do pojazdu testowego. Jednak przy pewnej optymalizacji i anulowaniu cena może łatwo spaść do okrągłych 30 tys, co dla wielu potencjalnych nabywców może stanowić wartość progową, przy której zakup w tej kategorii jest nadal przemyślany i racjonalnie logiczny. Mianowicie wejście do segmentu rodzinnych minivanów, oznacza także wejście do segmentu, bo takie są klienci są znacznie bardziej wrażliwi do tego, co dostają w „paczce”. I gdzie np. nawigacja za dopłatą 992 euro nie jest opcją zmienną cenowo w rodzinnym budżecie, gdyż można ją bezpłatnie zastąpić smartfonem „matki” z załadowanymi Mapami Google. W tym segmencie w zasadzie BMW musiało to przybliżyć do filozofii rodziny, a właściwie tych bardziej aktywnych nabywców, którzy są zdecydowanie bardziej wrażliwi na cenę. Nawet przy cenach wyposażenia dodatkowego, które w tym segmencie byłoby jakoś bardziej osiągalne.
W każdym razie istnieje wiele kombinatoryki, a także możliwości optymalizacji i personalizacji Aktywny turysta. Tak można pochwalić wyposażenie podstawowe”nagi„Active Tourer”, w którego skład wchodzą słodkości takie jak: „runflatopony, sportowa kierownica skórzana, start i stop funkcję i ważny pakiet dla klientów bezpłatna obsługa BMW Service Inclusive – 5 lat lub do 100 000 przejechanych kilometrów. To drugie oznacza, że przy usługach regularnych do 100 000 kilometrów nie poniesiesz żadnych dodatkowych kosztów, a pakiet można rozbudować także o opcję usług do 200 000 kilometrów.
To aktywny turysta BMW- odpowiedź na trendy w branży motoryzacyjnej. To podejście do innego segmentu klientów, co w przeszłości nie kolidowało z bawarską marką. Tych klientów powinno być całkiem sporo 70 procent. Pod względem długości zbliża się do serii 1, pod względem przestrzeni wewnętrznej w pewnym sensie konkuruje z serią 7 pełen kompromisów, ale tylko one są nadal logiczne i doskonale wykonane. To nie jest najładniejszy v BMW- flota to zdecydowanie ciekawy produkt, który potrafi przekonać nawet z plakietką na nosie. Tylko to prawdopodobnie będzie jednym z czynników decydujących o zakupie pojazdu. To naprawdę wyjątkowe BMW, ale nadal całkiem słusznie.
Więcej informacji:
bmw.si/activetourer