Toyota zaprezentowała koncepcyjny model Corolla Cross Hybrid Nasu Edition na targach SEMA Show 2025 – hybrydę, która znudziła się miejskimi ulicami i ruszyła w stronę góry Nasu. Efekt? Fioletowa, wypukła i znacznie bardziej awangardowa twarz najpopularniejszego kompaktu Toyoty.
Kiedy ktoś mówi „Corolla”, większość z nas wyobraża sobie samochód, który nigdy nie zawodzi – ale rzadko zachwyca. Niezawodny, ekonomiczny, przyjazny dla środowiska i, bądźmy szczerzy, trochę nudny. No cóż, w Toyota Najwyraźniej uznali, że nadszedł czas, aby odwrócić ten wizerunek. Efekt? Korona Cross Hybrid Nasu Edition, koncepcja, która przyciągnęła więcej uwagi niż wiele supersamochodów na tegorocznych targach SEMA w Las Vegas.

Urodzony na zboczach góry Nasu
Nazwa „Nasu” nie została wybrana przypadkowo. Inspiracją jest japońska góra Nasu – obszar znany z wulkanów, górskich szlaków i gorących źródeł. Jednak w języku japońskim „nasu” oznacza również osiągnąć, odnieść sukces – i właśnie o to chodzi w tej wyjątkowej Corolli. Toyota chce udowodnić, że przygoda jest dostępna również dla tych, którzy nie jeżdżą Land Cruiserem.
Koncepcja jest wynikiem pracy zespołowej SPAD (Rozwój części serwisowych i akcesoriów) – dział zajmujący się tworzeniem akcesoriów. Zamiast po prostu dodać box dachowy lub naklejki, postanowili przekształcić Corollę Cross w prawdziwą bestię przygód. Z pomocą Druk 3D, obróbka CNC i modelowanie CAD stworzyli koncepcję łączącą funkcjonalność i pasję.

Serce hybrydowej przygody
Pod maską kryje się sprawdzona kombinacja hybrydowa: Silnik czterocylindrowy o pojemności 2,0 litra i cyklu Atkinsona I trzy silniki elektrycznektóre razem produkują 196 koni mechanicznych (145 kW)Napęd na cztery koła jest standardem, co oznacza, że Nasu Edition nie ucieka przed błotem, lecz go poszukuje.
Według nieoficjalnych danych przyspieszenie do 100 km/h szacuje się na ok. 7,3 sekundy, co nie jest złe jak na crossover zaprojektowany do eksploracji świata. Inżynierowie dodali podniesione podwozie I Toyo Open Country A/T III opony, dzięki którym Corolla może się teraz pochwalić taką pewnością siebie, że nawet RAV4 mógłby jej pozazdrościć.
Fioletowa bestia z charakterem
Na pierwszy rzut oka widać wyraźnie: to już nie jest przyjazna Corolla do jazdy do sklepu. Wygląd zewnętrzny wręcz krzyczy przygodą – agresywne zderzaki, szeroka atrapa chłodnicy, otwierana maska i oczywiście… kolor, którego trudno nie zauważyć:głęboki fiolet, nawiązujący do japońskiego słowa oznaczającego „bakłażan”. Ale to nie chwilowa moda – kolor ten sprawdza się zaskakująco dobrze, zwłaszcza w połączeniu z Paski świetlne LED i dodatkowe światła przeciwmgielne, które nadają samochodowi wygląd gotowy do oświetlenia całego pasma górskiego.
Panuje na dachu metalowy bagażnik z bagażnikiem na rower górski – wyjątkowy hołd dla Asy Vermette, mistrzyni świata juniorów w zjeździe. Corolla z rowerem górskim? Czemu nie.
Japoński szyk obozowy
Wnętrze zostało zaprojektowane zgodnie z filozofią „mniej blichtru, więcej użyteczności”. Inżynierowie SPAD zainstalowali system szuflad I mała lodówka na wysuwanym paneludzięki czemu wszystko, czego potrzebujesz podczas weekendowego pobytu na łonie natury, masz zawsze pod ręką.
Dodali podświetlane progi, oświetlenie otoczenia I specjalne światła LED, które zamieniają Twój samochód w obóz na czterech kołach. Wszystko to działa jak sprytne połączenie harcerskiego ducha i nowoczesnej technologii – coś, co Toyota robi lepiej niż większość.



Koncepcja, która oddycha powietrzem przyszłości
Należy pamiętać, że to tylko koncepcja. Toyota ostrzega, że wiele części nie jest przeznaczonych do masowej produkcji i może nawet nie być dopuszczonych do ruchu drogowego. Jednak celem Nasu Edition nie jest to, że można go kupić jutro, ale raczej to, że pokazuje, jak daleko sięga idea… hybryda z duszą.
Dzięki tej koncepcji Toyota wysyła sygnał, że przygoda nie jest zarezerwowana wyłącznie dla dużych SUV-ów. Można jej doświadczyć również samochodem, który normalnie stoi przed blokiem, dodając sobie odrobinę odwagi i charakteru.
Corolla, która udowadnia, że „małe” nie jest nudne
Edycja Nasu to zatem coś więcej niż tylko studium – to manifest. Dowód, że nawet codzienny pojazd może stać się wyrazem osobowości. „Nasu” oznacza osiągnąć – i Toyota właśnie to osiągnęła. Corolla Cross, niegdyś synonim przeciętności, teraz symbolizuje odwagę i wolność.
Cena? Nie ma jeszcze ceny, ponieważ to prototyp. Ale biorąc pod uwagę, że seria jest… Corolla Cross Hybrid 2026 w USA zaczyna się około 29 tysięcy dolarów (27 tysięcy euro)Wersja inspirowana Nasu mogłaby kosztować kilka tysięcy więcej. I szczerze mówiąc – byłaby warta każdego grosza.

Podsumowanie: od biurowej Corolli do bogini gór
Toyota Corolla Cross Hybrid Nasu Edition to dowód na to, że w świecie motoryzacji wciąż jest miejsce na wyobraźnię. Nie jest ekstremalna, nie jest ekstrawagancka, nie jest elektryczną futurystyczną kapsułą – ale jest… samochód, który przypomina Ci, dlaczego w ogóle zacząłeś jeździć. Z powodu podróży, nie celu.
Gdyby Corolla potrafiła się uśmiechać, z pewnością by się uśmiechała, widząc Nasu Edition. Fioletowy, pewny siebie i gotowy do podróży tam, gdzie „miejskie crossovery” boją się zapuszczać. To Corolla, która nie podąża za trendami – to Corolla, która je tworzy.





