fbpx

13 obaliło mity na temat samochodów elektrycznych, w które wierzą przeciwnicy e-mobilności

Mit: Palą się samochody elektryczne

miti o električnih avtomobilih
Foto: Pexels / Władimir Srajber

Przejście na pojazdy elektryczne (EV) to nie tylko odpowiedź na globalne wyzwania środowiskowe, ale przede wszystkim oznaka postępu technologicznego i nowych możliwości. Choć wydaje się, że ładowanie na stacjach szybkiego ładowania zajmuje tylko trochę dłużej niż konwencjonalne tankowanie, samochody elektryczne mogą tak naprawdę zaoszczędzić nam więcej czasu w ciągu roku. W rzeczywistości właściciele samochodów elektrycznych spędzają mniej czasu na „ładowaniu” energii potrzebnej do jazdy niż właściciele klasycznych samochodów. Wbrew powszechnemu przekonaniu, że są droższe, samochody elektryczne zapewniają długoterminowe oszczędności dzięki niższym kosztom utrzymania i dłuższej żywotności. A więc – obalamy – obaliliśmy mity na temat samochodów elektrycznych.

Przyczynienie się do obalenia mitu samochodów elektrycznych jest absolutnie konieczne, bo nas otaczają morze dezinformacji i uprzedzenia, które wynikają z niewiedzywielu nadal trzyma się przestarzałych przekonań. W całej historii ludzkości panuje ignorancja często rodził strach i odrzucanie innowacji, lecz innowacje wielokrotnie dowiodły swojej wartości. Jak na ironię, wielu jest przeciwnych zmianom, mimo że przynoszą one oczywiste korzyści i poprawę naszego codziennego życia.

Ob początek ubiegłego wieku, po pojawieniu się klasycznego samochodu, który stanowił cud technologiczny dla ówczesnego społeczeństwa, wielu wyraziło swoją dezaprobatę, jakby samochód reprezentował jakiegoś diabła. Ta przełomowa innowacja transport konny, początkowo budził strach, ale ostatecznie stał się nieodzowną częścią naszego życia. Podobną historię przeżywają dziś samochody elektryczne, których otacza mnóstwo ignorancji i uprzedzeń. Jak na ironię, historia się powtarza – nowe technologie spotykają się początkowo z oporem, a następnie je akceptuje i idealizuje.

Kilka argumentów przeciw pojazd elektryczny wydają się równie bezsensowne jak próba przekonać krokodyla, niech tak się stanie wegetarianin. Tak, pojazdy elektryczne zmieniają się, a może nawet są niezrozumiane wraz z każdą nową rewolucją technologiczną nadchodzi okres przystosowania. Niech to wprowadzenie będzie przypomnieniem, że postęp jest nieunikniony i że rzeczywiście jest pojazdy elektryczne tu pozostanie – nie tylko jako symbol świadomości ekologicznej, ale jako doskonały wybór dla współczesnego kierowcy. Rozwiewajmy mity faktami i z uśmiechem wejdźmy w elektryczną przyszłość.

Zdjęcie: elementy envato

Obalamy mity na temat samochodów elektrycznych

Mit #1: Ładowanie samochodu elektrycznego trwa zbyt długo

Powszechna opinia jest taka, że ładowanie samochód elektryczny zajmuje kilka godzin. Prawdą jest, że ładowanie w domu może trwać dłużej, od 4 do 5 godzin, ale stacje szybkiego ładowania pozwalają na naładowanie większości akumulatorów samochodowych od 20 % do 80 % mniej niż 25 minut. To nieprawda, że na stacji ładującej przeżyjesz pełne 25 minut. Właściciele samochodów elektrycznych na stacjach szybkiego ładowania zazwyczaj tankują tylko tyle energii, ile potrzebują na podróż do domu, gdzie prąd jest tańszy. Pełne 25-minutowe ładowanie (od 20 % do 80 %) wymagane jest tylko w przypadku przejazdów długodystansowych, dłuższy niż 350 km, które zdarzają się kilka razy w roku. Na takich wycieczkach są przystanki na każdym 2,5 do 3 godzin jazdy, jeśli nie jest to konieczne, ale pożądane ze względów bezpieczeństwa, niezależnie od rodzaju energii napędowej samochodu. Przeciętny kierowca samochodu elektrycznego o realistycznym zasięgu około jednego ładowania 350 kilometrów potrzebuje jedynie szybkiego ładowania około sześciu razy w roku. Większość kierowców tak naprawdę nie potrzebuje subskrypcji dostawców szybkiego ładowania, takich jak na przykład Jonność, ponieważ potrzeba tego ładowania jest niewielka. Właściciele samochodów elektrycznych ładują przeważnie w domu, najczęściej na zwykłej dołączonej ładowarce, a większość z nich nie widzi potrzeby posiadania mocniejszej 11 kWh stacje ładowania. Ciekawostką jest fakt, że właściciel zwykłego samochodu spędza około 8 godzin w roku na tankowaniu na stacji benzynowej, czyli o około 4,5 godziny więcej niż właściciel samochodu elektrycznego, który sześć razy w roku odwiedza stację szybkiego ładowania średnio i tam średnio spędza około 15 minut. W krajach, w których paliwo poza autostradami jest tańsze, strata czasu dla użytkowników klasycznych samochodów jest jeszcze większa. Realistycznie rzecz biorąc, jeśli posiadasz klasyczny samochód, tracisz więcej czasu na ładowanie. Wbrew temu, czego nauczyły Cię media, ładowanie samochodu elektrycznego nie jest powolne. Użytkownicy pojazdy elektryczne w większości mają zawsze pełny zbiornik, kiedy wychodzą z domu, więc nie muszą zatrzymywać się na stacji benzynowej, co zwykle ma miejsce przed długą podróżą klasycznym samochodem. Dlatego też, o dziwo, często docierają do celu wcześniej. 

Mity #2: Zasięg pojazdów elektrycznych

Wielu uważa, że pojazdy elektryczne nie są w stanie pokonywać długich dystansów bez ładowania. Jednak nowoczesne pojazdy elektryczne, takie jak Model Tesli 3 przy większym akumulatorze mogą przejechać nawet 500 kilometrów na jednym ładowaniu. To więcej niż wystarcza na większość codziennych dojazdów do pracy, a wiele osób nawet podczas corocznych wakacji nie pokonuje odległości większej niż 300 kilometrów. Przeciętny samochód elektryczny zużywa około 20 kWh energii elektrycznej na 100 przejechanych kilometrów. Możesz więc mieć samochód wyposażony w Bateria 80 kWh, w większości przypadków transport 400 kilometrów jednym ładowaniem. Kupując samochód elektryczny, ważnym pytaniem jest to, jak często w ciągu roku planujesz pokonywać odległości większe niż 300 kilometrów w jednym kierunku. Jeżeli takie wyjazdy będą sporadyczne, raz lub dwa razy w miesiącu, krótki postój w celu zatankowania samochodu będzie nieistotną przeszkodą logistyczną. Przystanki są zazwyczaj krótkie i pozwalają jedynie na szybką kawę. Dla tych, którzy codziennie pokonują dużo kilometrów, tak samochód z silnikiem Diesla jest nadal optymalnym wyborem. Jednak wiele osób podróżujących służbowo, które pokonują co najmniej 50 000 kilometrów rocznie, decyduje się na pojazdy elektryczne ze względu na znaczne oszczędności w kosztach energii. Kierowcy pokonujący naprawdę duże kilometry zużywają około jednej trzeciej kosztów energii w porównaniu z kosztami jazdy na paliwach kopalnych.

Mit nr. 3: Pojazdy elektryczne są za drogie

Choć są początkowe”nominalny” koszty są często wyższe w porównaniu z pojazdami benzynowymi, długoterminowe koszty posiadania pojazdów elektrycznych, w tym koszty utrzymania i energii, są zwykle niższe. Niektóre gwarancje na samochody elektryczne są dłuższe niż na samochody konwencjonalne – np. na układ napędowy i akumulator. Ciekawie byłoby zobaczyć producenta, który dałby gwarancję na klasyczny silnik do 180 000 kilometrów. Pojazdy elektryczne są w zasadzie lepiej wyposażone od klasycznych, co powoduje, że trudno kupić samochód elektryczny bez radarowego tempomatu, podgrzewanych foteli i kierownicy. To właśnie to dodatkowe wyposażenie robi prawdziwą różnicę w cenie. Samochody elektryczne automatycznie oferują także większą moc, lepsze przyspieszenie i często napęd 4×4. Gdybyśmy mieli bezpośrednio porównać te właściwości 1:1 z silnikami benzynowymi lub wysokoprężnymi – tj. porównywalna moc, konie i inne parametry techniczne – okazałoby się, że samochody elektryczne są już dziś porównywalnie drogie. Samochody elektryczne będą także w stanie pokonać więcej kilometrów w trakcie życia samochodu, oczekuje się, że będą mogły przejechać co najmniej dwukrotnie więcej. Co pojazdy sprawdzają się w praktyce Model Tesli S z 2014, 2015, gdzie ogromne przebiegi pokazały, że są to samochody trwalsze, które w zasadzie w ciągu swojego życia zrobią więcej co najmniej 1,8x więcej niż auta klasyczne. Jeśli więc kupujesz samochód z większą liczbą koni, dłuższą żywotnością itp., to tak w jakiś sposób logiczne, że samochód kosztuje kilka tysięcy euro więcej. Jeden z głównych w kategorii mitów na temat samochodów elektrycznych.

Mit nr. 4: Pojazdy elektryczne mają mniejszy zasięg zimą

To prawda! Podobnie jak samochody napędzane silnikiem spalinowym, pojazdy elektryczne zazwyczaj zużywają więcej zimą. Jeśli przeciętny klasyczny samochód ma 1 do 2 litrów większe zużycie benzyny lub oleju napędowego, następnie ma samochód elektryczny na ok 10 do 25 procent wyższe zużycie energii elektrycznej w niskich temperaturach. Dzieje się tak głównie za sprawą ogrzewania kabiny pasażerskiej oraz samych elementów układu napędowego.

Zdjęcie: Pexels / Makara Heng

Niektóre pojazdy, np Tesli, są niezwykle wydajne dzięki doskonałej pompie ciepła będącej częścią systemu i charakteryzują się jedynie niewielkim zmniejszeniem zasięgu. W Tesli zwiększone zużycie spowodowane niskimi temperaturami wynosi obecnie 15 procent zamierzonego zakresu, które można porównać do klasycznych samochodów, które również zużywają więcej w ujemnych temperaturach. Jednocześnie zimą jedziemy do klasyczne opony zimowe, które niezależnie od rodzaju samochodu zmniejszają jego zasięg. Kolejne obalenie – mity na temat samochodów elektrycznych.

Mit nr. 5: Pojazdy elektryczne nie mają wystarczającej mocy


Panuje przekonanie, że pojazdy elektryczne nie są w stanie zapewnić takiej mocy i osiągów, jakie oferują tradycyjne pojazdy z silnikiem spalinowym. Jednak pojazdy elektryczne, takie jak Cyberciężarówka Tesliudowadniają, że mogą zapewnić wyjątkowe przyspieszenie i uciąg. Prawdą jest, że zużycie paliwa, podobnie jak w przypadku samochodów klasycznych, jest większe również w przypadku samochodów elektrycznych, które holują np. przyczepę kempingową. Obowiązuje tu podobna zasada jak zimą, że niezależnie od rodzaju samochodu, spalanie wzrośnie podczas samodzielnego holowania, np. przyczepy kempingowej. Należy podkreślić, że pojazdy elektryczne mają natychmiastowy moment obrotowy i większą moc, co ogólnie czyni je bardziej odpowiednimi do ciągnięcia ładunków, jeśli chodzi o siłę uciągu. Oczywiście wszyscy będą musieli 200 kilometrów do uzupełnienia „energii”, które reprezentuje pewien minus, ale raz lub dwa razy w roku zdecydowanie nie jest zbyt dużą przeszkodą. Pod względem mocy i momentu obrotowego pojazdy elektryczne zdecydowanie wyprzedzają samochody klasyczne.

Mit #6: Baterie ulegają uszkodzeniu, tracą moc, a koszt wymiany jest wysoki

Jednym z najbardziej rozpowszechnionych mitów jest obawa o żywotność baterii w pojazdach elektrycznych, która w zasadzie jest niepotrzebna. Nowoczesne akumulatory litowo-jonowe są przeznaczone do długotrwałego użytkowania i często posiadają bardzo długą gwarancję. Technologie akumulatorów zostały w ostatnich latach naprawdę udoskonalone i znacznie ulepszone. Przeciętna gwarancja producenta na akumulatory wynosi 8 lat lub 180 000 kilometrów i dotyczy to zarówno elektrycznych układów napędowych, jak i akumulatora pojazdu. Ponieważ większość używanych samochodów elektrycznych jest również stosunkowo nowa, problemów tych nie jest tak wiele, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, ze względu na wiele kłamstw i mitów na temat akumulatorów. W zasadzie bazując na doświadczeniach właścicieli Tesli i statystykach (marka z największym przebiegiem), wymiana akumulatora „można” pojawia się gdzieś po 300 000 kilometrów. Jednak baterię można przywrócić lub usługi w sposób, aby zidentyfikować problem i wymienić jedynie ogniwo, które spowodowało problem, czyli słabe ogniwo akumulatora odpowiedzialne za sygnalizację awarii. Usługi te nie są tanie, ale też nie są przesadnie drogie. Na rynku dostępne są także akumulatory „regenerowane” w znacznie niższej cenie, które są odnawiane i na które dostaje się określoną gwarancję. Żywotność samochodów elektrycznych jest na ogół dłuższa niż konwencjonalnych samochodów z silnikiem wewnętrznym spalanie (ICE). Faktem jest, że aby zapewnić jego długowieczność i trwałość, konieczne jest prawidłowe obchodzenie się z akumulatorem samochodowym. Tesla twierdzi, że ich samochody wyposażone w istniejące technologie mogłyby w przypadku degradacji pokonać 500 000 kilometrów akumulatory poniżej 20%, jeśli właściciel przestrzega wszystkich zasad ładowania akumulatora. To nie tylko mity, ale wielokrotnie sprawdzone w praktyce. Realistycznie powinno przeciętna bateria a jego użyteczność przekroczyła już średnią żywotność klasycznego samochodu. Według wielu niezależnych badań zaskakującymi danymi jest to, że średni przebieg pojazdu z silnikiem spalinowym wynosi ok. 214 000 kilometrów (133 000 mil). Eksperci szacują, że średni czas pracy akumulatora pojazdu elektrycznego wynosi około 321 800 kilometrów (200 000 mil), a niektórzy producenci już obiecują znacznie więcej. Niemniej jednak należy podkreślić, że istnieje już rynek zużytych akumulatorów z gwarancją lub możliwością ich zakupu do wykorzystania w innym koło życia. Dzięki temu będziesz mógł sprzedać używany akumulator za około jedną trzecią wartości nowego akumulatora i zdecydować, czy w razie potrzeby kupić akumulator odnowiony, czy nowy. dokonaj wymiany, a samochód straci gwarancję.

Mit #7: Zużytych baterii nie można poddać recyklingowi w sposób przyjazny dla środowiska

Większość zużyte akumulatory do samochodów elektrycznych zmieni się w przyszłości magazyny energii elektrycznej Do domowe elektrownie słoneczne, gdzie w „kotłowniach” zostanie wymieniony stary zbiornik na olej opałowy. Posłużą do pełnego doświadczenia „poza siecią”. Obecnie największe zapotrzebowanie jest na Akumulatory do BMW i3, które przysłowiowo doskonale sprawdzają się w tego typu sprawach, a już są wykorzystywane przez entuzjastów przejścia jako zbiorniki magazynujące i całkowitą niezależność od „sieci”. Baterie, które ulegną uszkodzeniu lub całkowitemu zużyciu, mają oczywiście możliwość recyklingu swoich elementów i dania im nowego życia w innych bateriach.

Mit #8: Nie ma wystarczającej liczby stacji szybkiego ładowania

Wiele osób tak myśli infrastruktura ładowania jest niewystarczająca. Jednak liczba stacji ładowania stale rośnie, poprawiają się także możliwości ładowania w domu. Przeciętnemu właścicielowi samochodu elektrycznego, który na jednym ładowaniu przejedzie 350 kilometrów, statystycznie będzie potrzebna jedynie szybka ładowarka 6 razy w roku. Dostarczy w tym czasie energię potrzebną do dotarcia do celu na stacji ładowania, a przeciętnie nie pozostanie na stacji ładowania dłużej niż 15 minut. Również kierowca zdecyduje, że woli ładować energię na stacji szybkiego ładowania klasyczne „miejskie” stacje ładowania prądu w samym miejscu docelowym, czyli na różnych parkingach i innych punktach ładowania. Jednak wielu z nas zgadza się, że w przyszłości liczba stacji ładowania będzie kluczowa i dlatego Tesli dynamicznie rozwija swoją sieć punktów ładowania i umożliwia ładowanie także innych marek. Zwiększa to wykładniczo dostępność szybkich ładowarek.

Mit #9: Pojazdy elektryczne powodują więcej szkód dla środowiska niż klasyczne

Badania pokazują, że pojazdy elektryczne są „bardziej ekologiczne” niż pojazdy konwencjonalne, ale punkt krytyczny, w którym stają się bardziej przyjazne dla środowiska, różni się znacznie w zależności od kilku czynników, w tym od tego, jak produkcji energii elektrycznej, który służy do ich ładowania i wytwarzania baterii.

Badania przeprowadzone przez Argonne National Laboratory w Chicago, wykorzystujące model GREET (Greenhouse Gases, Regulated Emissions, and Energy Use in Technologies), wskazują, że produkcja pojazdów elektrycznych generuje większą emisję dwutlenku węgla niż pojazdy z silnikami spalinowymi, głównie na skutek ekstrakcji i przetwarzanie minerałów do akumulatorów EV oraz produkcja samych ogniw. Jednak gdy pojazd opuści linię produkcyjną, pojazdy elektryczne generalnie emitują znacznie mniej emisji dwutlenku węgla w całym okresie ich użytkowania. Punkt krytyczny, w którym pojazdy elektryczne stają się bardziej przyjazne dla środowiska niż pojazdy benzynowe, może się znacznie różnić. W krajach takich jak Norwegia, gdzie prawie cała energia elektryczna pochodzi ze źródeł odnawialnych, ten punkt krytyczny może wynosić zaledwie 13 400 km. Dla porównania, w krajach, w których większość energii elektrycznej wytwarzana jest z węgla, pojazd elektryczny musiałby przejechać nawet 120 000 km, aby osiągnąć parytet emisji dwutlenku węgla z pojazdem benzynowym.


Z badania niemieckiej Federalnej Agencji Środowiska (UBA) wynika, że pojazdy elektryczne zarejestrowane w 2020 r. są o około 40% bardziej przyjazne dla środowiska niż pojazdy z silnikami benzynowymi. Przewiduje się, że w miarę postępu technologii odnawialnych przewaga ta wzrośnie do około 55% w przypadku pojazdów zarejestrowanych w 2030 r.

Badania przeprowadzone przez portal klimatyczny MIT wykazały, że większość emisji ze współczesnych pojazdów elektrycznych ma miejsce po opuszczeniu przez nie linii produkcyjnej, a głównym źródłem emisji jest energia wykorzystywana do ładowania akumulatorów. Emisje te różnią się znacznie w zależności od tego, gdzie pojazd jest użytkowany i jaki rodzaj energii jest tam wykorzystywany. W krajach o niskoemisyjnej produkcji energii elektrycznej, takich jak Norwegia, pojazdy elektryczne mają znikomy ślad węglowy. W krajach, w których do wytwarzania energii elektrycznej wykorzystuje się głównie węgiel, emisje pojazdów elektrycznych nie są tak korzystne, ale nadal są porównywalne lub lepsze niż w przypadku pojazdów benzynowych.

Należy jednak zaznaczyć, że wiele z tych badań nie uwzględnia w pełni energii użytej do „destylacji” oleju w paliwo bezpieczne do stosowania w pojazdach spalinowych. Ten proces produkcji i dystrybucji paliwa jest sam w sobie energochłonny i tym samym wiąże się z dodatkowymi emisjami, które należy uwzględnić w kompleksowej analizie śladu środowiskowego pojazdów. Aspekt ten jest często pomijany w badaniach, co może prowadzić do niezrozumienia rzeczywistego wpływu pojazdów elektrycznych na środowisko w porównaniu z pojazdami spalinowymi.

Niemniej jednak, gdy weźmie się pod uwagę wszystkie czynniki – od produkcji do końca życia – staje się jasne, że pojazdy elektryczne generalnie w całym okresie życia wytwarzają co najmniej o 50% mniej zanieczyszczeń w porównaniu z pojazdami spalinowymi. Zaletę tę można dodatkowo zwiększyć, jeśli pojazd elektryczny będzie miał dłuższą żywotność, co oznaczałoby jeszcze mniejsze zanieczyszczenie w porównaniu z pojazdami ICE. Rozwój czystszych metod wytwarzania energii elektrycznej i postęp w technologii akumulatorów w jeszcze większym stopniu poprawią profil środowiskowy pojazdów elektrycznych, umacniając ich rolę jako kluczowego elementu przejścia na bardziej zrównoważony i mniej zanieczyszczający system transportu.

Mit #9: Pojazdy elektryczne są niebezpieczne w wypadkach drogowych, ponieważ lubią się zapalić.

Mit, że pojazdy elektryczne (EV) są bardziej niebezpieczne w wypadkach drogowych ze względu na akumulatory i ryzyko pożaru, jest jednym z najczęstszych błędnych przekonań na temat samochodów elektrycznych. Prawda jest taka, że pojazdy elektryczne podlegają tym samym, jeśli nie bardziej rygorystycznym, testom bezpieczeństwa co pojazdy spalinowe (ICE). Często wręcz przekraczają normy bezpieczeństwa, o czym świadczą wyniki badań Euro NCAP, które stanowią punkt odniesienia przy ocenie bezpieczeństwa pojazdów w Europie.

Badania i testy bezpieczeństwa, takie jak te przeprowadzane przez Euro NCAP, pokazują, że pojazdy elektryczne osiągają wysokie wyniki w zakresie bezpieczeństwa. Na przykład Tesla Model 3, jeden z najpopularniejszych pojazdów elektrycznych, otrzymał jedną z najwyższych ocen bezpieczeństwa przyznanych kiedykolwiek przez Euro NCAP. Inne pojazdy elektryczne, takie jak Audi e-tron, Volvo XC40 Recharge i Nissan Leaf, również otrzymały podobnie wysokie oceny bezpieczeństwa.

Jeśli chodzi o ryzyko pożaru, badania pokazują, że pojazdy elektryczne są w rzeczywistości mniej podatne na pożary niż pojazdy spalinowe. Według badań opublikowanych w czasopiśmie „Battery Fires: The Electric Vehicle's Hot Potato” prawdopodobieństwo pożaru w pojazdach elektrycznych szacuje się na około 80% mniej w porównaniu z pojazdami ICE. Wynika to głównie z faktu, że w pojazdach elektrycznych nie znajdują się łatwopalne ciecze, takie jak benzyna czy olej napędowy.

Jednakże zapalenie akumulatora może stanowić wyzwanie ze względu na charakter akumulatorów litowo-jonowych stosowanych w większości pojazdów elektrycznych. Nowoczesne systemy zarządzania baterią mają jednak na celu zminimalizowanie ryzyka przebicia termicznego, które może doprowadzić do pożaru. Ponadto producenci pojazdów elektrycznych uwzględniają zaawansowane funkcje bezpieczeństwa, które chronią akumulatory w razie wypadku.

Co ciekawe, badania pokazują, że to właśnie pojazdy hybrydowe, łączące elektryczny układ napędowy z silnikiem spalinowym, powodują większe ryzyko pożaru w porównaniu z pojazdami wyłącznie elektrycznymi lub ICE. Wynika to częściowo z faktu, że pojazdy hybrydowe zawierają zarówno zestaw akumulatorów, jak i zbiornik paliwa, co zwiększa potencjalne źródła zapłonu.

Podsumowując, pojazdy elektryczne nie tylko spełniają normy bezpieczeństwa, ale często przekraczają oczekiwania, o czym świadczą ich wysokie wyniki w testach bezpieczeństwa. Chociaż w przypadku akumulatorów istnieje ryzyko pożaru, jest ono znacznie mniejsze w porównaniu z pojazdami spalinowymi. Nowoczesne technologie i innowacje w zakresie bezpieczeństwa w dalszym ciągu zmniejszają to ryzyko, czyniąc pojazdy elektryczne jedną z najbezpieczniejszych opcji na rynku.

#Mit #10: Pojazdy elektryczne są trudne w utrzymaniu

Mit o wysokich kosztach i złożoności konserwacji pojazdów elektrycznych (EV) jest w istocie jednym z błędnych przekonań, które często pojawiają się w oczach opinii publicznej. Jak stwierdzono, pojazdy elektryczne wymagają mniej regularnej konserwacji ze względu na ich prostszą konstrukcję i mniejszą liczbę ruchomych części w porównaniu z pojazdami spalinowymi (ICE). Przekłada się to na niższe koszty utrzymania i mniejsze prawdopodobieństwo nieprzewidzianych awarii.

Fakt, że pojazdy elektryczne nie wymagają regularnej wymiany oleju, wymiany filtrów, świec zapłonowych, klocków hamulcowych (ze względu na hamowanie regeneracyjne, które mniej obciąża układ hamulcowy), pozwala znacznie obniżyć koszty utrzymania. Jest to szczególnie ważne, gdy weźmie się pod uwagę długoterminowe koszty posiadania pojazdu.

Badania i statystyki, takie jak te prowadzone przez Consumer Reports i AAA, potwierdzają, że całkowity koszt posiadania pojazdów elektrycznych, po uwzględnieniu ceny zakupu, dotacji, kosztów energii do napędu i konserwacji, jest w dłuższej perspektywie bardziej przystępny w porównaniu z ICE pojazdy. To nie tylko rozwiewa mit o kosztownych i skomplikowanych konserwacjach, ale także podkreśla efektywność ekonomiczną i niezawodność pojazdów elektrycznych jako inwestycji długoterminowej.

Oprócz tego, że pojazdy elektryczne są tańszą opcją dla właścicieli pod względem kosztów utrzymania, ich początkowa inwestycja stopniowo staje się mniej przeszkodą, ponieważ dotacje i niższe koszty akumulatorów sprawiają, że pojazdy elektryczne są bardziej przystępne finansowo. W miarę poszerzania się wiedzy na temat korzyści i wydajności pojazdów elektrycznych prawdopodobnie wzrośnie także akceptacja tych pojazdów przez konsumentów.

Krótko mówiąc, pojazdy elektryczne stanowią nie tylko bardziej przyjazny dla środowiska wybór, ale są także ekonomicznym wyborem dla konsumentów poszukujących pojazdów o niższych długoterminowych kosztach posiadania i utrzymania. W związku z tym mit o trudnościach w utrzymaniu pojazdów elektrycznych stopniowo traci na ważności, w miarę jak konsumenci i branża zyskują lepsze zrozumienie i doświadczenie w zakresie pojazdów elektrycznych.

Mit #11: Silniki elektryczne są nieefektywne

Mit, że silniki elektryczne są nieefektywne, jest błędny. Silniki elektryczne są znacznie bardziej energooszczędne w porównaniu do silników spalinowych (ICE). Średnia efektywność energetyczna silnika elektrycznego wynosi około 85-90 %, co oznacza, że większość energii pochodzącej z akumulatora jest bezpośrednio zamieniana na moc napędową. Natomiast silniki ICE charakteryzują się sprawnością rzędu 20-30 %, co oznacza, że duża część energii uzyskiwanej z paliw kopalnych jest tracona w postaci ciepła, tarcia i innych nieefektywności podczas procesu spalania. Tę dużą różnicę w wydajności można przypisać przede wszystkim prostszej i bardziej bezpośredniej mechanice przenoszenia napędu w pojazdach elektrycznych, która nie wymaga skomplikowanego procesu spalania w celu wytworzenia mocy. Ta wysoka efektywność energetyczna silników elektrycznych nie tylko zwiększa zasięg pojazdu na jednym ładowaniu akumulatora, ale także zmniejsza koszty operacyjne i emisję gazów cieplarnianych, dzięki czemu pojazdy elektryczne są bardziej atrakcyjnym i przyjaznym dla środowiska wyborem w porównaniu do ich odpowiedników ICE.

Mit #12: Pojazdy elektryczne przeciążą system elektroenergetyczny

Obawy, że masowe przyjęcie pojazdów elektrycznych (EV) spowoduje przeciążenie systemu elektroenergetycznego, są zrozumiałe, jednak obawy te wydają się w dużej mierze bezpodstawne. Badania takie jak to przeprowadzone przez amerykańskie Krajowe Laboratorium Energii Odnawialnej (NREL) pokazują, że pojazdy elektryczne faktycznie oferują możliwości ulepszenia i stabilizacji sieci energetycznej dzięki inteligentnym technologiom ładowania i magazynowania energii. Inteligentne ładowanie umożliwia ładowanie pojazdów elektrycznych w okresach niskiego zapotrzebowania na energię elektryczną i dużej produkcji energii odnawialnej, pomagając zrównoważyć obciążenie sieci i poprawić jej wydajność.

Ponadto koncepcja pojazdu jako magazynu (V2G – Vehicle to Grid) reprezentuje rewolucyjną możliwość, w której pojazdy elektryczne działają nie tylko jako konsumenci energii, ale także jako mobilne magazyny, które w kluczowych momentach mogą przesyłać energię z powrotem do sieci. Umożliwiłoby to zbilansowanie popytu i podaży w sieci oraz przyczyniłoby się do większej stabilności i niezawodności systemu elektroenergetycznego. Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Delaware pokazują, że technologia V2G może znacznie zmniejszyć potrzebę inwestowania w nową infrastrukturę wytwarzania i dystrybucji energii elektrycznej, ponieważ pojazdy elektryczne mogłyby pochłaniać nadmiar energii i w razie potrzeby oddawać ją z powrotem do sieci.

Pojazdy elektryczne nie stanowią zatem zagrożenia dla systemu elektroenergetycznego, a raczej szansę na jego optymalizację. Dzięki inteligentnym technologiom ładowania i V2G pojazdy elektryczne mogą odegrać kluczową rolę w równoważeniu sieci i zapewnianiu bardziej ekologicznej i wydajniejszej przyszłości systemu energetycznego. Warto również zauważyć, że postęp w technologiach magazynowania energii i wzrost udziału odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym dodatkowo zmniejszają ryzyko przeciążenia sieci przez pojazdy elektryczne.

Mity #13: Przestawiamy się na samochody elektryczne ze względu na globalne ocieplenie

Debata na temat przejścia na pojazdy elektryczne (EV) często jest zabarwiona argumentami ekologicznymi i troską o środowisko, ale w rzeczywistości chodzi o znacznie więcej niż tylko walkę z globalnym ociepleniem. U podstaw tej transformacji leży postęp – rozwój technologiczny, który zapewnia pojazdom lepszą efektywność energetyczną, dłuższą żywotność i ostatecznie mniejszy wpływ na środowisko. Pojazdy elektryczne w rzeczywistości emitują co najmniej 50 procent mniej emisji (2024 r.) w całym okresie swojego życia w porównaniu z pojazdami spalinowymi, ale zaleta elektryfikacji transportu nie polega wyłącznie na korzyściach ekologicznych.

Rozwój technologiczny pojazdów elektrycznych otwiera drzwi do nowych możliwości i możliwości wzrostu gospodarczego. Jest to jeden z kluczowych powodów, dla których kraje takie jak Chiny mocno promują elektryfikację. To szansa na zajęcie czołowych pozycji na światowym rynku nowych technologii, co może przynieść istotne korzyści gospodarcze i stworzyć nowe miejsca pracy. Ponadto rozwój technologiczny pojazdów elektrycznych umożliwia ulepszenie infrastruktury, takiej jak inteligentne sieci i technologie magazynowania energii, które dodatkowo przyczyniają się do stabilności i efektywności systemu energetycznego.

Elektryfikacja transportu stanowi zatem krok naprzód nie tylko w dziedzinie ochrony środowiska, ale także w zakresie innowacyjności i rozwoju technologicznego. Transformacja ta jest nie tylko odpowiedzią na wyzwania środowiskowe, ale także szansą na stworzenie zrównoważonej, zamożnej ekonomicznie przyszłości, która przyniesie korzyści różnym obszarom społeczeństwa.

Wniosek: samochód elektryczny jest przyszłością, ponieważ przyszłość stanowi jego technologia

Przechodzimy na samochody elektryczne nie ze względu na ekologię, ale ze względu na postęp technologiczny. Tankowanie na stacjach szybkiego ładowania, które zajmuje nieco ponad 10 minut, to znaczna oszczędność czasu w porównaniu do czasu, jaki spędzamy rok na tankowaniu oleju w klasycznych samochodach. Samochody elektryczne, które w dłuższej perspektywie są tańsze i mają dłuższą żywotność, pokazują, że większość uprzedzeń na temat e-mobilności wynika z rozległej niewiedzy. Negatywne emocje towarzyszące niewiedzy są reakcją na zmianę, która, jeśli spojrzeć na to obiektywnie, często działa na naszą korzyść.

Tak jak nasi przodkowie musieli nauczyć się akceptować klasyczny samochód jako część nowej rzeczywistości, tak i my musimy otworzyć się na możliwości, jakie niesie ze sobą elektryfikacja transportu. Nie chodzi o „zielone” technologie ze względu na program polityczny, ale ze względu na możliwości wzrostu gospodarczego i rozwoju technologicznego, jakie stwarza ta transformacja. Mówiąc najprościej, jest to rozwój technologiczny. Chiny, które mocno promują elektryfikację, upatrują w tym szansy na nową falę wzrostu gospodarczego. Jednak, jak zawsze w historii ludzkości, pierwszym krokiem jest przezwyciężenie niewiedzy i otwarcie się na postęp.

Z Wami od 2004 roku

od roku 2004 badamy miejskie trendy i codziennie informujemy naszą społeczność obserwujących o najnowszych stylach życia, podróżach, stylu i produktach, które inspirują pasją. Od 2023 roku oferujemy treści w głównych językach świata.