Życie czasami doprowadza nas do punktu, z którego nie widzimy wyjścia. Nie wiemy, gdzie się zwrócić i jaką drogę wybrać, aby być tą właściwą. Niektórzy budzą się w takich sytuacjach i dokonują zmiany w swoim życiu, podczas gdy inni tylko pogrążają się głębiej.
To był jeden z tych dni, kiedy obudziłem się i Ponownie przełożył drzemkę. I wiele razy! Nie wiem ile razy, ale tyle razy, że znowu prawie spóźniłem się do pracy. Była jesień, pamiętam jak siedziałam na brzegu łóżka i patrzyłam przez okno jak liście spadają z drzew. Wyobraziłem sobie płaczące drzewo. byłem smutny i przygnębiony. Nie spałem i chociaż nic się nie działo, było mi smutno.
Wzięłam głęboki oddech i powoli skierowałam się do kuchni, gdzie jak zwykle się urządziłam mocna kawa. Przygotowałam też śniadanie i pomyślałam: „Dlaczego jem to samo śniadanie od wielu miesięcy, co jest ze mną nie tak?” Ale byłem zbyt leniwy, żeby przygotować coś innego, więc zostałem przy smoothie. Mieszasz ze sobą kilka składników i voila, śniadanie gotowe. Wiem, że niektórzy nawet nie jedzą śniadań, więc sama myśl o tym sprawiała, że byłam z siebie dumna. Ale jakoś za bardzo kocham jeść, żeby pominąć śniadanie. Zrozumiałam też w swoim życiu, że jak nie jem śniadania to nie mam energii i nie mogę bez niej normalnie funkcjonować.
Brakowało mi prawdziwej motywacji i zapału do pracy. Miałem wrażenie, że klienci chcieli po prostu walczyć i wlewają we mnie negatywność. Już nie czułem się najlepiej, a potem było to. Zauważyłem, że przewracam oczami, kiedy klient wychodzi, mimo że zrobiłem to sekundę wcześniej fałszywy uśmiech pod maską, unosząc kości policzkowe i mrużąc oczy. Hej, jak się mam? działała jej na nerwy. Często, kiedy byłem sam, wpatrywałem się w przestrzeń i myślałem. Kiedyś myślałem o tak wielu rzeczach naraz, że zapisywałem swoje myśli na kolorowych kartkach, ponieważ nie byłem skoncentrowany i szybko zapominałem, o czym w ogóle myślałem. Oprócz wszystkiego, co chodziło mi po głowie, było ciągłe pytanie: "Co robisz? Dlaczego ciągle masz zły humor i dlaczego nie idziesz dalej w swoim życiu?”
W tamtej chwili powiedziałem sobie, że wystarczy. Myślałem o tym, gdzie mógłbym zacząć naprawiać rzeczy - teraz.
Źle się czułam we własnej skórze, bo przewlekły ból mięśnia czworobocznego towarzyszy mi od kilkunastu lat. Każdy wykonany przeze mnie ruch sprawiał mi ból, a życie z tym przez lata nie jest łatwe. Kiedy cię boli, jesteś jeszcze bardziej rozdrażniony, nie uśmiechasz się tak często, jak mógłbyś, nie śpiewasz już pod prysznicem, nie słyszysz śpiewu ptaków, kiedy jesteś na zewnątrz i żarty twojego przyjaciela nagle stają się nieciekawe.
Tylko co mogę zrobić, żeby to naprawić? Liczne badania u lekarzy nie dały prawidłowej odpowiedzi. Jakoś czułem, co powinienem zrobić, ale unikałem tego, choć nadal nie wiem dlaczego. Wiedziałem, że będę musiał zatrudnić trenera i terapeutę, ponieważ w jakiś sposób jest to jedyna otwarta opcja, która mogłaby mi przynieść korzyści. Czułam się dobrze, ale bałam się. Spokojnie i długo zastanawiam się nad decyzjami w sobie, zanim zdecyduję się zrobić krok do przodu, choć z drugiej strony często reaguję bardzo impulsywnie.
Przyznałem przed sobą, że jesteś Rzucam sobie piasek w oczy, kiedy twierdzę, że mojego bólu nie da się wyleczyć. Podniosłem telefon i wiedziałem dokładnie, z kim się skontaktować, ponieważ czułem to już jakiś czas temu. Kiedy zadzwoniłam do trenera, trzęsłam się, jakbym stała przy -10 stopniach. Byłam mokra od potu, a serce biło mi bardzo szybko. Gdyby ta osoba była w tym momencie obok mnie, prawdopodobnie usłyszałaby, jak mocno bije moje serce.
Doszedłem do sedna i powiedziałem tak chcę pomocy że mam problem i że sam nie mogę go rozwiązać. Trener uśmiechnął się do mnie i powiedział, że nie ma problemu, którego nie da się rozwiązać odpowiednim ruchem, ale będę musiał spróbować, ponieważ eliminacja dysfunkcji jest możliwa tylko wtedy, gdy sam dołożę do tego starań. W jednej chwili uderzyło mnie: „Wymień rzeczy, do których dążysz w życiu?”.... Było mi smutno, bo zdałem sobie sprawę, że przoduję tylko w pracy, bo mam tam odpowiedzialność, bez której mogę się obejść, gdy jestem zatrudniony.
Gdzie jest tutaj wysiłek dla zdrowia psychicznego i fizycznego? Zadbane i zdrowe odżywianie? Piękny stosunek do siebie i ludzi dookoła mnie?
Później, kiedy spacerowałem po bieżni na siłowni, przyznałem przed sobą, że mam całkiem sporo złych nawyków, które trzeba będzie zmienić, jeśli chcę iść w życiu do przodu, bo mam świadomość, że utknąłem gdzieś daleko daleko, jak żaglówka pośrodku bezwietrznego morza. Uświadomiłem sobie, jakie złe nawyki uniemożliwiają mi bycie szczęśliwym. Dużo oglądałem telewizja. Pomogli mi pozytywni ludzie wokół mnie nerwowość. Każdego ranka drzemię siedem razy na moim budziku. Czułam się okropnie i wiele razy obwiniałam siebie za swoje złe samopoczucie obwiniał innych. Zadawałem się z ludźmi, którzy to robili narzekał przez życie tak jak ja.
Wnioski, do których doszedłem z moimi uznanie, od razu przenieśli mnie do innego wymiaru. Na początek możesz wstał wcześniej i jak tylko włączy się mój budzik. Zrozumiałam, że jeśli chcę zmienić otaczający mnie świat, muszę to zrobić zmienić świat w sobie. Wszystko zaczyna się we mnie. Nigdy tak nie myślałem o moim negatywne myślenie Przyciągam jeszcze więcej negatywności. Ale to już koniec!
W momencie decyzji zdałem sobie sprawę, że moje życie zacznie się obracać w innym kierunku. Czeka mnie nowa droga, która będzie pozytywna, pogodna, uśmiechnięta i ubarwiona wszelkimi formami miłości.