Moja kuchnia nie może być prawdziwym sanktuarium w domu i zwierciadłem jesieni, pory roku ozdobionej kolorami, a stoły udekorowane smakołykami będącymi owocem dotychczasowej ciężkiej pracy i szczęścia wykutego przez pogodę. Zapraszamy do lektury.
Nie mogę nawet uzależnić swojej staranności od faktu, że moja lodówka nie podążaj prosto „naturalnych norm”, aby wypełnić go sezonowymi produktami, więc niestety pozostały tylko klasyczne produkty, takie jak mleko, jajka, trochę tuńczyka w puszce i domowy dżem mojej mamy.
Jakież to nudne, powiesz, ale mogę się niechętnie zgodzić i zacząć tłumaczyć lub szukać bezsensownej wymówki, że po prostu nie mam czasu, żeby to zapełnić. Mówiąc ogólnie, w mojej kuchni nie ma nikogo, kto grzechocze naczyniami, tworzy wspaniałe aromaty, śpiewa piosenki i pochwały o sobie oraz uważa się za najlepszego kucharza. Szczerze mówiąc, w głębi duszy jestem wielkim hedonistą i potrafię cieszyć się dobrym jedzeniem, ale to wszystko, co mogę powiedzieć o dziedziczeniu genów mistrzów kulinarnych, które rzekomo niesie ze sobą mój kod genetyczny. Muszę powiedzieć, że mój ojciec jest najlepszym „kucharzem kuchni”, który włada kuchnią niczym rycerz mieczem, bawi się przyprawami jak najwięksi mistrzowie perfum i tworzy obrazy na talerzu jak Picasso tworzy swoje obrazy. Jedynym powodem, dla którego mogę obwiniać mój odziedziczony lepszy gen za to, że się nie rozwinął, jest to, że po prostu nie miałem okazji ani wglądu w to, co się działo, ponieważ kiedy „on” gotuje, reszta z nas nie ma dostępu do jego świętej świątyni, ponieważ twierdzi, że to sekrety największych mistrzów, a kiedy w końcu możesz tam wejść, oczywiście nie wcześniej niż stwórca zostanie niezmiernie pochwalony, wszystkie talerze będą posmarowane chlebem, a palce zostaną pysznie oblizane, zdajesz sobie sprawę, że w kuchni spadła „bomba”. A jeśli tata jest magikiem smaków, który zaskakuje także wizualnie, to mama jest strategicznie doskonałym generałem porządkowania, składania, sortowania i tworzenia przestrzeni na nowe kulinarne przygody. Jeśli będziesz dalej przeglądać magazyn, możesz przeczytać, że szefowie kuchni również zasługują na miano artystów i że jest to jedna z bardziej, jeśli nie najbardziej, ekscytujących i interesujących dziedzin. Przede wszystkim z pewnością ucieszy Cię fakt, że ktoś bez talentu może rozwinąć umiejętność tworzenia oryginalnych przepisów i że najważniejsza jest pasja, którą czujesz. Już od czasów starożytnych uważano, że jedzenie jest ważniejsze i że odkrywanie kulinarnych kreacji jest raczej sztuką smaku niż po prostu zaspokajaniem podstawowych potrzeb. Najlepsze historie i oczywiście zasady dobrego wychowania zawsze powstawały i powstają w kuchni, innowacje nadają jej charakter przyszłości, a design jest teraźniejszością i, przede wszystkim, socjologiczną ciekawością, która ekscytuje i inspiruje. Powiem szeptem, że włożyłam również trochę wysiłku w przygotowanie, „technikę pieczenia” i wygląd mojego ciasta czekoladowego.
PRZEGLĄDAJ MAGAZYN NA SWOIM TABLECIE – OTWÓRZ W NOWYM OKNIE
#173 Magazyn miejski - OD 4 DO 18 LISTOPADA przez Magazyn miejski