Zaleta zegarka Zegarek Huawei GT4 polega na tym, że system HUAWEI TruSeen™ 5.5+ rejestruje tętno, SpO2, sen i poziom stresu z niezwykłą dokładnością, dzięki czemu możesz być na bieżąco informowany. Szczególną uwagę zwraca się na zdrowie kobiet, ponieważ dzięki temu zegarkowi możesz z łatwością sprawdzić przewidywane godziny menstruacji, owulacji i okresów płodności, które opierają się na wysokich danych fizjologicznych i algorytmie głębokiego uczenia się. Zegarek dba również o ograniczenie lub kontrolę stresu i oferuje ćwiczenia oddechowe, które pozwolą Ci się uspokoić i zrelaksować.
Mając na uwadze zdrowie ludzi i ruch w każdą środę o godz Profil Huawei na Słowenii na Instagramie znalazles treść wideo, za pomocą którego w łatwy sposób wzmocnisz swój organizm lub po prostu trochę go rozbudzisz w trakcie pracy. Nasze ciała potrzebują ruch, a w tym szybkim tempie często po prostu o tym zapominamy. Kiedy ostatni raz rozciągałeś plecy, przyjąłeś właściwą pozycję siedzącą, wykonałeś obrót pleców lub miednicy, siedząc w biurze? Kiedy to zrobiłeś rankiem dobre rozciąganie?
Laura Matijašič to osoba, która trenuje z Tobą i zachęca Cię do poświęcenia choć kilku minut dla siebie i swojego ciała. Poznać ją.
Laura, gdzie i jak zaczęła się Twoja historia?
Historia zaczęła się ponad 10 lat temu (w co nie mogę uwierzyć!).
Zasadniczo zawsze lubiłem motywować ludzi wokół mnie, ale jednocześnie przez całe liceum uczęszczałem na wszystkie możliwe ćwiczenia z przewodnikiem i bardzo je lubiłem – były dla mnie obowiązkowym programem.
W dni, kiedy nie trenowałem, trenowałem sam i wkrótce dziewczyny wokół mnie zaczęły zachęcać mnie, aby zacząć coś własnego.
Niedługo po wynajęciu pierwszej sali poczułem, że to jest coś, co mnie spełnia i historia, która będzie trwać – ale nie wyobrażałem sobie, że stanie się tym, czym jest dzisiaj – marką i firmą.
Osobiście aktywność fizyczna zawsze pomagała mi przetrwać trudne chwile i napełniała mnie pewnością siebie, dlatego chciałam przekazać tę pasję dalej. I przedstawiać ćwiczenia indywidualnym osobom w taki sposób, aby pokochały ruch i uczyniły go jednym ze swoich priorytetów. Bootyboom łączy kobiety i zachęca je do odnalezienia w sobie siły.
Czy zawsze byłeś „zaangażowany” w sport?
Można tak powiedzieć, tak. (śmiech) Pochodzę z aktywnej rodziny – od najmłodszych lat jeździliśmy w góry, a aktywność fizyczna była dla nas naturalną częścią życia. Poza tym moim ulubionym sportem była koszykówka, którą uprawiałem przez całą szkołę podstawową.
Po szkole podstawowej zmieniłam otoczenie i szukając odpowiedniego dla siebie sposobu poruszania się, zaczęłam od ćwiczeń z przewodnikiem – wówczas na Wydziale Sportu. Pamiętam tę szaloną energię i świetnych trenerów, których podziwiałem i którzy (mogę powiedzieć) byli kluczem do mojego zakochania się w tym sporcie.
Potem miałam na uniwersytecie chłopaka, trenera personalnego, co tylko jeszcze bardziej zachwyciło mnie tym kursem i wkrótce zdecydowałam się zdobyć także licencję trenera. I co Laura zdecyduje, Laura zrobi.
Co przechyliło szalę w stronę sportu zamiast klasycznej pracy?
Tak naprawdę wszystko wydarzyło się dość spontanicznie. Odkąd pamiętam, najbardziej motywowała mnie możliwość odnalezienia siebie. Bo to zawsze jest szczególne wyzwanie, a wyzwania podtrzymują we mnie iskrę.
Jako student pracowałem w różnych dziedzinach, głównie w różnych awansach. Nawet wtedy kładłem największy nacisk na kontakty i możliwości, które otworzyły się przede mną, gdy poznałem nowych ludzi. Interesowało mnie, w jaki sposób możemy nawiązać kontakt i współpracować - zarówno z właścicielami fitness, jak i innymi osobami ze świata sportu. W pewnym sensie powiedziałabym, że to networking, a później budowanie społeczności dziewcząt, utorowało mi drogę do zostania soloprzedsiębiorcą.
Jakie jest Twoje ulubione ćwiczenie?
Zdecydowanie przysiad – pod każdym względem.
Na Twoim treningu poszczególne osoby trenują w grupie, ale jak trenujesz?
Łączę. 2-3 razy w tygodniu prowadzę trening frontalnie (co oznacza, że wszystkie ćwiczenia wykonujemy razem), a następnie sam trenuję cały trening z dziewczynami. Następnie 1-2 razy w tygodniu ćwiczę samodzielnie na siłowni. Przynajmniej raz w tygodniu staram się biegać lub chodzić na energiczny spacer po Šmarnej Górze – bo uwielbiam to uczucie dobrej wytrzymałości. Kiedy jest ładna pogoda, często trening siłowy zastępuję bieganiem na łonie natury.
Co Cię opisuje?
Wytrwałość i zaangażowanie w pracę.
Kim jest Laura?
Sportowa syrena pragnąca rozwoju i postępu. Pasjonat motywowania i doradzania w zakresie zdrowego stylu życia. Wieczna optymistka i zwolenniczka zrównoważonego stylu życia – „równowaga jest kluczem”. Z shake'iem proteinowym w jednej ręce i szklanką Malvasii w drugiej. (śmiech) Jestem towarzyska, ale jednocześnie lubię przebywać sama. Nad morzem. Ze słuchawkami i tenisówkami na nogach.
Na co zwracasz największą uwagę podczas ćwiczeń?
Głównie na postawie (obszar barków, miednicy...) i aktywacji tułowia.
I mentalne połączenie mięśnia z mózgiem. Ale wiesz, jak mówią: „pomyśl o mięśniach” – cóż, moim zdaniem to jest klucz do dobrego postępu.
Jaki błąd ludzie najczęściej popełniają podczas ćwiczeń i który z nich jako trener personalny byś wskazał?
Jednym z najczęstszych błędów może być zamknięta postawa i jej negatywny wpływ na wykonywanie ćwiczeń. Ze względu na telefony i siedzący tryb życia prawie każdy z nas boryka się już z problemem „wykręconych” do przodu ramion i głowy wysuniętej zbyt daleko przed ciało.
Bardzo ważne jest, aby podczas ćwiczeń zwracać uwagę na siebie i cały czas kontrolować swoją postawę, ponieważ w ten sposób aktywacja mięśni jest znacznie bardziej optymalna, a jednocześnie zmniejsza się ryzyko kontuzji.
Jak opisałbyś swoje podejście do motywowania klientów do osiągnięcia swoich celów fitness?
Przede wszystkim staram się znaleźć u każdego klienta czynnik motywacyjny, który wykracza poza cele estetyczne, ale jednocześnie napełnia go zapałem. Na przykład siła, zdrowie stawów, lepsza równowaga hormonalna, lepsze samopoczucie, większa pewność siebie, koloryt skóry… Mogę wymieniać bez końca. Zależy mi na tym, aby moje klientki pokochały aktywny i zrównoważony tryb życia oraz znalazły sposób na utrzymanie uzyskanych efektów na dłuższą metę. Estetyka jest rzeczą względną, ale zdecydowanie lepiej widzimy siebie, gdy staramy się osiągać swoje cele i jesteśmy zdyscyplinowani.
Trenujesz z zegarkiem Huawei – co Cię w nim najbardziej ekscytuje?
Przede wszystkim łatwość obsługi i naprawdę duży wybór zajęć sportowych wśród programów. W ten sposób mogę optymalnie monitorować reakcje mojego organizmu podczas ćwiczeń i monitorować postępy.
Huawei Watch GT 4 wydaje mi się znakomity także z punktu widzenia motywacji. Zbieram kolorowe kule (reprezentujące codzienne cele, jakie sobie stawiam) i często wypychają mnie ze strefy komfortu.
Bardzo podoba mi się także możliwość ćwiczeń oddechowych, ponieważ często mam problem z wyciszeniem się w bardzo aktywne dni.
Jak oceniasz wpływ technologii, np Huawei GT 4, aby wspierać zdrowy tryb życia?
Myślę, że z tego punktu widzenia jest to świetne narzędzie. Małe codzienne zmiany prowadzą do dużych rezultatów. A moim zdaniem opcje na zegarku wspierające zdrowe nawyki są właśnie odpowiednią zachętą i motywacją, aby powoli zmierzać w kierunku celów, które sobie postawiliśmy. Może po prostu wypij kilka płynów dziennie lub przejdź więcej kroków. Na co dzień wydaje się to drobnostką, jednak powtarzane działania we właściwym kierunku niewątpliwie przynoszą pozytywne rezultaty.
Zwracasz także uwagę na spokój wewnętrzny. Dlaczego? Czy jesteśmy przyzwyczajeni do trenerów skupiających się na sile i wytrzymałości?
Z każdym rokiem coraz bardziej zdaję sobie sprawę, że umysł i ciało są silnie powiązane. I że nic nie jest na siłę. Myślę, że bardzo ważne jest, abyśmy zaakceptowali siebie dokładnie takimi, jakimi już jesteśmy, zanim wejdziemy na drogę pewnej transformacji.
Bycie szczęśliwym i w zgodzie ze sobą dodaje sił i moim zdaniem organizm również reaguje znacznie lepiej, jeśli jesteśmy dla niego życzliwi. No i oczywiście, jeśli damy mu czas na regenerację, to mamy regularny rytm snu i zwracamy uwagę na prawidłowe oddychanie.
Co robi Laura, kiedy nie trenuje?
Często bez słowa ucieka na chorwackie wybrzeże lub spędza czas z bliskimi przyjaciółmi przy dobrym jedzeniu. Kiedy nadchodzi czas odłączenia się od wszelkiej możliwej komunikacji, rozwiązuje sudoku w swoim cichym kącie lub odpoczywa ze swoim kotem (który zawsze przed nią ucieka).