Bezpieczeństwo w samochodzie – to, co wszyscy chwalimy, dopóki nie przyjdzie rachunek. W 2025 roku Euro NCAP po raz kolejny pokazało nam, że nie chodzi tylko o krzykliwe logo. Podczas gdy niektórzy starzy wyjadacze wciąż oszczędzają na czujnikach, nowicjusze ze Wschodu udowadniają, że bezpieczeństwo można sobie pozwolić. W porównaniu z ubiegłym rokiem sytuacja jest jeszcze bardziej zabawna – lub tragiczna, w zależności od tego, jakim samochodem jeździsz.
Chińskie marki nie są już egzotyczne. W kwietniu 2025 roku BYD po raz pierwszy wyprzedził Teslę pod względem rejestracji pojazdów elektrycznych w Europie, podczas gdy UE wywiera presję na importowane chińskie samochody elektryczne cłami. W tym kontekście dzielę chińskie marki na cztery wyraźne warstwy (premium, prawie premium, mainstream, value) i uzasadniam każdą z nich technologią (akumulatory/ładowanie/ADAS), bezpieczeństwem (Euro NCAP), cenami, obecnością w sieci i partnerstwami europejskimi. A zatem – luksusowa hierarchia chińskich marek samochodów w Europie?!
Co roku z niecierpliwością czekam na moment ogłoszenia finalistów konkursu COTY – Car of the Year 2026. To najlepsze przybliżenie motoryzacyjnej Eurowizji – pełnej napięcia, rozdmuchanego ego i błyszczących prezentacji PowerPoint, tabel i list. Ale tegoroczni finaliści? Ten naprawdę mnie zachwycił. Postanowiłem więc napisać kilka zdań. W stylu Makarowa. Bez włosa na języku i bez różowych okularów. Bo mogę mieć własne zdanie.
W czasach, gdy rowery elektryczne stają się częścią codziennego życia, kask Also Alpha Wave to ten, który dodaje Twojej jeździe nutę futuryzmu – z oświetleniem, głośnikami i ochroną, której pozazdrościłby nawet Iron Man. Czy to wreszcie kask, który przekona nas do noszenia go bez narzekania?
Czy marzyłeś kiedyś o ucieczce na pustkowie, gdzie drogi stają się odległym wspomnieniem, a jednocześnie o wygodach cywilizacji? ARB Earth Camper, australijska, wytrzymała bestia, która po raz pierwszy postawiła stopę na amerykańskiej ziemi, obiecuje spełnić właśnie to. Zbudowany na bazie prawie 50 lat doświadczenia w świecie akcesoriów 4x4, ten kompaktowy kamper łączy w sobie surową moc i przemyślaną konstrukcję. Prezentowany jako idealny towarzysz off-roadowych przygód, zaprasza Cię do zejścia z asfaltu i wyruszenia w nieznane – bez kompromisów. Ale uwaga: jeśli jesteś typem, który boi się kurzu, ta zabawka nie jest dla Ciebie. Dla wszystkich innych… cóż, czytaj dalej i przygotuj się na miłość od pierwszego wejrzenia.
Co otrzymasz, łącząc amerykańskiego SUV-a, japońskie sporty motorowe i kilka solidnych łyżek testosteronu? Otrzymasz Dune Patrol – Armadę, która wolałaby spędzić letnie wakacje na Saharze niż nad Adriatykiem.
Od klasycznych legend w nowej odsłonie po elektryczne rakiety i koncepcje, które prawdopodobnie zobaczymy tylko w snach – jeśli myślisz, że japoński przemysł motoryzacyjny śpi, przygotuj się na łagodne, ale stanowcze przebudzenie przez Tokyo Mobility Show 2025.
Ferrari 12Cilindri to nie samochód. To dzieło sztuki, które przypadkowo narodziło się z tablicami rejestracyjnymi zamiast podpisu. Dwunastocylindrowy silnik to piosenka o tym, dlaczego wciąż potrzebujemy benzyny, nawet gdy świat przysięga na elektrony. A potem pojawia się Novitec, guru tuningu ze świata, w którym „dość” to przekleństwo, i mówi: „Bardzo ładnie, Ferrari. A teraz pokażemy ci, co się dzieje, gdy piękno staje się poważne”.
Elektryczne dziecko Harley-Davidson, marka LiveWire, zaskoczyło wszystkich. Zamiast ciężkiego elektrycznego cruisera, firma wprowadziła minimotocykl. LiveWire S4 Honcho, dostępny w dwóch wersjach – Street i Trail, obiecuje przyjemność z jazdy bez hałasu, zapachu i dramatyzmu.
Wyobraź sobie elektrycznego SUV-a z sercem rakiety, futurystyczną technologią i ceną, jakiej można się spodziewać po starym hatchbacku. Leapmotor C10 z architekturą 800 V jest gotowy, by wstrząsnąć światem.
Lexus, japoński mistrz dyskretnego luksusu, który zawsze potrafił łączyć tradycję z nutą szaleństwa, zapuszcza się teraz na rwące wody kryzysu tożsamości. Ale hej, jeśli to kryzys, niech trwa – przynajmniej na tyle długo, by zdobyć futurystyczne zabawki, takie jak to „coupé” z czterema drzwiami i sercem elektrycznego nomady.
Gdyby ktoś powiedział ci dekadę temu, że Toyota Corolla będzie kiedyś wyglądać jak kosmiczny krążownik na sterydach, prawdopodobnie przewróciłbyś oczami. Ale oto jesteśmy – rok 2025 tuż-tuż, a Toyota ewidentnie mówi poważnie. Poznaj Toyotę Corollę Concept, samochód, który wymazuje wspomnienia o starym modelu równie łatwo, jak wymazuje przekonania o tym, czym Corolla może (i powinna) być.











