fbpx

Renault 5 E-Tech Electric: powrót legendy z jedną tylko poważną wadą

Oto Renault 5 – najbardziej oczekiwany samochód 2024 roku

Zdjęcie: Renault

Legenda, która zdefiniowała pokolenie, powraca do miejskiej dżungli – Renault 5, tym razem jako w pełni elektryczny model E-Tech Electric. Francuski gigant motoryzacyjny wskrzesił kultowy projekt z 1972 roku, łączący nostalgiczną przeszłość z obiecującą przyszłością, atrakcyjny zarówno dla miłośników historii, jak i zwolenników zrównoważonej mobilności. Renault 5 to zdecydowanie gwiazda Salonu Samochodowego w Genewie, ale opinie są podzielone. Zwłaszcza w naszej redakcji.

Po prawie ćwierćwieczu robi sobie przerwę Renault5 powraca na scenę, tym razem w wersji elektrycznej, która obiecuje, ale w sposób zbyt pompatyczny obiecuje rewolucję w segmencie pojazdów miejskich. W Renault odnowienie tego modelu zostało zaprojektowane z myślą o współczesnych wyzwaniach mobilności miejskiej, a jednocześnie udało się zachować ducha oryginału, który podbił serca wielu osób w latach 70. Nowa generacja legendarnego Friday może na nowo zdefiniować także obecną generację i wprowadzić ją w stronę e-mobilności. Ale może?! Jednym z celów na planszy było zdecydowanie magiczne ograniczenie ceny pojazdu elektrycznego, które w przypadku R5 wynosi 25 000 euro. Ale niestety nie jest to wersja, którą każdy chciałby mieć w swoim garażu. Więcej o tym później.

Zdjęcie: Renault

Po pierwsze, projekt. Retro-futurystyczny design nowego Renault 5 E-Tech elektryczny składa hołd swoim poprzednikom w nowoczesnym wydaniu. Charakterystyczne reflektory i pionowe lampy tylne wraz z wyrazistymi nadkolami podkreślają dziedzictwo modelu, a nowoczesne linie dodają pojazdowi świeżości i dynamiki. Skupiono się na szczegółach, takich jak zintegrowane klamki tylnych drzwi, które nadają pojazdowi wygląd klasycznego modelu trzydrzwiowego, oraz czerwone akcenty na tylnym spojlerze, przypominające legendarny R5 Turbo. Samochód jest piękny i autor od razu kupił cały projekt. Ale design to nie wszystko w samochodach elektrycznych, a raczej może być dopiero początkiem miłości. Samochód elektryczny musi najpierw być elektryczny, a potem piękny. Dobrze o tym wie na przykład Tesla.

Zdjęcie: Renault
Zdjęcie: Renault

Wnętrze - klasyka, która powraca jak muzyka disco

Wnętrze pojazdu to połączenie klasycznych elementów i nowoczesnej technologii. Cyfrowe wskaźniki i system multimedialny z dużym ekranem dotykowym podkreślają nowoczesny charakter pojazdu, a elementy retro, takie jak pionowe szwy na desce rozdzielczej i prostokątne nawiewy, podtrzymują nostalgię. Renault 5 E-Tech Electric może poszczycić się przestronnym wnętrzem i bagażnikiem, który pomimo kompaktowych wymiarów zewnętrznych oferuje zaskakująco dużo miejsca. Uważam, że współpraca z Google jest doskonała. Dobry. A raczej takiego, który w przyszłości podejmie większe kroki z pomocą sztucznej inteligencji. Oprócz usług online Google, Renault 5 E-Tech Electric wprowadza innowację w postaci Reno, oficjalnego awatara Renault, reprezentującego inteligentnego, pomocnego i przyjaznego towarzysza podróży. Opracowany przez Renault, aby zapewnić klientom przyjemniejsze i intuicyjne korzystanie z prądu, awatar Reno ma prawdziwą osobowość. Został zaprojektowany tak, aby odpowiadać na pytania i polecenia użytkowników (np.: „Hej Reno, zaplanuj ładowanie na jutro na 8 rano” lub „Hej Reno, jak mogę zwiększyć swój zasięg?”), nadając pojazdowi relacyjny podpis pełen empatii. Jeśli wierzyć bajkom „marketingowym”. Na ten moment Google jest nieco w tyle w wyścigu AI, ale wszyscy mamy nadzieję, że doda gazu.

Zdjęcie: Renault
Zdjęcie: Renault
Zdjęcie: Renault

Technicznie rzecz biorąc, francuski inaczej - co jest jednocześnie dobre i złe

Dzięki długości 3,92 m i szerokości 1,77 m nowy model zalicza się do większych przedstawicieli pojazdów miejskich. Będzie dostępny z dwoma wariantami baterii, 40 kWh i 52 kWh, które w zależności od wybranego wariantu zaoferują zasięg do 400 kilometrów. Moc silnika waha się od 110 kW (150 KM), 90 kW (120 KM) do 70 kW (95 KM), co zapewnia żwawe właściwości jezdne i szybką reakcję pojazdu. Pierwszym modelem na nowej platformie będzie Renault 5 E-Tech Electric AmR Mały, co obiecuje optymalizację przestrzeni i wydajności. Jeśli wybierzesz większy akumulator i mocniejszy silnik, przekształcisz się w miejskiego rycerza, w którym Twój elektryczny rumak zabłyśnie całą mocą 150 KM i 245 Nm stylowego momentu obrotowego. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje mniej niż osiem sekund, czyli szybciej niż przebieranie się w ulubione szpilki, natomiast przejście od 80 do 120 km/h przenosi Cię na wyższy poziom w niecałe siedem sekund – bardziej ekscytująco niż wyprzedaż w Twoim ulubionym butiku. Prędkość maksymalna, która w przeciwnym razie ograniczałaby się do „miejskich” 150 km/h (93 mil/h), sprawia wrażenie jak na wybiegu, z tą różnicą, że tor jest utwardzony i nie ma żadnych ograniczeń poza elektronicznymi, zapewniającymi płynność jazdy ramy miejskiego szyku. Ale nowe Renault R5 może holować 500 kilogramów ładunku. W zasadzie powyższe dane nie są niczym szczególnym w świecie pojazdów elektrycznych, dlatego autor ma nadzieję, że producent przygotuje również turbo R5 z co najmniej 400 końmi. Ale samochód jest stosunkowo ciężki, około 1500 kilogramów, co mnie zaskakuje, biorąc pod uwagę ograniczone rozmiary i akumulator.
Podobnie jak w przypadku telefonów, dla kupujących coraz większe znaczenie ma szybkość ładowania samochodu. Tak zwane HyperCharge. Tutaj Renault rozczarowało tych, którzy od lat chwalili go za to, co oferują jego modele samochodów Prędkość prądu przemiennego 22 kW ładowanie we własnej, domowej lub miejskiej stacji ładowania. Renault R5 oferuje jedynie klasyczne 11 kW, a szkoda. Akumulator można było naładować w domowej ładowarce w nieco ponad 2 godziny. Nie ma również ultraszybkiego ładowania prądem stałym, którego prędkość jest praktycznie ograniczona do 100 kW w przypadku większego akumulatora. Tutaj VW wygląda odważniej, gdyż już w podstawowych „wersjach” ID oferuje ładunek w wysokości około 135 kW. Najmniejszy silnik z 95 końmi nie powinien mieć szybkiego ładowania. Co jest w pewnym sensie prawie dziwne, ponieważ spodziewałbym się, że będziesz w stanie przynajmniej naładować pojazd 50 kW. Będziesz mógł naładować swój dom za pomocą nowego R5, ponieważ umożliwia on technologię V2L (pojazd do ładowania) i V2G (pojazd do sieci). Francuzi już wiedzą, że w miastach paryżanie chętnie sprzedają energię na giełdach i zarabiają, gdy samochód stoi. W przyszłości samochody elektryczne będą magazynami, które w godzinach szczytu będą pełnić funkcję stabilizatorów sieci.


Przy cenie początkowej wynoszącej około 25 000 euro, co jest stosunkowo wysokie jak na wersję 95-konną, bez możliwości szybkiego ładowania, tak będzie Renault 5 E-Tech elektryczny dostępny dla szerszego grona nabywców poszukujących pojazdu elektrycznego z bogatą historią i nowoczesnym akcentem. Ale tylko na miejskie przygody, bo ta wersja do niczego innego nie będzie się nadawała. Z nim autor nie odważyłby się wybrać do Triestu na kawę. Niestety, taki naprawdę sympatyczny osobnik przekroczy granicę 30 000 euro, zanim 35 000 euro, co stanowi już psychologiczną granicę dla małego samochodu elektrycznego, który nie jest niczym innym jak drugim pojazdem w rodzinie. Produkcja będzie odbywać się we Francji, co podkreśla zaangażowanie Renault w lokalną produkcję i zrównoważoną mobilność.

Zdjęcie: Renault

To w pewnym sensie nowe Renault5 tak jak Honda E, która przeszła na dietę, nauczyła się oszczędzać pieniądze i przebrała się w bardziej praktyczne ubrania. Honda E wyglądała uroczo, zarówno w środku, jak i na zewnątrz, ale miała apetyt bogatego człowieka i wytrzymałość kanapowca. Renault 5 ma być jak dobry przyjaciel, który pokazuje Hondzie E, gdzie coś poszło nie tak: „Spójrzcie, tak się robi samochód – „tańszy” i z większą energią w akumulatorze!” Chociaż nie jest to w pełni aktualne tak, jak napisano, mam nadzieję, że wybaczycie ironię autora. Renault po prostu nie zdaje sobie sprawy, że powinno zrobić „samochód dla ludu” za wyjątkowo przystępne pieniądze, ale wolumen sprzedaży po kilku latach zamieniłby go z czerwonych numerów w czarne liczby. Zamiast Renault naśladować Teslę, której jedyną strategią jest wielkość sprzedaży – kosztem dobrej polityki cenowej i zwiększania RVC wyłącznie z każdą dodatkową wyprodukowaną jednostką. Średnio wyposażony model z silnikiem o mocy 150 kW i akumulatorem o pojemności 52 kWh powinien kosztować 29 990 euro, aby przekonać masy, a nie tylko nieliczne wyjątki. Ale pod względem cen Opel Corsa Electric jest już całkowicie nieuzasadniony. Tutaj autor naprawdę nie rozumie filozofii producentów, którzy podobnie jak VW obiecują przydatny samochód elektryczny za 25 000 euro. Ale nikt nie dotrzymuje tej obietnicy, bo za te pieniądze dostarczają bezużyteczny samochód.


W oficjalnych tekstach PR Renault ta perełka znalazła swoje miejsce, która z entuzjazmem opowiada o czasach, gdy Renault 5 było prawdziwym pionierem, gdyż jako pierwsze auto spalało mniej niż symboliczne 5 litrów paliwa na 100 km przy prędkość 90 km/h... i to już w 1974 roku! Tak, dobrze przeczytałeś! Ale była też wersja elektryczna, i to już prawie pół wieku temu, o zasięgu 110 km! Wkroczyła także w świat ekodesignu, wykorzystując naturalne włókna w celu poprawy izolacji akustycznej, przestrzeni wewnętrznej, designu i zużycia paliwa. Jako prawdziwy wizjoner w 1986 r., podejmując ostatnie wyzwanie, wkroczył w gospodarkę o obiegu zamkniętym, stosując odnowione modele Renault5.

Jeśli to nie jest świadectwem francuskiego uroku i humoru, to nie wiem, co nim jest. Wygląda na to, że Renault mówi o tym, jak niewiele zmieniło się w ciągu ostatnich 50 lat, jeśli chodzi o innowacje motoryzacyjne połączone z szykiem i elegancją. Jakby chciał powiedzieć: „Oui, oui, już wtedy byliśmy na elektryce, kiedy jeszcze marzyły się benzynowe robaki!” I to właśnie ten nieco tragikomiczny akcent przypomina nam, że dotychczasowa droga była pełna zwrotów akcji, ale jednocześnie z francuskim uśmiechem na twarzy przyznaje, że każdy krok, choćby najmniejszy, był częścią szersza historia postępu. Jakby w duchu starego, dobrego francuskiego filmu, samochód powiedział z uśmiechem: „Regardez-moi, byłem już zielony, zanim w ogóle „wprowadzono”. A wcześniej był francuski uchwyt na bagietki.

Zdjęcie: Renault

Nowe Renault 5 E-Tech elektryczny to nie tylko pojazd; to symbol odrodzenia ikony łączącej nostalgię i innowacyjność. Jednocześnie jest to rozumowanie nieuzasadnione kompromisy. Osobiście nie oferowałbym wersji z niskim akumulatorem. Oferowałby opcję jednego napędu i jednego akumulatora w cenie 25 000 euro, a zachowywałby się dokładnie tak, jak Tesla. Poza tym, dzięki obiecującemu połączeniu designu, technologii i względnej ceny, model ten jest gotowy podbić serca nowej generacji kierowców, którzy cenią dziedzictwo, a jednocześnie dążą do zrównoważonej przyszłości. Dzięki temu modelowi Renault nie tylko przywraca pamięć o przeszłości, ale także wyznacza nowe wytyczne w segmencie pojazdów elektrycznych. Niestety nie uda mu się to, gdyż nie zastosował się do nowych zasad gry. A ten został napisany przez kogoś z Doliny Krzemowej.

Z Wami od 2004 roku

od roku 2004 badamy miejskie trendy i codziennie informujemy naszą społeczność obserwujących o najnowszych stylach życia, podróżach, stylu i produktach, które inspirują pasją. Od 2023 roku oferujemy treści w głównych językach świata.