Choć niemiecka duma zdaje się nigdy nie zasypiać, Audi najwyraźniej uznało, że w Chinach lepiej „jeśli nie można ich pokonać, trzeba do nich dołączyć”. We współpracy z chińskim gigantem motoryzacyjnym SAIC powstała nowa, lokalnie zorientowana marka samochodowa o najmniej oryginalnej nazwie w historii – AUDI. I tak, jest ona pisana wielkimi literami. Bez legendarnych czterech kółek. Bez nostalgii. Bez litości. I jego drugi model, AUDI E SUV.
Volkswagen T-Roc 2025 stał się w ostatnich latach prawdziwym europejskim fenomenem – w Niemczech przekroczył w zeszłym roku 75 000 rejestracji i umocnił swoją pozycję na drugim miejscu w rankingu sprzedaży VW. W segmencie kompaktowych SUV-ów stał się „bezpiecznym wyborem”, który nigdy nie zaskoczył, ale i nigdy nie rozczarował. Jednak nowy model już na pierwszy rzut oka sugeruje coś innego. Jest bardziej dojrzały, znacznie bardziej ambitny technologicznie, a przede wszystkim droższy.
Samochody koncepcyjne są jak haute couture w świecie motoryzacji: możemy nigdy nimi nie jeździć, ale lubimy je podziwiać i udawać, że rozumiemy aerodynamikę. Rok 2025 przyniósł prawdziwą paradę studiów, które łączą futurystyczne układy napędowe, szalone proporcje, inspiracje retro i technologie rodem z science fiction. Zebraliśmy najciekawsze, najbardziej ekstrawaganckie i najbardziej „gdyby to faktycznie zrobili, sprzedałbym nerkę” koncepty 2025 roku. Oto ponad 20 konceptów samochodów 2025 roku.
Kiedy ekipa Mammoth Overland w maju weszła na Overland Expo West z prototypem Mammoth Overland SKL, zadała jedno bardzo bezpośrednie pytanie: Co by było, gdyby namiot dachowy był czymś więcej niż tylko kawałkiem materiału rozciągniętym na kilku masztach? Sześć miesięcy później mamy odpowiedź – w postaci niezwykle wytrzymałej, całorocznej aluminiowej kabiny, którą można rozłożyć w 30 sekund i która wygląda, jakby została zmontowana z kadłuba Cessny.
Witamy w świecie, w którym GTS to coś więcej niż tylko etykieta – oznacza, że Twój Macan ma czarny tusz do rzęs, wyścigowy charakter i napięty tylny spojler, którego pozazdrościliby nawet niektórzy influencerzy. Nowe Porsche Macan GTS 2026 debiutuje po raz pierwszy w wersji w pełni elektrycznej – i, jak mawiają w Zuffenhausen: „Nie jest najszybsze, ale jest najbardziej sportowe”. Cóż, jeśli nie da się pokonać praw fizyki, to przynajmniej można je elegancko owinąć Race-Texem i Alcantarą.
Kiedy Porsche mówi, że coś „ulepsza”, wiemy, że to obsesja z dokładnością do milimetra. 911 GT3 to już samochód drogowy z licencją torową, ale we współpracy z guru wyścigów Mantheyem – którego większościowym właścicielem jest samo Porsche – przenieśli tę brutalną zabawkę dla dorosłych na nowy poziom. Bez dodawania ani jednego konia mechanicznego. Magia? Nie. Inżynieria.
Genesis Magma GT Concept wygląda, jakby inżynierowie wzięli Koenigsegga, przeprowadzili go przez koreański kurs estetyki i przyznali mu licencję wyścigową. To już nie tylko ambicja – to początek poważnej przygody w świecie supersamochodów GT. I tak, oni nie żartują.
Ktoś w Hyundaiu najwyraźniej naoglądał się za dużo „Mad Maxa”, słuchając jednocześnie ambientowych, lo-fi'owych rytmów z przyszłości. Efekt? Hyundai Crater – elektryczny SUV, który wygląda jak skrzyżowanie łazika kosmicznego z cyfrowym transformerem. Ale uwaga – to nie jest kolejny SUV, który chce być „SUV-em”. To maszyna, która nie igra z naszymi emocjami. No, może poza naszymi emocjami.
Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, jaki samochód wybrałby mężczyzna z własną strzelnicą i sommelierem na liście płac, odpowiedź brzmi: Range Rover Overfinch Holland & Holland Edition. Limitowany do 25 egzemplarzy i z większą ilością kryształów niż przeciętny butik w Monako.
Kiedy Porsche prezentuje nowy model, świat zazwyczaj wpada w ekstazę – fora eksplodują, dziennikarze zapierają dech w piersiach, a całość sprawia wrażenie dobrze zaaranżowanej reklamy niemieckiej inżynierii i motoryzacji. Tym razem jednak sytuacja jest nieco inna. Porsche Cayenne Electric podbiło internet, ale niekoniecznie z powodów, które Zuffenhausen chciałby widzieć. Pierwsze wrażenia – zarówno od osób, które widziały samochód na imprezie, jak i od dziennikarzy, którzy już nim siedzieli – to mieszanka ekscytacji, zdumienia i tego znajomego uczucia „dlaczego oni to tak zrobili?”, które ostatnio bardziej kojarzymy z Teslą niż z Porsche.
Czy kiedykolwiek myślałeś, że chiński debiutant pokona niemieckiego weterana na jego własnym terenie? Zeekr 7X AWD Performance i Porsche Cayenne Electric AWD to dwa duże elektryczne SUV-y, które obiecują rodzinny komfort z nutą adrenaliny. Jeden kosztuje tyle, co weekend nad morzem, drugi tyle, co luksusowa willa – ale oba przeniosą Cię w przyszłość bezemisyjną. Wraz z premierą nowego Porsche Cayenne Electric, 19 listopada 2025 roku, nadszedł czas na rzetelne porównanie. Przygotuj się na połączenie prędkości, ironii i momentu „aha!”, kiedy uświadomisz sobie, że tanio nie zawsze znaczy źle. A zatem – Zeekr 7X AWD Performance kontra Porsche Cayenne Electric.
Porsche, król inżynieryjnej precyzji, nie tylko wprowadza na rynek nowy samochód elektryczny w 2026 roku – to całkowicie redefiniuje osiągi w klasie SUV-ów. I choć Taycan wciąż pozostaje pionierem elektrycznej przyszłości marki, nowe Porsche Cayenne Electric powoli wjeżdża na jego podwórko.











