Co się dzieje, gdy szwajcarskie zegarmistrzostwo spotyka się ze światem cyfrowych smartwatchy? Dzięki TAG Heuer Connected Calibre E5 otrzymujemy odpowiedź – zegarek, który nie chce być tylko „inteligentny”, ale chce stać się modnym dodatkiem, przesiąkniętym technologią.
PozycjaRedaktor wykonawczy
Dołączony26 lipca 2013 r
Artykuły4 491
Jan Macarol jest odpowiedzialnym redaktorem wersji drukowanej i internetowej City Magazine Slovenia. Wraz ze swoimi dwoma asystentami stara się oferować czytelnikom najbardziej wyjątkowe i świeże informacje o kulturze miejskiej, nowinkach technologicznych, modzie i wszystkim, czego miejski nomada potrzebuje, aby przetrwać w pędzącym świecie.
Firma Figure zaprezentowała humanoidalnego robota Figure 03, zaprojektowanego do pracy w domu. Dzięki zaawansowanej baterii, inteligentnemu systemowi Helix i eleganckiemu designowi, ma on szansę stać się pierwszym użytecznym robotem do codziennej pomocy domowej.
Model Y to globalny fenomen sprzedażowy – jeździ nim co druga matka-elektryk i co trzeci właściciel startupu. Ale w 2025 roku dostępne są elektryczne SUV-y, które oferują więcej charakteru, lepsze wnętrze, a nawet duszę. Oto trzy alternatywy z ekosystemu Tesli, które obudzą Twoje elektryczne ego. 3 NAJLEPSZE alternatywy dla Tesli Model Y!
Aston Martin ewidentnie nie może przestać – i szczerze mówiąc, nikt nie chce. Po wprowadzeniu w tym roku modeli DBX S i Vantage S, brytyjska marka zaprezentowała teraz Astona Martina DB12 S, swoją najnowszą gwiazdę wśród sportowych coupé. Nowy model to nie tylko modyfikacja wizualna, ale poważny zastrzyk mocy i inżynieryjnej finezji, dzięki któremu Aston Martin chce udowodnić, że wciąż potrafi przekraczać granice między elegancją a brutalnością.
Suzuki 2025 nie flirtuje z przyszłością w Tokio – wkracza w nią z pełną prędkością. Podczas gdy inni przysięgają wyłącznie na energię elektryczną, Japończycy pokazują szerszy obraz: świat, w którym baterie, etanol, wodór i biometan będą współistnieć. Na Japan Mobility Show 2025 udowadniają, że neutralność węglowa to nie cel, a proces – i że istnieje więcej niż jedna droga do jego osiągnięcia.
W erze, w której samochody elektryczne walczą o każdy kilometr zasięgu i każde euro oszczędności, Tesla wykonała interesujący ruch, prezentując Teslę Model 3 Standard – wersję, która jest jak starszy brat modelu premium, tyle że pozbawiona kilku zbędnych, luksusowych dodatków. Jeśli spodziewałeś się rewolucyjnego designu, takiego jak Model Y, przygotuj się na subtelną niespodziankę: mniej znaczy więcej, przynajmniej dla Twojego portfela. Ale czy ten „standard” jest naprawdę standardem dla współczesnego mężczyzny z miasta? Zajrzyjmy pod maskę – a raczej pod szklany dach.
Nowy model Tesla Y Standard: Naga piękność, która obiecuje elektryczną, przystępną cenowo demokrację
W świecie, w którym samochody elektryczne stają się nową normą, Tesla znów zaskoczyła – tym razem modelem Y Standard, który brzmi jak słowa Elona Muska: „Hej, po co płacić za te wszystkie niepotrzebne dodatki, skoro można jeździć po prostu prawdą?”. Ta „naga” wersja popularnego SUV-a obiecuje niższą cenę bez większych kompromisów, ale czy dotrzymuje obietnicy? Przyglądamy się szczegółom ujawnionym w najnowszych recenzjach i sprawdzamy, czy to samochód dla mas, czy tylko dla osób o minimalistycznym guście.
Wyobraź sobie Teslę, która jest nie tylko dla bogaczy technologicznych, ale dla tych, którzy liczą każde euro. Nowy Model 3 i Model Y Standard obiecują rewolucję: mniej wyposażenia, niższa cena, a jednocześnie wystarczająco dużo mocy, by przykuć Cię do fotela. Czy to błysk geniuszu, czy tylko kosmetyczna dieta? Zobaczmy z nutką ironii – bo w każdym samochodzie jest coś dobrego, nawet jeśli to po prostu oszczędność na rachunku za prąd.
W czasach, gdy dzieci wolą naciskać przyciski na konsolach niż brnąć przez błoto, Triumph zrobił coś, co może uratować przyszłość motocyklizmu. Wyobraź sobie trzylatka na miniaturowym elektrycznym motocyklu terenowym, który błyskawicznie zmienia się z siedzącego poszukiwacza przygód na szlaku w mistrza jazdy na stojąco – bez użycia narzędzi, wystarczy zdjąć siodełko. Tak, to seria TXP, dzieło brytyjskiej legendy Triumpha i przejętej przez niego w 2022 roku firmy OSET. To nie tylko zabawka na niedzielne popołudnie; to poważny element technologii, który rozwija równowagę, koordynację i nieodpartą miłość do dwóch kółek. A biorąc pod uwagę, że dorastaliśmy na motocyklach bez silnika, gdzie jedynym „zabezpieczeniem” była mama krzycząca „Uważaj!”, to jest to krok naprzód. Ale hej, jeśli Twój maluch ma zostać kolejnym Tonym Bou, kimże ja jestem, żeby narzekać? To elektryczna ewolucja, która obiecuje mniej łez i więcej uśmiechów – przynajmniej do pierwszego upadku.
Wyobraź sobie samochód, który wygląda jak sześcian na kołach, waży mniej niż przeciętny słoń i obiecuje uczynić mobilność elektryczną dostępną dla każdego. Dacia Hipster to coś więcej niż tylko koncept – to manifest przeciwko niepotrzebnej złożoności nowoczesnych pojazdów. Dzięki surowej, kanciastej konstrukcji, nawiązującej do futurystycznego kei cara, ten maluch udowadnia, że mniej naprawdę znaczy więcej. Czy będzie kolejnym hitem na ulicach miast? Czytaj dalej i śmiej się z genialnej prostoty, która może odmienić zasady gry dla codziennych kierowców.
Longines po raz kolejny nawiązał do swojej bogatej historii lotnictwa, wprowadzając dwa nowe modele w kolekcji Spirit: prosty zegarek Longines Spirit Pilot z trzema tarczami oraz chronograf Flyback. Zegarki te charakteryzują się prostszym wzornictwem, mniejszymi rozmiarami i zaawansowanymi mechanizmami, które zachwycą zarówno pilotów, jak i miłośników zegarków – a wszystko to dzięki pięcioletniemu wsłuchiwaniu się w głosy społeczności.
Wyobrażałeś sobie kiedyś, że Twój samochód to stary, wierny przyjaciel, który nie narzeka na piasek w skrzyni biegów, ale z uśmiechem wiezie Cię przez Saharę? Arksen Project Sahara jest właśnie tym – odświeżonym Land Roverem Defenderem, który łączy brytyjską wytrzymałość z nowoczesnym sprzętem terenowym. W czasach, gdy wszyscy mówią o elektrycznych zabawkach, ten weteran dieslowych samochodów udowadnia, że klasyczna technologia wciąż króluje na pustkowiu. Z nutą ironii: po co czekać na stację benzynową na odludziu, skoro można zatankować olej napędowy i jechać dalej? Ten sprzęt rozbudzi w Tobie entuzjazm przed poważnymi wyprawami, a jednocześnie pozostanie wystarczająco cywilizowany do jazdy po mieście.